We troje
Hanna Dikta
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Ilość Str. 304
Ocena: 5+/6
Hanna Dikta
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Ilość Str. 304
Ocena: 5+/6
~~ * ~~
Agata jest kobietą spełnioną. Pensjonat, który prowadzi w Białogórze, daje jej dużo satysfakcji. Jej mąż, starszy o dwadzieścia lat artysta malarz, jest na każde jej zawołanie, czuły i opiekuńczy. Spokój Agaty burzy wizyta u chorej siostry na Śląsku. Tam również po raz pierwszy spotyka swojego szwagra. Choroba Joanny zbliża je do siebie, ale czy na pewno? Siostrzane uczucia zostają wystawione na próbę, a kontrowersyjne decyzje Joanny w trakcie leczenia wprowadzają dodatkowy zamęt. Pobyt w rodzinnych Piekarach zmusi Agatę nie tylko do zmierzenia się z przeszłością, ale także postawi przed nowymi, niełatwymi wyborami. Czy miłość i prawo do własnego szczęścia okażą się ważniejsze od innych zobowiązań?
źródło opisu: http://www.zysk.com.pl
Hanna Dikta - Ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Śląskim, a także studium podyplomowe z historii na Uniwersytecie Opolskim. Jest laureatką kilkudziesięciu konkursów poetyckich. Publikuje w ogólnopolskiej prasie literackiej, m.in. w „Odrze”, „Toposie”, „Migotaniach” i „Arkadii”. Debiutowała książką poetycką „Stop – klatka“ („Zeszyty Poetyckie”, Gniezno 2012), dobrze przyjętą przez krytykę. Niedawno, nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka ukazała się pierwsza powieść autorki - "We troje". Mieszka z mężem i trojgiem dzieci w Piekarach Śląskich, gdzie pracuje jako nauczycielka języka polskiego i historii.
Sugerując się tytułem książki, można by przypuszczać, że czeka nas kolejny sztampowy romans jakich wiele. Nic bardziej mylnego. W istocie otrzymujemy niezwykle bolesną i przejmującą powieść psychologiczną,która wstrząsa i poraża swym realizmem.Na usta aż ciśnie się krótkie: „WOW”.
Poznajemy Agatę, młodą szczęśliwą mężatkę, która dowiaduje się, że jej siostra jest poważnie chora. Postanawia więc ją odwiedzić i wesprzeć w ciężkiej sytuacji. Wizyta u siostry jest również okazją do poznania Piotra, swojego szwagra. Wspólny niepokój o ukochaną osobę nieoczekiwanie zbliża tych dwoje do siebie. Czy Agata dopuści się zdrady? A może jednak zachowa lojalność wobec męża i siostry?
,,Czy fascynacja drugim człowiekiem może nagle, ot tak wyparować? Dlatego, że poznała innego mężczyznę? Czy ten mechanizm jest właśnie tak? Prosty jak obsługa cepa? Kochasz kogoś, jesteś z nim szczęśliwa, nagle pojawia się inny i wymazuje kilkanaście wspólnych lat jak gumka myszka nieudany rysunek? Tak po prostu?’’
Mówi się, że miłość nie wybiera. Kiedy trafia strzała Amora nie ma miejsca na rozsądek. Bo jesteśmy tylko ludźmi i czasem zdarza nam się popełniać błędy. Lecz najważniejsze to je dostrzec, wyciągnąć z nich odpowiednie wnioski i spróbować je naprawić. Wydaje się to banalnie proste i łatwe, ale w rzeczywistości takie nie jest. Pani Hanna nikogo nie ocenia, nie umoralnia. Przeciwnie. Ze zrozumieniem patrzy na ludzkie dramaty, potknięcia i słabości - skłaniając jednocześnie do własnej interpretacji przedstawionych faktów.
Książka porusza ważną kwestię, jaką jest zmaganie się z chorobą nowotworową. Zazwyczaj chory nie chce przyjąć do wiadomości faktu, że ciąży nad nim widmo śmierci. Niektórzy próbują bagatelizować sprawę, inni za wszelką cenę pragną walczyć z powstałym zagrożeniem, a jeszcze inni prezentują postawę obojętną. Joanna – siostra Agaty zdaje się wypierać ze swojej świadomości problem, który ją dotyka. Nie chce poddawać się chemioterapii i czekać w szpitalu na nieuchronny koniec. Dlatego szuka innych rozwiązań i metod leczenia. Takie postępowanie nie spotyka się jednak z aprobatą jej męża i siostry. Wątek ten daje dużo do myślenia. Pokazuje, jak trudno pomóc komuś kto nie chce pomocy. Potrzeba wiele cierpliwości, taktu i zrozumienia, aby nasze działania przyniosły jakieś wymierne korzyści. Niestety, nie każda walka kończy się zwycięstwem, gdyż człowiek ma wolną wolę i sam o sobie decyduje, sam wybiera swój los.
To bardzo życiowa powieść. Chwyta za serce, wywołuje lawinę emocji i pobudza do przemyśleń na temat złożoności ludzkiej natury. Napisana lekkim, prostym językiem, bez udziwnień i kombinowania. Akcja nie pędzi z zawrotną prędkością, mimo to, paradoksalnie, dzieje się sporo. Nie sposób nie docenić wspaniałej kreacji bohaterów. Są bardzo dobrze nakreśleni i niezwykle wyraziści. Z łatwością można się z nimi utożsamić - przeżywać ich smutki, radości, osobiste tragedie, jak swoje własne. Pojawiła się jednak jedna rzecz, która kompletnie nie przypadła mi do gustu – otwarte zakończenie. Liczyłam na inny rozwój wydarzeń. Ale cóż, nie można oczekiwać wszystkiego.
Podsumowując:
Niewiarygodnie autentyczna historia o różnych odcieniach miłości, walce z chorobą, odkrywaniu siebie i podejmowaniu niełatwych decyzji. Mądrze uświadamia, że nigdy nie jest za późno na zmiany. Wszak mamy tylko jedno życie, dlatego warto słuchać swojego wewnętrznego głosu i iść do przodu, nawet pod wiatr. Polecam - ta książka z pewnością poruszy najczulsze struny Twojej wyobraźni.