Będę czekać całą noc
Justyna Łuszczyńska
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 279
Premiera: wrzesień
Ocena: 4/6
Justyna Łuszczyńska
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 279
Premiera: wrzesień
Ocena: 4/6
~~ * ~~
Ona: singielka, która z wielką dozą samokrytycyzmu i nie bez odrobiny słuszności mówi o sobie, że jest życiowym nieudacznikiem. Nieco chaotyczna, obdarzona przez naturę solidną porcją autoironii, do której los zaniedbał dodać kobiecej kokieterii. On: człowiek sukcesu, pewny siebie, nieziemsko przystojny, bogaty, nienagannie odziany singiel. W zasadzie nie powinni się byli spotkać, a jednak się spotkali. W zasadzie nie powinni byli wejść z sobą w żadne relacje, a jednak weszli – całkiem mimo woli. W zasadzie oboje są zgodni przynajmniej w jednej kwestii: trzeba się z tego jak najprędzej wyplątać.
,,Będę czekać całą noc’’ to debiut powieściowy Justyny Łuszczyńskiej.Pierwsze, co rzuca się w oczy to oczywiście okładka. Niezwykle magnetyzująca. Budzi skojarzenia z tajemniczą, zmysłową historią o miłości ewentualnie z jakąś literaturą erotyczną. Tymczasem szata graficzna nijak ma się do treści, bo w rzeczywistości mamy do czynienia z typową komedią romantyczną. Jestem tym faktem odrobinę rozczarowana.
Pomysł na fabułę jakby zaczerpnięty z hollywoodzkiego filmu. Poznajemy Olę i Piotra. Oboje pochodzą z dwóch kompletnie różnych ''bajek''. On jest przystojnym, bogatym architektem, ma własną firmę. Ona to zwyczajna księgowa, której los poskąpił urody i wdzięku. W wyniku splotu różnych zdarzeń, budzą się razem w łóżku jako mąż i żona. Co z tego dalej wyniknie? Autorka stworzyła lekką, błyskotliwą zabawną powiastkę obyczajową o dwojgu ludziach, którzy próbują stawić czoła nietypowej sytuacji, w jakiej się znaleźli. Nie jest łatwo, zwłaszcza że emocje często biorą górę nad zdrowym rozsądkiem. Przygotujcie się zatem na spektakularne kłótnie, zaskakujące epizody i zabawne momenty.
Główni bohaterowie zostali stosunkowo dobrze wykreowani,niemniej jednak nie potrafiłam zapałać do nich jakąś większą sympatią. Zabrakło przede wszystkim głębszego rysu psychologicznego. Jakiegoś wyraźniejszego wglądu w ich myśli, uczucia, wewnętrzne rozterki i skrywane obawy. Pojawiają sięzaledwie blade przebłyski. Również drugoplanowe postacie pozostawiają wiele do życzenia. Giną w tle, a ich rola kończy się co najwyżej na wypowiedzeniu kilku kwestii.
Wątek miłosny nie wychodzi na pierwszy plan,aczkolwiek od razu wiadomo, w jakim kierunku się rozwinie. Nie zmienia to jednak faktu, że z zapartym tchem śledziłam poczynania nowo poślubionych małżonków. Mogę tylko napisać, że będzie szaleńczo, spontanicznie, groteskowo, niekiedy poważnie i smutno. Nie zabraknie też siatki intryg i wzajemnych powiązań, co nadaje powieści kolorytu i zupełnie innego wymiaru.
Obiektywnie nie jest to zła książka, ale niestety w wielu miejscach niedopracowana i nie wywiera należytego wrażenia. Niektóre wątki można było lepiej rozwinąć (np. uwidocznić specyficzne relacje z mamą Oli bądź mocniej wyeksponować przyjacielską zażyłość między Olą, Baśką, Gośką, Ryanem i Mateuszem) lub dodać kilka pobocznych. Także akcja mogłaby być odrobinę bardziej stonowana, gdyż tyle się dzieje, że czasami trudno nadążyć. Aczkolwiek znalazłam kilka ważnych plusów takich jak: prosty język, błyskotliwe dialogi, sarkastyczny humor, cięte riposty i wspaniałe zakończenie. To wszystko sprawia, iż „Będę czekać całą noc” czyta się z przyjemnością i można spokojnie polecić ją jako miłą odskocznię od ''ambitniejszych'' lektur.
Podsumowując: Lekka, urokliwa, z nutą żywiołowego romantyzmu historia o przyjaźni, poszukiwaniu miłości, zawiłych relacjach międzyludzkich i walce o własne szczęście. Z przymrużeniem oka pokazuje, że przed przeznaczeniem nie ma ucieczki. Każdy dostaje to, na co zasługuje (♥◡♥) Polecam zainteresowanym.