Miłość? Bardzo proszę.
Aurelia Es
wydawnictwo: Replika
data wydania:grudzień 2012
ISBN: 978-83-7674-213-7
liczba stron: 276
ocena: 3 / 6
Aurelia Es, to pseudonim literacki tajemniczej pisarki i poetki, absolwentki filologii angielskiej na Uniwersytecie Warszawskim. W 2010 roku powstała jej pierwsza debiutancka powieść ,,Kochanek malutki’’, zaś obecnie nakładem Wydawnictwa Replika ukazała się kolejna książka autorki zatytułowana „Miłość? Bardzo proszę”.
Urszula, zwana przez najbliższych Szyszką, to dwudziestosiedmioletnia dziewczyna, która mimo młodego wieku ma już za sobą ciężki bagaż doświadczeń. Zawsze mogła jednak liczyć na bliskich przyjaciół z kamiennicy przy ulicy Krzywej m.in. emerytowanego księdza Franciszka, pary homoseksualistów Marcela i Sebastiana, przyszywaną babcię Julię oraz Młodego Franka zakochanego w niej do szaleństwa. To właśnie dzięki ich nieustannej pomocy Szyszka ukończyła studia graficzne i rozpoczęła kolejny etap w swoim życiu. Do szczęścia brakowało tylko miłości, lecz i ona wreszcie zapukała do jej drzwi przedstawiając się, jako Adam. Idylliczna harmonia uczuć niestety nie trwała wiecznie. Pewnego dnia ukochany nieoczekiwanie znika, ale to nie koniec kłopotów. Szyszkę odwiedza tajemnicza kobieta. Czego nieznajomy gość chce od Urszuli. Czy ma to jakiś związek z Adamem?
Sięgając po książkę „Miłość? Bardzo proszę” muszę przyznać, że oczekiwałam od niej bardzo wiele, jednak z całym szacunkiem dla Aurelii Es i jej pracy włożonej w tworzenie powyższej powieści, niestety się zawiodłam. Pomysł na fabułę uważam za bardzo ciekawy i emocjonujący, ale według mnie zabrakło tutaj staranniejszego dopracowania. Już na samym wstępie styl narracji niezwykle mnie irytował. Brakowało w nim płynności i lekkości przekazu. Niektóre opisy i metafory w moim odczuciu były zbędne, co spowodowało, że nie potrafiłam skupić się na głównym nurcie historii. Także metafizyczne akcenty nie wzbudziły we mnie zachwytu. Nie czułam tej wszechobecnej aury magii i czarów. Jak dla mnie były one zbyt mało wyeksponowane i szkoda, że autorka nie rozbudowała owe wątki na szerszą skalę. Niektóre sceny są naprawdę godne uwagi, ale mimo wszystko zabrakło im głębszej wyrazistości uczuć i emocji. Osobiście liczyłam na większą dynamikę wydarzeń oraz mocniejszą dramaturgię ludzkich zachowań.
Czy polecam „Miłość? Bardzo proszę”? W tej kwestii raczej wstrzymam się od głosu. Byłam przygotowana na zupełnie coś innego, ale może inny czytelnik znajdzie w tej książce to ,,coś’’, czego ja nie dostrzegłam, dlatego jeśli jesteś zainteresowany tematyką powyższej powieści, to zapraszam. Być może najnowsze dzieło Aurelii Es tobie jednak przypadnie do gustu. Spróbuj się sam o tym przekonać.
***
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Blog autorki: KLIK.