Mroczne pragnienia
Lisa Renee Jones
tytuł oryginału: Being Me
wydawnictwo: Pascal
rok wydania: 2014
liczba stron: 384
ocena: 5-/6
Mówi się, że ciekawość to pierwszy stopień do wiedzy, ale są i tacy, którzy twierdzą, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Dlatego czasami dla własnego dobra lepiej nie wnikać i nie drążyć danego tematu, bo może to się dla nas źle skończyć. W takiej sytuacji znalazła się główna bohaterka ''Mrocznego pragnienia'' Lisy Renee Jones. Jest to drugi tom z cyklu "Inside Out". Pierwszy: ''Gdybym była tobą'' wywarł na mnie niesamowicie pozytywne wrażenie. A jak było tym razem? Najpierw krótkie przypomnienie fabuły.
Pewnego dnia w opuszczonym magazynie dwudziestoośmioletnia Sara odnajduje pamiętnik Rebeki, nieznajomej dziewczyny, która zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Zaintrygowana mroczno-erotyczną zawartością dziennika pragnie znaleźć jego właścicielkę. Ślad prowadzi do pewnej galerii sztuki. To tam Sara poznaje Marka, szorstkiego, apodyktycznego szefa oraz Chrisa, tajemniczego, czarującego malarza. Mimo iż pociąga ją pierwszy z nich, decyduje się pozostać z zagadkowym Chrisem. Obaj mężczyźni oferują swoją pomoc przy odnalezieniu Rebeki, ale czy można im zaufać?
''Niebezpieczeństwo. Ciągle słyszę to słowo w głowie. (...) W myślach generuje przerażającą wizję przebiegu wydarzeń. (...) W co się wplątałam?''
Jak potoczą się losy naszej bohaterki? Czy uda jej się rozwiązać zagadkę zniknięcia Rebeki? A może sama podzieli jej los? Kto tak naprawdę jest przyjacielem, a kto wrogiem?
Pierwsza część serii postawiła poprzeczkę bardzo wysoko, dlatego moje oczekiwania były dość wygórowane. Niestety czuje lekki niedosyt. Początkowo autorka skupiła się na intymnych relacjach Sary i Chrisa pomijając najciekawsze smaczki związane z niejasnym zniknięciem Rebeki. Na szczęście w drugiej połowie powieści wydarzenia nabierają tempa i kolorytu. Na horyzoncie czai się zagrożenie, którego następstwa będą brzemienne w skutki. Gdzie podziewa się Rebeka? Czy w ogóle żyje? Przez długi czas nie potrafiłam odgadnąć, kto za tym wszystkim stoi, dlatego byłam lekko zaskoczona kiedy prawda wyszła na jaw.
Lekkie pióro i przejrzysty styl pisarki kreśli grono barwnych, złożonych postaci, gdzie każdy coś ukrywa, ma swój słaby punkt oraz pewną granicę, którą gotów jest przekroczyć, aby osiągnąć zamierzony cel. Sara chroni swoje tajemnice, które tkwią w jej duszy niczym zadra. Chris nie umie poradzić sobie z demonami przeszłości, dlatego, żeby ukarać siebie poddaje się pewnym, osobliwym torturom. Z kolei Mark odczuwa lęk przed miłością i zaangażowaniem się, więc szuka ukojenia w praktykach BDSM. Każda z tych postaci posiada własny sposób radzenia sobie ze strachem i bólem. Ich sekrety podsycają atmosferę niepokoju, zagubienia oraz … pożądania seksualnego. Autorka sprytnie wodzi czytelnika za nos, potęguje podejrzliwość względem dopiero co rozgrzeszonych postaci, niezauważenie podnosi napięcie i kieruje uwagę tam gdzie coś się dzieje, gdzie jest coś nowego.
Najbardziej podobały mi się odważne, zmysłowe, niepokojące i uwodzicielskie sceny erotyczne. Nie przekroczyły granic dobrego smaku i przyzwoitości, nie siały zgorszenia. Ukazany stosunek seksualny to coś więcej niż zwierzęca kopulacja. To wyraz wzajemnej namiętności, bezgranicznego oddania i zaufania. Co prawda zdarzyło się kilka ostrzejszych momentów, ale zostały skutecznie stłumione. Trochę szkoda, bowiem wątki dotyczące Pana i Uległej oraz zapowiedź seksu w trójkącie pobudziły moje zmysły i wyobraźnię do granic możliwości. Mam jednak nadzieję, że w kolejnym tomie autorka popuści wszelkie hamulce i znacznie się rozkręci.
![]() |
| ... |
***
Wydawnictwo Pascal.


