Małżeństwo z odzysku
Agata Przybyłek
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 400
Agata Przybyłek
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 400
Ocena: 7/10
Patronat medialny:
Czy jedno niewinne spojrzenie w kobiecy dekolt może świadczyć o zdradzie? Tak, jeśli to twój mąż wpatruje się w dekolt innej!
Zuzanna z przyjaciółką bawią się w prywatne biuro detektywistyczne, ale wcale nie jest im do śmiechu, gdy podążając tropem szanownego małżonka pakują się w kłopoty. W dodatku ktoś inny wciąż siedzi im na przysłowiowym ogonie…
Jakby Zuzanna miała mało problemów na głowie, postanawia znaleźć nową dziewczynę swojemu byłemu chłopakowi! [opis wydawcy]
Agata Przybyłek - studentka psychologii na Uniwersytecie Gdańskim, autorka powieści kobiecych, blogerka i recenzentka (prowadzi bloga „Informator Czytelniczy”), swego czasu dziennikarka portalu rodzicielskiego. Przygodę z literaturą zaczęła od opowiadań, z których kilka zostało nagrodzonych w różnych konkursach literackich i ukazało się drukiem, potem pisała wiersze, a następnie powieści. To tym oddała serce. Na napisanie pierwszej książki zdecydowała się po zawodzie miłosnym, a tworzenie fabuły potraktowała jako autoterapię. Tak powstała jej debiutancka, humorystyczna powieść ,,Nie zmienił się tylko blond'' wydana w 2015 r. Oprócz tej serii ma na koncie również komediowy cykl małżeński oraz poruszającą, świetnie przyjętą przez czytelniczki powieść ''Bez Ciebie''.
Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że Agata Przybyłek bezapelacyjnie znajduje się w gronie tych niewielu pisarzy, po których książki mogę sięgać zupełnie w ciemno, bo wiem, że na pewno się nie zawiodę. Nie inaczej było tym razem. Dostałam w swoje ręce zwariowaną komedię romantyczną, która nie tylko rozbawiła mnie do łez, ale także sprowokowała do kilku przemyśleń na temat złożoności międzyludzkich relacji, zarówno damsko-męskich jak i rodzinnych więzów. Jestem jak najbardziej usatysfakcjonowana.
Gdzie leży granica między niewinnym flirtem a zdradą? Czy to, co na pierwszy rzut oka wydaję się oczywiste, zawsze takie jest? Pewnego dnia Zuzanna dostaje od tajemniczego anonima zdjęcie, na którym jej mąż z żywym zainteresowaniem wpatruje się w odsłonięty dekolt atrakcyjnej blondynki. Wszystko wskazuje na to, że Ludwik ma romans. Zrozpaczona Zuzka wspólnie z najbliższą przyjaciółką Beatą postanawia w dyskretny i skuteczny sposób przeprowadzić obserwację niewiernego małżonka. Tylko czy śledztwo przyniesie pożądane rezultaty? Jedno jest pewne - nie obejdzie się bez kłopotów.
Ogromnie stęskniłam za szaloną Zuzanną. Ta dziewczyna to doskonałe antidotum na nudę i ponury nastrój. Ma prawdziwy dar wyolbrzymiania niektórych spraw i pakowania się w coraz to bardzie wyszukane i absurdalne tarapaty. Toteż nie sposób z powagą obserwować jej poczynania. Autorka doskonale wykreowała jej portret charakterologiczny oraz psychologiczny. Jak każdy z nas posiada wady, miewa słabości, ulega emocjom, a co za tym idzie – jest autentyczniejsza i bardziej ludzka. Również drugoplanowe postacie są czynnymi uczestnikami wydarzeń i wnoszą do powieści sporo ożywczego kolorytu, a w szczególności notorycznie wybierająca się na tamten świat matka Zuzy oraz sympatyczny sąsiad – pan Kazio, zakręcony na punkcie tworzenia własnego biznesu. Z tak oryginalną i barwną plejadą osobowości rozrywka gwarantowana.
Bezsprzecznie największą zaletą powieści jest prowizoryczne szpiegostwo zdesperowanej mężatki i jej przyjaciółki. Zazdrość bywa jednak złym doradcą i może wyprowadzić nas do… lasu 😏 A to zaledwie przedsmak atrakcji. Obie kobiety same stają się celem podejrzanego stalkera. Co z tego dalej wyniknie? Próżno tu szukać sielskich obrazków z codziennej egzystencji wiejskiej społeczności. Uświadczymy za to szczyptę sensacji z odrobiną zabawy detektywistycznej. Całość staje się jeszcze bardziej interesująca przez wplecenie pobocznego wątku związanego z poszukiwaniem odpowiedniej kandydatki na przyszłą żonę dla Teodora - byłego narzeczonego Zuzy. Będzie się działo! Przygotujcie się na taktykę w stylu pies ogrodnika: sam nie zje i drugiemu nie da.
Do gustu przypadł mi także styl pisania Agaty Przybyłek. Swobodnie operuje formą, zręcznie bawi się językiem i z niebywałą lekkością tworzy plastyczne opisy. Lecz żeby nie było tak słodko, to do tej beczki miodu dodam łyżkę dziegciu, a jest nią nierównomierne tempo akcji. W pewnych momentach wkradają się niepotrzebne dłużyzny, które znacznie spowalniają narrację. Jednak najbardziej ubolewam nad tym, że tak mało było komizmu sytuacyjnego. Zwłaszcza że autorka doskonale sprawdza się w konwencji groteskowego utworu, czego najlepszym dowodem jest nietypowa reklama pasieki w wykonaniu Zuzy i pana Kazia (dawno się tak nie uśmiałam). Mam jednak nadzieję, że w następnym tomie mój niedosyt całkowicie zniknie. Ale generalnie nie jest to jakiś rażący mankament, który wpłynąłby znacząco na ostateczną ocenę.
Podsumowując:
,,Małżeństwo z odzysku'' to pełna żartobliwego wdzięku opowieść o braku wzajemnego zaufania, odwiecznych ludzkich lękach i tęsknotach, a przede wszystkim o pogoni za prawdą i za własnym szczęściem. Mądrze uświadamia, że o dobre relacje z partnerem zawsze należy dbać, nawet po wielu latach spędzonych ze sobą. W przeciwnym razie możemy być narażeni na nieoczekiwane niespodzianki. Jakie? Dowiecie się tego z niniejszej lektury. Polecam!
Cykl: Takie rzeczy tylko z mężem
tom I - ,,Takie rzeczy tylko z mężem'' - recenzja: KLIK,
tom II - ,,Kobiety wzdychają częściej''- recenzja: KLIK