Od jutra dieta
Małgorzata Mroczkowska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Premiera 1 marca
Ocena: 5+/6
Patronat medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
''Nazywam się Baśka i jestem gruba. Zakrztusiłam się wczoraj marchewką. Pączek by mi tego w życiu nie zrobił."
Baśka ma 39 lat, kochającego męża i wspaniałą rodzinę, jednak od lat w jej życiu jest rzecz, która spędza sen z powiek - dieta. Baśka, jak większość kobiet w jej wieku, walczy z kilogramami. Walka ta prowadzona od ponad dziesięciu lat, dodajmy: bez większych sukcesów po stronie Baśki, jest tą częścią codziennego życia, która zajmuje jej najwięcej czasu i energii. Dzielnie wypróbowała na sobie wszystkie możliwe diety świata. Niestety, żadna z tych diet nie zadziałała na Baśkę, bo dodatkowe kilogramy po prostu ją pokochały. Bez wzajemności, rzecz jasna. Aż przyszedł dzień, ten właściwy dzień, by w końcu zmieniła się w kobietę, którą zawsze chciała być!
Małgorzata Mroczkowska. Skończyła politologię na UMCS w Lublinie. Przez wiele lat pracowała jako reporterka i dziennikarka. Nagradzana w wielu konkursach literackich. Prywatnie matka dwójki dzieci i posiadaczka labradora. W wolnych chwilach maluje obrazy i pielęgnuje kwiaty w swoim miejskim ogrodzie. Założycielka portalu dla polskich rodzin mieszkających na stałe w Wielkiej Brytanii mumsfromlondon.com.Mieszka i pracuje w Londynie, dokąd wyjechała z Warszawy w 2004 roku.
Otyłość jest chorobą cywilizacyjną naszych czasów. Z roku na rok coraz więcej osób ma trudności z utrzymaniem prawidłowej wagi ciała.Jak skutecznie walczyć z tym problemem? Niestety nie jest to takie proste i łatwe jak się większości wydaje. Możecie się o tym przekonać czytając ,,Od jutra dieta'', która pozwala spojrzeć na wiele spraw z zupełnie innej perspektywy.
Od razu zaznaczę - nie spodziewajcie się kolejnego ''cudownego'' poradnika, dzięki któremu w iście ekspresowym tempie osiągnięcie smukłą sylwetkę. Nie tędy droga. Autorka prezentuje nam zmagania główniej bohaterki, która mimo wielu prób, starań i wyrzeczeń nie potrafi schudnąć. To po prostu silniejsze od niej. Jedzenie działa na nią jak narkotyk, który przyciąga i sprawia, że zdrowy rozsądek przestaje mieć znaczenie.
,,Uzależnienie od nadmiernego jedzenia to w końcu takie samo uzależnienie jak do alkoholu i papierosów. Też wciąga! I powoduje takie same złe nawyki, z którymi najtrudniej walczyć. (…) Alkoholik musi pić, palacz musi palić, hazardzista musi chodzi do kasyna, a grubas musi żreć. Taka jest prawda, niestety''.
Pani Małgorzata stworzyła pełnokrwistą postać, najdoskonalszą w swojej niedoskonałości. Grubaskę, która jak każdy z nas ma jakieś słabości, „zakazane potrzeby”, zgubne nałogi. Ale co ważne – nie rozwiązuje swoich zmartwień jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Ciągle przegrywa z wewnętrznym wrogiem, szuka, próbuje i ma nadzieję. Co sprawia, że staje się nam bliższa, tak jakby była naszą przyjaciółką, naszym alter ego.
,,Kupiłam herbatkę odchudzającą. Niestety, najlepiej smakuje mi z goframi z bitą śmietaną''.
Moim zdaniem to najlepsza jak dotąd powieść w dorobku autorki. Bezpretensjonalna, zadziorna, momentami zabawna, przedstawiająca istotne niedoskonałości społeczne w niecodziennym świetle. Nie podaje na tacy szybkiego antidotum na nasze skłonności. Jedynie subtelnie sugeruje, jak cierpliwie do przodu osiągać swój cel. Najlepiej stosować zasadę małych kroczków. Nie można tak od razu zrezygnować z jedzenia. Ale można każdego dnia odmawiać sobie drobnych zachcianek czy innych tuczących pyszności. Dzięki temu stopniowo pozbędziemy się najbardziej kalorycznych potraw z naszego jadłospisu. A to już połowa sukcesu.
,,Najprostsze ćwiczenie odchudzające: rusz głową w lewo, potem wykonaj ten sam ruch w prawo. I tak za każdym razem, gdy ktoś zaproponuje ci coś słodkiego''.
Świetna,inspirująca lektura. Napisana lekko i potoczyście, z nutką humorystycznego akcentu. Wprost nie można się od niej oderwać. Każda strona niesie ze sobą wiele wzlotów i upadków, wiele motywujących chwil i porażek. To wszystko skłania się ku jednej konkluzji – życie nie zawsze jest usłane różami. Czasami trzeba upaść wiele razy, by potem móc się pozbierać. Klucz do szczęścia tkwi w naszej głowie. Sztuką jest umieć go stamtąd wydobyć.
,,Od tygodnia jestem na diecie cud. Jem wszystko i cud będzie, jeśli schudnę.''
Podsumowując:
,,Od jutra dieta'' to błyskotliwa, wręcz uskrzydlająca powieść o walce z niechcianymi fałdkami, ospałością ioszukańczymi wykrętami. Z właściwym sobie wdziękiem pokazuje, że odchudzanie jest procesem złożonym, długim i bardzo mozolnym, ale radość z pokonania każdego kolejnego kilograma jest ogromna i niezwykle satysfakcjonująca. Polecam! Ta książka może dostarczyć Ci wsparcia i silnego bodźca w chwilach zwątpienia i zniechęcenia na drodze do wymarzonej wagi.