Sylwetka doskonała
Rafał Lewandowski
Gatunek: Kryminał
Liczba stron: 608
Ocena: 5/6
Patronat:

Co roku na rynku wydawniczym ukazuje się mnóstwo polskich książek z każdego gatunku literatury. Z reguły najchętniej sięgamy po twórczość najpopularniejszych pisarzy, gdyż wiemy, czego można się po nich spodziewać, czego możemy od nich oczekiwać. Warto jednak dać szansę mniej znanym nazwiskom, bo można się mile zaskoczyć. Tak właśnie było w moim przypadku. ''Sylwetka doskonała'' to nie pierwsze dzieło Rafała Lewandowskiego. W 2010 roku opublikował ''Efekt motyla''. Później wydał: ''Koncert słów'', ''Nieodwzajemnione uczucie'', ''Bonus'', ''Zbrodnię w BTW'' i cykl - Niema trylogia („Niemy”, „Blok”, „Dziedzic”). Większość z tych tytułów miałam sposobność przeczytać i wspominam je nader pozytywnie. Dlatego bez wahania przyjęłam propozycję zrecenzowania najnowszej publikacji autora. I nie żałuję tej decyzji ani trochę. Otrzymałam wiele godzin intelektualnej rozrywki na bardzo przyzwoitym poziomie. Aż chciałoby się więcej.
Fabuła zaczyna się standardowo, ale im dalej w las, tym więcej nieoczywistych zagrywek. Pewnego dnia dwudziestodziewięcioletnia Nina Rudzka – uwielbiana przez klientki instruktorka fitness – zostaje uduszona gumą do ćwiczeń. Sprawa trafia w ręce policji: komisarz Urszuli Czyż i aspiranta Szymona Kubika z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego. Przed nimi nie lada wyzwanie, ponieważ praktycznie wszystkie osoby przesłuchiwane wyrażają się bardzo pochlebnie o denatce. Według nich była chodzącym ideałem: : piękna, mądra, pracowita, kochająca żona i wspaniała córka. A mimo to ktoś pozbawił ją życia. Czy to możliwe, by zginęła jedynie dlatego, że była doskonała w każdym calu? A może jednak miała na swoim koncie jakieś grzeszki czy brudy z przeszłości?
''Sylwetka doskonała'' to świetnie skonstruowany kryminał z mocno rozbudowanym wątkiem psychologiczno-obyczajowym. Autor zagląda w najciemniejsze zakamarki ludzkiej natury, obnażając jej nieprzewidywalność, dwoistość i podatność na wszelkie pokusy i żądze. Odkrywa prawa i wzorce, które kierują naszymi emocjami, działaniami i decyzjami. Każdy człowiek pragnie zrozumienia, akceptacji i bliskości w relacjach międzyludzkich. Jest nam to niezbędne do normalnego funkcjonowania. Lecz niektórzy zrobią dosłownie wszystko, żeby tylko przypodobać się innym. Podlizują się, kłamią, nie przyznają się otwarcie do swoich poglądów. Często przynosi to efekt przeciwny do zamierzonego. Nie wierzycie? To koniecznie sięgnijcie po tę książkę.
<< Wystarczy spojrzeć choćby na media społecznościowe. Co liczy się tam najbardziej? Na pewno nie treść. Najważniejsze są liczby. Wyświetlenia, lajki, komentarze i tak dalej. To są dzisiejsze liczniki akceptacji. Pamiętajmy jednak, że czasem te wskaźniki bywają bezlitosne. Zdarza się, że zamiast akceptacji i szczęścia dają nam coś zupełnie odwrotnego. >>
Najmocniejszą stroną powieści są zróżnicowani, realni bohaterowie, którzy dodają kolorytu całej historii. Umiejętnie pokazano ich charaktery oraz nić powiązań między nimi. Jak każdy z nas mają jakieś wady, słabości, marzenia i nadzieje. Dzięki temu łatwiej ich sobie wyobrazić i zapamiętać. Na szczególne uznanie zasługuje nietuzinkowa kreacja komisarz Czyż. Często bywa ostra, nieprzyjemna i nie cofnie się przed niczym, byle dopiąć swego. Świetnie zna się na policyjnej robocie, lecz prywatnie jest samotniczką. Nie ma przyjaciół, ani nawet znajomych, z którymi mogłaby choćby sporadyczne spotkać się w czasie wolnym. Czy rzeczywiście jest taką zimną suką, za jaką uchodzi? A może pod tą skorupą chłodnej służbistki tkwi wrażliwe wnętrze? Przekonajcie się sami.
Kolejnym plusem tej historii jest rewelacyjnie skonstruowana zagadka kryminalna. Bardzo mocno zapętlona i sensownie umotywowana. Przez ponad 500 stron ciężko odgadnąć, kto jest tym złym i jakie pobudki nim kierują. Autor umiejętnie kluczy, sprytnie podsuwa mylne tropy i do samego końca trzyma czytelnika w napięciu i w poczuciu niewiedzy. Teoretycznie każdy miał mniejszy bądź większy powód, aby pozbyć się nieskazitelnej instruktorki fitness. Dla pieniędzy. Dla awansu. Z zemsty lub zazdrości. Jaka jest jednak prawda? Zapewniam, będziecie mocno zaskoczeni.
<< A może właśnie o to chodzi? – przemknęło jej przez myśl. Może po prostu ktoś nie mógł znieść tego, że była takim ideałem? W końcu tacy ludzie często działają innym na nerwy. Zwłaszcza tym, którym w życiu nie wyszło, którzy nie potrafili nad nim zapanować, zrealizować swoich celów i marzeń. Tym nieidealnym. Nieperfekcyjnym. Tylko czy wywołana czymś takim zawiść to wystarczający powód do morderstwa? >>
Rafał Lewandowski prezentuje bardzo sprawny warsztat pisarski daleki od banalności i przekoloryzowanych fars. Nic dziwnego, skoro od 2016 roku pracuje w jednym z wydawnictw, gdzie zajmuje się m.in. redakcją, korektą i pisaniem rozmaitych tekstów. To z kolei przekłada się na lepszą efektywność i jakość jego prozy. Z właściwą sobie swadą tworzy płynną narrację, konstruuje wiarygodne dialogi i konsekwentnie popycha akcję do przodu. Ale żeby nie było tak idealnie, to do tej beczki miodu dodam łyżkę dziegciu. W szczególności rozpraszały mnie krótkie wstawki z punktu widzenia pobocznych postaci, które były prowadzone w różnych ramach czasowych. Zabrakło mi też pociągnięcia wątku męża denatki i jej przyjaciółki oraz kilku twistów sytuacyjnych, dzięki którym atmosfera napięcia byłaby znacznie wyższa. Pomijając jednak wspomniane aspekty, jestem zadowolona z lektury i mogę ją z czystym sumieniem polecić. Ma bowiem w sobie to ''coś'', jakąś ukrytą głębię i przesłanie, które prowokuje do zaangażowanej refleksji na temat coraz bardziej skomplikowanego i pełnego sprzeczności świata.
Jeśli szukacie czegoś więcej niż tylko zwykłego kryminału - "Sylwetka doskonała" będzie doskonałym wyborem. Ta historia nie tylko wbija szpony głęboko w umysł i nie pozwala o sobie zapomnieć, lecz przede wszystkim brutalnie uświadamia, jak zgubne bywają skutki braku wsparcia i zainteresowania ze strony najbliższych, a zło nie zawsze ma tą samą twarz. Krótko mówiąc – każdy znajdzie coś dla siebie. Serdecznie zapraszam!
Skusicie się?