Wyspa
Joanna Miszczuk
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data premiery: 11.08.2015
Liczba stron: 432
Ocena: 5/6
''Zadajemy sobie często pytanie, czy jesteśmy sami we wszechświecie. Spoglądamy w gwiazdy z nadzieją lub obawą…
A może nasz świat jest jedynie wyspą pośród wielu jemu podobnych wysp?''
Joanna Miszczuk (ur. 1964) mieszka i pracuje w Berlinie. Z wykształcenia pedagog, absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego. Zawodów ma wiele. Przez 20 lat prowadziła wraz z mężem własne firmy. W tym okresie przeprowadzała się osiem razy. Mieszkała w Niemczech, Francji i Polsce. Mówi czterema językami. Ulubione miejsca: Wrocław, Montmartre w Paryżu, Berlin i Sopot. Pisze od zawsze. Wcześniej były to głównie teksty kabaretowe. Lubi musical, literaturę fantastycznonaukową i nowe wyzwania. Nie cierpi polityki, gotowania i kłamstwa. W swoim dorobku literackim ma już kilka książek: ''Matki, żony, czarownice'', ''Zalotnice i wiedźmy'', ''Córki swoich matek''.
Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z twórczością autorki, ale bardzo lubię i cenię naszą rodzimą literaturę, dlatego ochoczo zabrałam się za czytanie ''Wyspy''. Czy to była dobra decyzja? Sama się sobie dziwię, ale jestem zachwycona. Zazwyczaj preferuję książki, których akcja dzieje się we współczesnych czasach, jednak nie żałuję, że tym razem zrobiłam wyjątek.
Niezwykła, wielowarstwowa fabuła urzeka rozmachem i swoją fantazyjną konstrukcją. Rozgrywa się w dwóch przestrzeniach czasowych: w latach 1964 roku, kiedy żona Ludwika umiera podczas porodu, wydając na świat maleńką Maxime oraz w 1502 roku, gdy Miguel Corte Real wyrusza na poszukiwanie północo-zachodniego szlaku morskiego do Indii, tego samego szlaku, którego wcześniej poszukiwał jego zaginiony ojciec i brat. Oba te wątki, pozornie niezwiązane ze sobą wątki, zgrabnie łączą się na kilku ostatnich stronach we wstrząsającym finale.
Naprzemienne śledzimy zawiłe losy Maxime oraz rozwijającą się cywilizację mieszkańców wyspy Lumia. Obie historie są intrygujące i absorbujące. W szczególności dzieciństwo i dorastanie głównej bohaterki wywarło na mnie ogromne wrażenie. Umieszczona w domu dziecka po śmierci ojca, już od pierwszego dnia była poniżana, gwałcona i terroryzowana przez współlokatorki. Na początku próbowała skarżyć się opiekunom, lecz nikt jej nie wierzył. Dlatego, aby unikać dręczycielek, całymi latami ukrywała się nocą w gabinecie lekarskim. Niestety, któregoś razu napotkał ją nowy lekarz sierocińca, który strasząc zakładem poprawczym, skłaniał nastolatkę do aktów seksualnych. Potem było jeszcze gorzej, ale nic więcej nie zdradzę.
Ciekawym aspektem jest też ukazanie dziejów wysypy Lumia, położonej na klifie. Specyficzne warunki geofizyczne sprawiają, że z morza jest praktycznie niewidoczna. Na radarach i echosondach wygląda jako zakłócenie. Z powietrza również nie można odgadnąć jej położenie. A wszystkie statki, które nieostrożnie zbliżają się niej, rozbijają się na skałach. Dlaczego tak się dzieje? Będziecie zaskoczeni tym, CO utrzymuje istnienie Lumii w tajemnicy.
Z powieści emanuje głęboka mądrość życiowa i wiele cennych wartości, które pokazują, że wszyscy jesteśmy jednością, a każde życie jest cenne. Mieszkańcy Lumii rozwijają wspólnotę równoległą do naszej, jednak opartą na zupełnie innych podstawach technologicznych i moralnych. Stworzyli podwaliny prawa, gdzie naczelną regułą jest cenić życie i wolność duszy. Tymczasem inni ludzie z zewnętrznych wysp nie szanują siebie samych i ziemi, która jest im dana.
''– Wyspy oceanu zewnętrznego nie pojęły jeszcze największej z prawd – że życie ludzkie, życie jednej duszy jest życiem całego społeczeństwa. Jako takie jest najwartościowszym, co ludzkość posiada. Należy chronić każde życie, bo jedna dusza jest duszą całej wyspy''.
Dawno nie czytałam tak fascynującej, a jednocześnie świetnie napisanej książki. Pani Joanna posiada wyjątkowy talent literacki i nieposkromioną wyobraźnię. Wszystko tutaj zostało przemyślane i dopracowane w najdrobniejszym szczególe. Sugestywny, barwny i plastyczny język, pieczołowicie budowany nastrój, niespieszna (za to szalenie wciągająca) akcja oraz całe bogactwo różnorodnych postaci, zróżnicowanych charakterem i temperamentem. W skrócie – istny majstersztyk.
Reasumując. Niecodzienna opowieść o miłości, stracie, cierpieniu, samotności, trudnych wyborach i pogmatwanych ludzkich losach. To także wyjątkowa historia walki o własne szczęście i szczytne ideały służące dobru ogółu. Wciąga czytelnika w swój świat, oszałamia i uzależnia od siebie. Przygotujcie się na niezapomnianą podróż.