Zanim zrozumiem
Małgorzata Mroczkowska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data premiery: 16 marca
Ocena: 5/6
Patronat medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
,,Relacje miedzy ludźmi są jak droga, jedne są gładkie, a inne wyboiste i pełne zakrętów.’’
Piotr i Joanna są młodym małżeństwem. On pochodzi z zamożnej, inteligenckiej rodziny. Pracuje jako psycholog - terapeuta. Ona przyjechała z prowincji na studia do stolicy i po ich ukończeniu podjęła zatrudnienie na stanowisku księgowej. Na pozór są bardzo szczęśliwi. Jednak rzeczywistość nieco odbiega od ideału. Okazuje się, że Joanna z każdym dniem staje się coraz bardziej zazdrosna, zaborcza. Niestety zakochany Piotr zdaje się nie zauważać wad swojej żony. Czy w końcu przejrzy na oczy? A może sama miłość wystarczy, by naprawić destrukcyjny związek?
Małgorzata Mroczkowska skończyła politologię na UMCS w Lublinie. Przez wiele lat pracowała jako reporterka i dziennikarka. Nagradzana w wielu konkursach literackich. Prywatnie matka dwójki dzieci i posiadaczka labradora. W wolnych chwilach maluje obrazy i pielęgnuje kwiaty w swoim miejskim ogrodzie. Założycielka portalu dla polskich rodzin mieszkających na stałe w Wielkiej Brytanii mumsfromlondon.com. Mieszka i pracuje w Londynie, dokąd wyjechała z Warszawy w 2004 roku. Nakładem wydawnictwa Czwarta Strona wydała książkę zatytułowaną ''Angielskie lato''.
Z twórczością autorki miałam już wcześniej styczność i oceniam ją nadzwyczaj dobrze. Dlatego bez chwili wahania sięgnęłam po ,,Zanim zrozumiem’’. I to był słuszny wybór, bowiem poznałam wyjątkową historię, która wstrząsnęła mną dogłębnie i zmusiła do refleksji nad wieloma istotnymi sprawami,
Sama fabuła jest sprawnie nakreślona i bardzo umiejętnie poprowadzona. Wprost nie mogłam oderwać się od czytania, bo cały czas z napięciem śledziłam losy głównych bohaterów. Z pozoru normalny związek zmienia się w toksyczną zależność. Zamiast czułości, spokoju i bezpieczeństwa, obecna staje się podejrzliwość, cierpienie i tęsknota. Joanna niczym truciznapowoli i stopniowo niszczy wszystko wokół.Niby niezauważalnie próbuje sterować Piotrem oraz ich wspólnym życiem.
,,Ona jest z tych, którym do szczęścia potrzebny jest cały ocean. Inna zadowoliłaby się jedynie kroplą, ale Joanna musi mieć od razu wszystkie wody tego świata.’’
Nie będę owijać w bawełną: historia Joanny i Piotra przeraziła mnie i zarazem bardzo zasmuciła. Znam wiele rodzajów uzależnień i nałogów współczesnego świata, między innymi: alkoholizm, seksoholizm, pracoholizm,narkomania itp. Ale nigdy nie spotkałam się z obsesyjnym uzależnieniem emocjonalnym od partnera. To dla mnie coś nowego. Dlatego ze zdumieniem obserwowałam złożoność interakcji między małżonkami. Nie potrafiłam zrozumieć, jak Piotr może być tak uległy i z pokorą przytakiwać na każde słowo Joanny. Jak mówi znane porzekadło - szewc bez butów chodzi i to prawda stara jak świat. Jako psycholog pomaga wielu ludziom w rozwiązaniu ich problemów, a w obliczu demonów własnej ukochanej staje się całkowicie bezsilny.
Niewątpliwą zaletą książki są pełnokrwiści bohaterowie. Jak każdy z nas mają swoje pragnienia, zalety, wady i przywary. Szczególnie postać Joanny dopracowana jest do perfekcji.Zachowuje się jak egoistyczna introwertyczka, patrząca na świat innymi perspektywami. Ogranicza swojego męża, nie pozwala mu mieć własnego zdania, osacza swoim uczuciem, sprytnie manipuluje. Często miewa też chwiejne nastroje i byle drobnostka wyprowadza ją z równowagi. Bardzo bolała mnie jej postawa. Najgorsze były słowne przytyki wypowiadane pod adresem Piotra:
,,Nie mogę przy tobie oddychać, brakuje mi powietrza, zasłaniasz mi słońce, tak jak teraz. Myślisz, że cały świat kręci się wokół ciebie?’’
Chyba nikt nie chciałby usłyszeć od najbliższej osoby tyle gorzkich słów. A niestety jest ich o wiele więcej. Aczkolwiek zdradzę, że specyficzne zachowanie Joanny nie wzięło się znikąd, ale lepiej jak sami do tego dojdziecie. Książka wywarła na mnie niesamowite wrażenie. W ogóle nie czułam upływającego czasu ani tego, co wokół mnie się działo. Muszę jednak przyznać, że jest to trudna lektura, nie dla każdego. Dużo w niej psychologicznej głębi, nad którą warto się pochylić. Bardzo ciekawym zabiegiem zastosowanym przez autorkę jest przeplatanie kadrów z małżeńskiego życia z sesjami terapeutycznymi pacjentów Piotra, co pozwala nam lepiej zilustrować jego oddanie i zaangażowanie w pracę. Nie zdawałam sobie wcześniej sprawy z tego, jak wielu ludzi bez względu na wiek, pleć, wykształcenie, wykonywany zawód - żyje pod presją z różnych stron i boryka się z różnymi trudnościami.
Pisarka doskonale oddała rzeczywistość, w jakiej żyją bohaterowie. Bez upiększania i koloryzowania opowiada o ich codziennych sprawach, radościach i troskach. Acz nie skupia się tylko i wyłącznie na perypetiach młodych małżonków. Również mamy wgląd w przeżycia sióstr Piotra i Joanny. Zarówno Agata, jak i Monika mają swoje troski i zmartwienia, z którymi próbują jakoś uporać się. Czy im się to uda? Tego już musicie dowiedzieć się sami.
Według mnie to kawał dobrej prozy obyczajowo-psychologicznej.Mimo niełatwej problematyki, napisana jest przystępnym językiem, bez zbędnego zadęcia. Co do akcji, jej tempo jest raczej spokojne, mimo to ani przez chwilę nie nudzi. Jedynie zakończenie pozostawiło we mnie ogromny niedosyt, gdyż lubię jasne, klarowne sytuacje. W tekście znalazłam też kilka literówek, bynajmniej nie wpłynęło to na mój pozytywny odbiór całości.
,,Zanim zrozumiem’’ to jedna z tych powieści, które długo nie dają o sobie zapomnieć. Porusza serca i skłania do zadumy nad nadmiernym, wręcz obsesyjnym przywiązaniem emocjonalnym do drugiej osoby – a co za tym idzie, subtelnie uświadamia, że nie można kroczyć przez życie pod czyjeś dyktando. Ponieważ każdy człowiek ma naturalne prawo do wolności, godności i decydowania o sobie. Każdy ma prawo żyć tak, jak chce. Gorąco polecam!
***