Początek mnie i ciebie
Emery Lord
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 320
Data premiery:18 listopada
Ocena: 4/6
,,– Żałoba to długi proces (…) – To jak wyżymać mokre rzeczy. Nawet jeśli myślisz, że są suche, jeszcze parę kropli się uformuje.’’
Paige Hancock ma siedemnaście lat i mówią o niej: ''Dziewczyna, Której Chłopak Utonął''. Mija już drugi rok od tego tragicznego wydarzenia, mimo to nastolatka w dalszym ciągu nie jest w stanie uwolnić się od smutku i poczucia winy. Lecz wraz z nowym rokiemszkolnym postanawia wrócić do "normalności". W tym celu tworzy specjalną listę, która ma pomóc jej utorować drogę powrotną do szczęścia.
1. Imprezy/spotkania towarzyskie
2. Nowe zajęcia
3. Randki
4. Podróże
5. Pływanie
Czy jej plan przyniesie pożądane efekty?
''Początek mnie i ciebie'' to druga powieść Emery Lord, pierwsza wydana w Polsce. Autorka studiowała literaturę angielską i komunikację.
Po przeczytaniu tej książki mam wielki dylemat. Z jednej strony posiada ciekawą fabułę, ale z drugiej - wykonanie budzi niedosyt. Spodziewałam się jakiegoś większego wow! Czegoś, co poruszy moje serce i skradnie moje myśli. Tymczasem było zaledwie dobrze. Fabuła oscyluje wokół perypetii Paige. Minęło kilkanaście miesięcy odkąd jej chłopak zginął w wypadku. Od tamtej pory dręczą ją senne koszmary, boi się wody i chodzi na terapię. Trudno jej znaleźć swoje miejsce w szkole i w domu. Ale przychodzi taki moment, kiedy w końcu jest gotowa ruszyć do przodu. Z jakim to wyjdzie rezultatem?Autorka bez koloryzowania pokazuje, że nie jest łatwo pogodzić się ze stratą bliskiej osoby, tym bardziej, że wszyscy wokół rzucają ''To Spojrzenie'', pełne litości i współczucia. Na szczęście rzuca naszej bohaterce linę ratunkową w postaci przyjaciół, którzy zachęcają ją do korzystania z uroków życia.
Motyw przyjaźni jest mocnym aspektem tej powieści. Trójka najlepszych przyjaciółek Paige - Tessa, Kayleigh i Morgan, otacza ją ciasnym kręgiem, ofiarując swój czas, wsparcie i zrozumienie. Z przyjemnością obserwowałam ich wzajemne relacje. Każda z nich dodawała coś od siebie.
,,Były normalne, kiedy chciałam być normalna, i tuliły mnie, kiedy chciałam się wypłakać. Kiedy świat się zamyka, zostają tylko dwie kategorie ludzi: najlepsi przyjaciele i cała reszta.’’
Taka serdeczna zażyłość oparta na szczerości i braku wyrachowania jest bardzo cennym skarbem, którego trzeba solidnie pielęgnować. I dziewczyny doskonale wiedzą, jak to robić.
Nie brak oczywiście wątku miłosnego. Zgodnie z ustalonym planem Paige zamierza otworzyć się na nowe znajomości. Już nawet wybrała obiekt swoich westchnień. To Ryan Chase - chłopak, do którego czuje wielką słabość już od podstawówki. Wszystko jest na dobrej drodze, dopóki nie poznaje Maxa, kuzyna Ryana, nowego ucznia w ich szkole. Miły, sympatyczny, nerdowski Max wykorzystuje każdą wolną chwilę, by być blisko niej. Niestety dziewczyna ciągle myśli o Ryanie. Kogo wybierze? Przyznam, że momentami mnie irytowała niepewność i ślepota Paige. Nie potrafiła otworzyć oczu i serca, żeby zobaczyć, który z tych dwóch chłopaków kocha ją prawdziwie.
Główna bohaterka jest postacią całkiem starannie dopracowaną.Wiarygodnie zbudowano jej psychologiczną głębię. Na początku jawi się jako przysłowiowa wdowa po oddanym małżonku. Ale z czasem zaczyna skracać dystans między sobą a przeszłością. Małymi kroczkami zaczyna budować swój optymizm i wiarę w lepsze jutro. Tylko czy będzie w stanie stawić czoła wszystkim swoim lękom? Nic nie zdradzę. Warto też zwrócić uwagę na postacie drugoplanowe, wcale nie mniej ważne. W szczególności mam tu na myśli rodziców Paige,którzy rozwiedli się wiele lat temu, a teraz ponownie zbliżają się do siebie. To dla ich córki wielki szok. Przez lata się z bliska obserwowała, jak dwoje ludzi, których kocha, zaczyna się nawzajem nienawidzić. Dlatego obawia się, że znów wszystko zacznie się od nowa. Czy jej złe przeczucia się spełnią? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Książkę cechuje prosty język, bez rozbudowanych opisów. Akcja ma miarowe i raczej spokojne tempo. Podobało mi się również zakończenie w iście filmowym stylu. W ogólnym rozrachunku całość wypada dobrze, ale, jak wspomniałam wcześniej, zabrakło tej ''iskry'', która rozpaliłaby mój entuzjazm. Jednak nie zrażajcie się, być może to tylko mój subiektywny odbiór.
Nie brak oczywiście wątku miłosnego. Zgodnie z ustalonym planem Paige zamierza otworzyć się na nowe znajomości. Już nawet wybrała obiekt swoich westchnień. To Ryan Chase - chłopak, do którego czuje wielką słabość już od podstawówki. Wszystko jest na dobrej drodze, dopóki nie poznaje Maxa, kuzyna Ryana, nowego ucznia w ich szkole. Miły, sympatyczny, nerdowski Max wykorzystuje każdą wolną chwilę, by być blisko niej. Niestety dziewczyna ciągle myśli o Ryanie. Kogo wybierze? Przyznam, że momentami mnie irytowała niepewność i ślepota Paige. Nie potrafiła otworzyć oczu i serca, żeby zobaczyć, który z tych dwóch chłopaków kocha ją prawdziwie.
Główna bohaterka jest postacią całkiem starannie dopracowaną.Wiarygodnie zbudowano jej psychologiczną głębię. Na początku jawi się jako przysłowiowa wdowa po oddanym małżonku. Ale z czasem zaczyna skracać dystans między sobą a przeszłością. Małymi kroczkami zaczyna budować swój optymizm i wiarę w lepsze jutro. Tylko czy będzie w stanie stawić czoła wszystkim swoim lękom? Nic nie zdradzę. Warto też zwrócić uwagę na postacie drugoplanowe, wcale nie mniej ważne. W szczególności mam tu na myśli rodziców Paige,którzy rozwiedli się wiele lat temu, a teraz ponownie zbliżają się do siebie. To dla ich córki wielki szok. Przez lata się z bliska obserwowała, jak dwoje ludzi, których kocha, zaczyna się nawzajem nienawidzić. Dlatego obawia się, że znów wszystko zacznie się od nowa. Czy jej złe przeczucia się spełnią? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Książkę cechuje prosty język, bez rozbudowanych opisów. Akcja ma miarowe i raczej spokojne tempo. Podobało mi się również zakończenie w iście filmowym stylu. W ogólnym rozrachunku całość wypada dobrze, ale, jak wspomniałam wcześniej, zabrakło tej ''iskry'', która rozpaliłaby mój entuzjazm. Jednak nie zrażajcie się, być może to tylko mój subiektywny odbiór.
Podsumowując. Piękna, inspirująca historia o niezwykle trudnej sztuce podnoszenia się z tragedii, przekraczaniu własnych granic, poszukiwaniu siebie i swojego miejsca w świecie. Subtelnie, bez nacisku pokazuje, że nigdy nie jest za późno na drugą szansę, na nowy start i nowe możliwości. Serdecznie polecam. Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.
***
Wydawnictwo Amber