Data premiery: 2 marca 2016
Wydawca: Feeria Young
Ocen: 5+/6
Patronat medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
,,Trzysta pięćdziesiąt dziewięć dni.
Tak długo na to czekałam.
Tak długo odliczałam.
Minęło trzysta pięćdziesiąt dziewięć dni, odkąd widziałam go po raz ostatni.’’
Tak długo na to czekałam.
Tak długo odliczałam.
Minęło trzysta pięćdziesiąt dziewięć dni, odkąd widziałam go po raz ostatni.’’
Eden i Tyler nie widzieli się ze sobą od pamiętnych wakacji w Santa Monica. Dla dobra rodziny postanowili zapomnieć o łączącym ich uczuciu. Teraz jednak mają spędzić ze sobą sześć tygodni w Nowym Jorku, z dala od rodziny, przyjaciół i dotychczasowego życia. Niebawem dochodzą do wniosku, że to, co ich kiedyś łączyło, wcale nie wygasło. Tylko co dalej? Podjąć ryzyko i walczyć o własne szczęście? A może lepiej nie komplikować sobie życia?
''Czy wspomniałem, że Cię potrzebuję?'' Estelle Maskameto drugi tom popularnej trylogii DIMILY o miłości przybranego rodzeństwa. Autorka pochodzi ze Szkocji. Określa siebie mianem „absolutnego mola książkowego”, do tego uzależnionego od powieści młodzieżowych. Jej debiutancka powieść „Czy wspominałam, że Cię kocham” (ang. „Did I Mention I Love You?”) początkowo publikowana jedynie na platformie Wattpad, szybko stała się bestsellerem i zyskała rzesze fanów.
Pierwsza część serii skradła moje serce, a zakończenie wprawiło mnie w niemałą konsternację. Na szczęście w końcu doczekałam się dalszych losów Eden i Taylera. I cóż mogę napisać? Kolejny raz jestem zachwycona sposobem, w jaki autorka buduje swoją historię. Są nieudawane emocje, radości i dramaty,łzy wzruszenia, momenty humorystyczne, chwile zwątpienia, stresu i frustracji. Po prostu samo życie, w różnych odsłonach.
Upłynęło wiele czasu, odkąd przybrane rodzeństwo widziało się po raz ostatni. Wydawać by się mogło, że wakacyjny flirt poszedł w zapomnienie. A jednak wspólne lato w Nowym Jorku ponownie zbliża ich do siebie.Jest tylko pewien problem: w Santa Monica czeka na Eden jej chłopak Dean, który jest jednocześnie najlepszym przyjacielem Tylera. Jak się z pewnością domyślacie, nie zabraknie wewnętrznych rozterek czy poczuciawiny. Oboje będą musieli stawić czoła rzeczywistości i przyjąć konsekwencje swoich decyzji. Z jakim to wyjdzie skutkiem? Według mnie wątek miłosny jest tutaj prawdziwą perłą. Nakreślonybardzo subtelnie, bez niepotrzebnego przesadyzmu. Pojawiają się wprawdzie wzloty i upadki, ale to tylko stwarzawrażenie autentyczności.
Akcja powieści rozgrywa się w Nowym Jorku. Times Square, Empire State Building, Central Park – to tylko kilka z niewielu miejsc, które wspólnie z głównym bohaterami będziemy mieli okazję poznać. Nie zabraknie też innych zaskakujących wydarzeń.Eden i Tylera niespodziewanie odwiedzająich najbliżsi przyjaciele: Dean, Rachael i Tiffani – była dziewczyna Tylera, a co za tym idzie - wszystko jeszcze bardziej się komplikuje. Będziemy świadkami różnych spięć, konfliktów, szantaży i ostrych starć. Niejednokrotnie krew szybciej zapulsuje w żyłach.
Postacie występujące w książce są wyraziste, konkretne i zróżnicowane. Wiarygodnie oddano ich osobowość, charakter i relacje między nimi. Prym oczywiście wiedzie Eden i Tyler. Ona - rozdarta między dwoma mężczyznami w niektórych przypadkach postępuje nieracjonalnie. On – niegdyś zbuntowany nastolatek naznaczony piętnem ciężkiego dzieciństwa,staje się spokojniejszy, bardziej opanowany, wyciszony. Jednak z biegiem czasu role się odwracają. Eden osiąga wewnętrzną dojrzałość i bierze odpowiedzialność za swoje czyny. Tymczasem Tyler … nagle zdarza się coś, co wszystko zmienia. Wybaczcie, lecz nic więcej nie zdradzę.
Styl, jakim posługuje się Estelle Maskamejest naprawdę znakomity: żywy,sugestywny, wręcz filmowy. Bez trudu mogłam wyobrazić sobie poszczególne sceny. Podoba mi się również fabuła. Nienaciągana. Nieprzerysowana. Czasami jest słodko, innym razem bardziej na poważnie, a kiedy indziej robi się nerwowo i nieprzyjemnie. Wspomnę jeszcze o zakończeniu - najbardziej frustrujące cliffhanger, jakie kiedykolwiek przeczytałam. Wprost umieram z ciekawości, by dowiedzieć się, co będzie dalej.
Podsumowując:O ile pierwszy tom cyklu był świetny, o tyle tom drugi jest jeszcze lepszy. Bardziej intensywny, bardziej emocjonalny i bardziej ... zmysłowy. Wciąga już od pierwszych stron i do ostatnich kartek trzyma w napięciu. Jeszcze długo po lekturze będziecie rozpamiętywali poszczególne momenty. Nie ma co zwlekać, tylko czytać!
***