Ciarki
Julie Garwood
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2014
Ilość stron: 320
Ocena: 5/6
Czasami tak bywa, że człowiek znajdzie się w niewłaściwym miejscu, w nieodpowiednim czasie i wpada po uszy w niecodzienne tarapaty.
Lyra Prescott jest atrakcyjną, sympatyczną studentką. W ramach szkolnego projektu kręci krótkie filmy dokumentalne, mające udowodnić, że ludzie z natury są niszczycielami. Pewnego dnia dziewczyna przypadkiem trafia na wyprzedaż podwórkową. Wkrótce potem w mieszkaniu zastaje dwóch zamaskowanych, niebezpiecznych mężczyzn, którzy czegoś od niej chcą. Szczęśliwym trafem Lyra wychodzi cało z opresji, ale ze względu na własne bezpieczeństwo dostaje całodobową ochronę w postaci agenta FBI Sama. Kto i dlaczego obrał sobie za cel niewinną studentkę?
Julie Garwood (ur. w 1946 roku w Kansas City, Missouri), amerykańska autorka ponad dwudziestu pięciu powieści, które rozeszły się w ponad trzydziestu milionach egzemplarzy i wielokrotnie znalazły się na liście bestsellerów New York Times. Pisze również powieści dla młodzieży pod pseudonimem Emily Chase.
"Ciarki" to interesująca powieść sensacyjna z wątkiem romansowym w tle. Przyjemnie umiliła mi czas i zapewniła solidną dawkę rozrywki i adrenaliny. Mamy młodą dziewczynę, która przez pomyłkę wplątała się w gangsterskie porachunki. Teraz jej życie jest w zagrożone. Ale czuwa nad nią anioł stróż, czyli agent Sam. Czy mimo to obejdzie się bez przykrych niespodzianek?
Autorka całkiem dobrze poradziła sobie z fabułą. W odpowiednich proporcjach zaserwowała romans i sensację. Zgrabnie nakreśliła całą intrygę; do samego końca miałam problemy z dopasowywaniem do siebie elementów układanki i ustalaniem niektórych faktów. Dopiero na samym finiszu wszystko staje się jasne i oczywiste. Także wątek miłosny, choć poprowadzony w przewidzianym przeze mnie kierunku, prezentuje się ciekawie i ekscytująco. Między Lyrą a Samem rodzi się wzajemna fascynacja i pożądanie. Jednak żeby nie było tak sielsko, będzie pełno spięć i nieporozumień.
Bohaterowie zostali zaznaczeni wyraziście i barwnie, aczkolwiek moim zdaniem główne postacie zostały odrobinę przerysowane. Prawie nie mają żadnych przywar, co niekorzystnie wpływa na ich wiarygodność. Za to drugoplanowe sylwetki rekompensują wszelki niedostatek. W szczególności czarny charakter rozwala system. To takie komiczne połączenie Jasia Fasoli z Ojcem Chrzestnym. Ubaw po pachy. Świetna jest także osobliwa, ekscentryczna babcia Lyry. Kiedy trzeba potrafi tupnąć nogą i postawić na swoim. Wspaniała osobowość.
Całość napisana jest prostym językiem, bez zbędnych ozdobników i przydługich opisów. Zmienna narracja prowadzona z kilku perspektyw pozwala na szerszy ogląd sytuacji, na dostrzeżenie pewnych niuansów. Dialogi są wyważone, niektóre nawet błyskotliwe, zaś akcja wartka i dynamiczna, w dodatku pełna niespodziewanych zwrotów i niecodziennych rozwiązań. Jedynie okładka nie przypadła mi do gustu. Raczej mało spektakularna i nie przykuwa wzroku. A szkoda, bo zawartość książki według mnie jest naprawdę godna uwagi.
Reasumując. Ciekawa, zajmująca powieść o romantycznej miłości rodzącej się w atmosferze nieustannego zagrożenia. Idealnie sprawdza się w roli ''umilacza'' wolnego czasu. Zatem zaszyj się w domu, pod ciepłym kocem, z kubkiem gorącej herbaty lub kawy i oddaj się lekturze. Polecam wszystkim bez wyjątku.
***
Wydawnictwo Lucky