Wszystkie kolory nieba
Krystyna Mirek
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Znak
Data premiery: 17 sierpnia
Ocena: 5+/6
~~ * ~~
Wszyscy mają wobec Igi jakieś oczekiwania: przyszła teściowa, roszczeniowy ojciec, koleżanki z pracy, a nawet ukochany Wiktor. Coraz trudniej jest jej w pełni cieszyć się szczęściem, obawia się też, że nie do końca pasuje do świata, w którym się znalazła. Czuje, że to ona powinna dyktować warunki swojemu życiu…
Czy Iga i Wiktor posłuchają głosu serca i wybiorą prawdziwe uczucie? Kto pomoże im odnaleźć właściwą drogę: przyjaciele, rodzina, czy może ktoś zupełnie obcy?
Życie ich przyjaciół też pełne jest zawirowań. Janek spotyka wreszcie miłość, która wywraca mu świat do góry nogami. Amelia zaś wbrew wszystkiemu przekonuje się, że i ona ma prawo do szczęścia. A wszystko to za sprawą pewnej wyjątkowej kobiety o imieniu Ludwika…
Krystyna Mirek pisze, by podnosić na duchu, dawać wytchnienie i nadzieję. Dzięki swym niezwykłym powieściom zyskała miano specjalistki od dobrych emocji. Jej książki trafiły na listy bestsellerów i na długo pozostały w sercach wiernych czytelników.
Bardzo cenię sobie twórczość autorki, dlatego nie mogłam odmówić sobie przyjemności sięgnięcia po ,,Wszystkie kolory nieba’’, będące kontynuacją ,,Większego kawałka nieba’’.Pierwszy tom wspominam wyjątkowo entuzjastycznie. A jak było tym razem? Mam wrażenie, że jest odrobinę słabiej porównaniu do swojej poprzedniczki. Może to kwestia indywidualnego odczucia. Nie zmienia to jednak faktu, że i tak jestem usatysfakcjonowana. Liczyłam bowiem na ciepłą i optymistyczną historię, i właśnie takową otrzymałam.
Kiedy Kopciuszek spotyka swego księcia z bajki mogłoby się wydawać, że czeka ich wielka miłość i happy end. Niestety, prawdziwe życie nie jest usłane różami. Wiktor z zaskoczeniem odkrywa, że Iga wcale nie zamierza pławić się w jego luksusietylko nadal pracować jako kelnerka, aby być godną dla niego "partnerką", a nie jakąś utrzymanką. Taka postawa nie spotyka się z aprobatą wielu osób. Co z tego wyniknie? Pani Krystyna stworzyłaklimatyczną i wciągającą lekturę, która zachwyca całą mocą. Z niezwykłą wrażliwością i wyczuciem opowiada o najgłębszych zakamarkach ludzkiej duszy, targających nią pragnieniach i pobudkach. Bez zbędnego ubarwiania i idealizowania pokazuje, że pieniądze, kariera, prestiż nie są najważniejsze. Bardziej liczy się miłość, rodzina, przyjaźń i szacunek do drugiej osoby. To największe bogactwo, jakie może zyskać człowiek.
Fabuła nie oscyluje wyłącznie wokół perypetii Igi i Wiktora, ale jest również wzbogacona o losy innych bohaterów, między innymi Amelii, Janka, matki Wiktora czy Ludwiki - wybawicielki Oliwera, co pozwala na prowadzenie ciekawej, wielowątkowej narracji. Szczególny nacisk położono na relację Janka i Amelii. On to koneser. Kobiecy urok pociąga go z niewyczerpaną siłą, aczkolwiek unika składania jakichkolwiek obietnic czy deklaracji. Ona – młoda wdowa, która próbuje pogodzić studia z wychowaniem trójki dzieci. Mieszka z teściami i ledwo wiąże koniec z końcem. Zrządzeniem losu ścieżki tych dwojga przecinają się. Jaki kierunek obierze ta znajomość? Cieszę się, że autorka wplotła ten wątek, ponieważbudzi dużo emocji i skłania do różnych refleksji. Przede wszystkimuświadamia, że nigdy nie należy się poddawać, tylko zawsze iść do przodu nawet, kiedy wiatr przeciwności się zmienia i wieje nam prosto w oczy. Jednocześnie uzmysławia, że czasami warto porzucić pierwotny ideał i pójść za głosem serca.
W powieści poruszono problem alkoholizmu, szantażu psychicznego i żerowania na cudzym zaangażowaniu. Nie jest łatwo być DDA (Dorosłym Dzieckiem Alkoholika). Będąc bowiem w bliskim kontakcie z osobą uzależnioną od alkoholu sami stajemy się ofiarami koalkoholizmu i zaczynamy żyć w stanie ciągłego pogotowia emocjonalnego, a co za tym idzie, pojawia się uporczywy stres, poczucie winy, lęk, wstyd, złość, pustka, żal lub przesadna lojalność, nawet w obliczu dowodów, że druga strona na to nie zasługuje. Jak zatem wyrwać się z tej matni? Pani Mirek nikogo nie ocenia, nie umoralnia, nie proponuje też żadnych cudownych rozwiązań, cudownych recept na wszystkie problemy. Przeciwnie. Odsłania prawdziwe życie, a nie tylko jego złudną powłokę. Dzięki temu książka zyskuje na wiarygodności.
Urzeka mnie styl pisania autorki, jej lekkość narracji, plastyczne opisy i prostota przekazu. Zapisując codzienność niczym dobry psycholog potrafi dostrzec piękno w prozaicznych sytuacjach. Natomiast każdy bohater to człowiek z krwi i kości, który ze spokojem mógłby funkcjonować w rzeczywistym świecie. Jak dla mnie majstersztyk. Wszystko jest tu dopracowane w najdrobniejszym szczególe. Wszystko zgrabnie łączy się w całość, nie ma mowy o niepotrzebnych elementach. Czuję jedynie maleńki niedosyt z powodu nikłej obecności Oliwera – syna Wiktora. Poświęcono mu znacznie mniej miejsca i uwagi, aniżeli w poprzednim tomie. A szkoda, gdyż bardzo polubiłam tego młodego buntownika.
Podsumowując: Wyjątkowa powieść niosąca ze sobą wiele cennych wartości. Emanuje optymizmem, pozwala uwierzyć w siebie i w swoje marzenia oraz motywuje do walki o lepsze jutro. Bo jeśli się czegoś bardzo pragnie - można pokonać wszelkie przeszkody, nawet te z pozoru nie do pokonania. Serdecznie polecam – bez wątpienia jedna z lepszych obyczajowych serii.
________
Z Krystyną Mirek można spotkać się nie tylko na gruncie literackim. Wraz z przyjaciółką, pisarką Magdaleną Kordel, autorka zaprasza do Klubu na Facebooku - miejsca, w którym pisarki i czytelnicy mogą dzielić się wspaniałymi lekturowymi doświadczeniami.