Mniej złości, więcej Miłości"
Natalia Sońska
Wydawnictwo : Czwarta Strona
Data wydania : 20.07.2016
Ilość stron : 324
Ocena: 5+/6
Patronat medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
~~ * ~~
Natalia Sońska
Wydawnictwo : Czwarta Strona
Data wydania : 20.07.2016
Ilość stron : 324
Ocena: 5+/6
Patronat medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
~~ * ~~
Kinga pracuje w redakcji pisma modowego „Pearl”. Jej życie jest idealnie poukładane i pozbawione problemów. Fajna praca i zakochany w dziewczynie po uszy fotograf Daniel są cudownym uzupełnieniem sielanki. Nic nie zapowiada nagłego załamania…
Życie Kingi zmienia się jednak diametralnie, gdy dziewczyna dowiaduje się, że jej ukochany wyjeżdża na międzynarodowy kontrakt do Afryki i zostawia ją na kilka miesięcy. Ale nie jest to jedyna szokująca wiadomość…
Uczucia Kingi zostaną wystawione na ciężką próbę. Będzie musiała znaleźć w sobie odwagę, by stawić czoła przeciwnościom. Na szczęście może liczyć na wsparcie rodziny i niezawodnej przyjaciółki. Czy z taką pomocą Kinga zdoła odnaleźć utracone szczęście i spełnić swoje marzenia?
źródło opisu: http://czwartastrona.pl/mniej-zlosci-wiecej-milosci
„Mniej złości, więcej miłości” to druga powieść w dorobku literackim Natalii Sońskiej - studentki prawa. Debiut autorki „Garść pierników, szczypta miłości” wydany w listopadzie ubiegłego roku wspominam bardzo ciepło i entuzjastycznie. A jak było tym razem? Lepiej, gorzej, a może bez zmian? Nie będę trzymać Was w niepewności i od razu napiszę, że Natalia nie spoczęła na laurach. Wręcz przeciwnie. Pokazała swój kunszt pisarski w pełnej krasie. Jestem oczarowana!
Sama fabuła nie wydaje się zbytnio odkrywcza, ale im dalej w las, tym więcej drzew. Poznajemy Kingę (w poprzedniej powieści była postacią drugoplanową, bratnią duszą Hanki Bielskiej), która wiedzie szczęśliwe i poukładane życie. Ma całkiem dobrą pracę i kochającego ją mężczyznę. Niestety sielanka nie trwa długo. Ukochany oświadcza, iż niebawem wyrusza na zagraniczny kontrakt do RPA. Czy ich związek przetrwa taką rozłąkę? Ta książka jest jedną wielką niewiadomą. Spodziewałam się ckliwej historii o rozstaniach i powrotach, tymczasem autorka zaserwowała mi niezwykłą opowieść, która zaskakuje na każdym kroku, porusza do głębi, wstrząsa i daje wiele do myślenia.
Z ogromnym zainteresowaniem śledziłam losy główniej bohaterki. Współczułam, że znalazła się w tak trudnej sytuacji i razem z nią przeżywałam wszelkie wzloty, upadki, chwile radości, nadziei, rozpaczy i zwątpienia. Na szczęście nie jest sama w swojej niedoli. Może liczyć na wsparcie najbliższych, czyli najlepszej przyjaciółki Hani, nowej współpracownicy – Mirki, opiekuńczej mamy Haliny, a także energicznej i młodej duchem babci Janiny. Dzięki nim uświadamia sobie, że złość nie jest najlepszym doradcą - tworzy obszar nieporozumień i konfliktów oraz przekonuje się, jak wielką wartością jest przyjaźń, miłość, rodzina, odpowiedzialność i poświęcenie.
,,Szczęście trzeba pielęgnować. Jest jak kwiat, który dostajesz w prezencie. Jest zachwycający dopóty, dopóki o niego dbasz. Jeśli wydaje ci się, że szczęśliwsza już być nie możesz, dbaj o to uczucie, bo niepielęgnowane może w każdej chwili zbladnąć, zmaleć.’’
Na kartach książki poznajemy wiele interesujących postaci. Każda z nich jest wyrazista, barwna, obdarzona unikalnymi cechami, a ich działania wydają się adekwatne do tego, kim są. Najbardziej polubiłam Kingę, Mirę oraz jej brata Kamila. Kinga wydała mi się dziwnie bliska, jej perypetie przeżywałam jak swoje własne. Z kolei Mira to żywiołowa, energiczna, z głową pełną szalonych pomysłów dziewczyna. W jej towarzystwie nie ma mowy o nudzie. Natomiast Kamil od samego początku zdobył moje serce. Na pozór oschły, despotyczny policjant, w rzeczywistości troskliwy i wrażliwy mężczyzna. Jedynie ubolewam nad tym, że za mało miejsca poświęcono Danielowi, zwłaszcza w końcowej fazie wydarzeń. Ale widocznie tak musiało być. To znakomita proza ocierająca się o elementy powieści obyczajowej, sensacji i kryminału. Wszystko jest tu na właściwym miejscu i w odpowiedni sposób wyważone. Nie ma mowy o jakiejkolwiek niespójności czy niezdrowym przesycie. Ale najbardziej zachwyca piękny, wysmakowany styl autorki. Operuje niezwykle plastycznym, bogatym i barwnym słownictwem, który pobudza wyobraźnię. Warto również docenić nieprzewidywalną akcję. Nie spodziewałam się aż tylu wrażeń i atrakcji. Rodzinne tajemnice, zatajanie nielegalnych działań, kłamstwa, niedopowiedzenia, oszustwa, pościgi, obławy policyjne – to tylko przedsmak tego, co Was czeka. Tylko zakończenie niezbyt przypadło mi do gustu, ale to już kwestia indywidualnych upodobań.
Mogłabym jeszcze dużo pisać, lecz nie chce nikogo zanudzać. Wierzę, że Wasza intuicja sama Wam podpowie, że warto skusić się na niniejszą nowość. Bo to nie tylko piękna opowieść o sile międzyludzkiej więzi, rodzinnej zażyłości, utajonych prawdach, sekretach zamiatanych pod dywan, ale także niezwykła historia o tym, ile jesteśmy w stanie poświęcić dla tych, których kochamy najmocniej. Przygotujcie się na niezapomniane emocje…