450 stron
Patrycja Gryciuk
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data premiery: 12 sierpnia
Ilość stron: 413
Ocena: 5+/6
Patronat medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
Ile byłbyś w stanie zrobić, aby zdobyć popularność swojej książki? A może w tym wypadku, cena nie gra roli?
Miliony czytelników z niecierpliwością czeka na premierę najnowszej powieści Wiktorii Moreau zwanej królową kryminałów. Tymczasem pewna firma farmaceutyczna oskarża autorkę o zniesławienie, na podstawie książki, której jeszcze nie ma w obiegu. W dodatku okazuje się, że jej największy konkurent kilka miesięcy wcześniej wydał kryminał zbudowany na tym samym pomyśle.
''- <<Na dnie>> napisałam w tamtym roku, poszło do korekty siedem miesięcy temu, a jego powieść wyszła miesiąc temu.''
''450 stron'' to druga powieść Patrycji Gryciuk. Autorka pochodzi z Legnicy. Jest absolwentką I Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Kościuszki w Legnicy w klasie humanistycznej o profilu dziennikarskim. Z zawodu nauczyciel i filolog romański - ukończyła studia w Nauczycielskim Kolegium Języków Obcych w Legnicy i na Uniwersytecie Wrocławskim. Mieszkała m.in. we Francji, Hiszpanii i Stanach Zjednoczonych. Zebrane w tym czasie doświadczenia, poznani ludzie i miejsca zaowocowały napisaniem pierwszej książki pt. ''Plan'', będącej efektownym połączeniem romansu i powieści sensacyjnej. Obecnie pracuje jako nauczyciel języka francuskiego dla obcokrajowców w elitarnej międzynarodowej szkole Ecolint w Genewie.
Miałam okazję poznać debiutanckie dzieło Patrycji, które wspominam nadzwyczaj pozytywnie. Dlatego kiedy nadarzyła się okazja przeczytania kolejnej pozycji, z ochotą zabrałam się za lekturę. Czy jestem usatysfakcjonowana? Bez wątpienia tak. Dostałam do ręki rewelacyjny, kompletnie wciągający kryminał na bardzo wysokim poziomie. Napisana z rozmachem fabuła porywa i urzeka oryginalnością. Pokrótce zdradzę kilka istotnych szczegółów. Mamy dwa teksty różnych autorów o wspólnej tematyce dotyczącej pewnego laboratorium medycznego, który wykorzystuje ludzi do testowania bardzo niebezpiecznego leku na syndrom Attaka. Jak to możliwe? Czy to plagiat? A może to celowe działanie? Jeżeli tak, to czyje? Pisarzy? Wydawcy?
Autorka jest mistrzynią w budowaniu intrygi. Stopniowo dawkuje informacje, co jakiś czas dorzucając kolejne puzzle do misternie skonstruowanej układanki. Zmusza Nas do wytężenia szarych komórek, popatrzenia na daną sprawę z wielu perspektyw. W skrócie - doskonała gra psychologiczna.
Na uznanie zasługuje też trzymający w napięciu wątek kryminalny. Ktoś morduje morduje wybranych przez siebie ludzi, dokładnie w taki sposób, jaki został opisany w książce Larsa Washingtona (rozbudowanej wersji, najnowszej powieści Wiktorii Moreau). Policja jest bezsilna, gdyż sprawca nie pozostawia po sobie żadnych śladów ani poszlak. Gryciuk perfekcyjnie bawi się z czytelnikiem w kotka i myszkę, wodzi go za nos według własnego uznania. Wielokrotnie czułam się jak dziecko błądzące we mgle, co uważam za duży atut. Wszak nie ma chyba nic lepszego niż samodzielna zabawa w detektywa.
W powieści pojawia się także wątek miłosny – Wiktoria wdaje się w romans z młodszym od niej o 10 lat Mackenzie, przystojnym aktorem. Czy ich związek ma szansę przekształcić się w coś więcej? W obecnej rzeczywistości tego typu relacje nadal wywołują wiele kontrowersji. Nie szokuje nas zbytnio widok par, w których on jest dużo starszy od niej. Natomiast odwrotny ''układ'' budzi niezdrową sensację. Tymczasem pisarka błyskotliwie pokazuje, że miłość nie zna pojęcia wieku, nie patrzy w metrykę. Aby związek był udany i trwały, wystarczy w oparciu na szacunku i wzajemnej szczerości przestrzegać uzgodnionych pomiędzy stronami zasad współżycia. Dzięki temu istnieje duża szansa na stworzenie harmonijnego i szczęśliwego duetu.
Jestem zachwycona tą książką, zwłaszcza stylem w jakim została napisana. Autorka operuje niezwykle żywym, bogatym i plastycznym językiem, dzięki temu łatwiej wyobrazić sobie opisane osoby, miejsca i sytuacje. Akcja jest dynamiczna i nieprzewidywalna do samego końca. Rzetelnie przedstawieni są również bohaterowie zarówno pierwszo- jak i drugoplanowi. Wypadają bardzo naturalnie, są wyraziści, różnorodni, mający niejedno na sumieniu. Prym wiedzie oczywiście główna bohaterka – Wiktoria. To kobieta z klasą i z charakterem, chociaż tak jak my miewa też chwile słabości, zwątpienia, bezsilności, co sprawa, że jest bardziej "ludzka". Na koniec wspomnę jeszcze o moich wrażeniach odnośnie okładki zaprojektowanej przez Mariusza Banachowicza – estetyczna, a jednocześnie intrygująca. Grafik spisał się na medal.
Podsumowując.
![]() |
Moja rekomendacja dla ''450 stron'' (w powiększeniu). |
***
Wydawnictwo Czwarta Strona