To nie twoja wina
Kaja Platowska
Wydawnictwo: W.A.B.
data wydania: 17 sierpnia 2016
liczba stron: 352
Ocena: 5+/6
~~ * ~~
Patrycja wiedzie starannie zaplanowane i uporządkowane życie. Studiuje administrację, która nie jest spełnieniem jej ambicji, ale daje nadzieję na szybkie znalezienie pracy po studiach. Dziewczyna każdą wolną chwilę przeznacza na to, by zarobić na swoje utrzymanie i pomóc matce, samotnie wychowującej młodszego brata Patrycji. Trzeci rok studiów ma przynieść długo oczekiwane przez dziewczynę zmiany. Po dwóch latach bytowania w akademiku stać ją wreszcie na wynajęcie stancji. Zielony pokój, choć skromny, zdaje się spełnieniem marzeń Patrycji. Jednak tych kilka metrów kwadratowych, zamiast być bezpiecznym azylem, szybko staje się miejscem tragedii. Nie dość, że właściciel mieszkania brutalnie gwałci Patrycję, to jeszcze zaczyna ją zastraszać. Obezwładniona lękiem i wyrzutami sumienia dziewczyna ulega kolejnym szantażom i trafia w sam środek pajęczyny zależności misternie tkanej przez Dębskiego. Czy Patrycja znajdzie w sobie dość siły, by się uwolnić? I czy – tak jak myśli – może liczyć tylko na siebie?
Kaja Platowska (ur. 1984 w Jeleniej Górze). W 2005 roku została laureatką Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego "Odmienny Świat?". Autorka powieści "Po prostu mnie przytul" i "O tym się nie mówi’’.
W mojej głowie panuje mętlik. Nie spodziewałam się aż tak wstrząsającej prozy. Praktycznie do ostatniej kartki czytałam ze ściśniętym gardłem. Autorka bardzo naturalnie i wiarygodnie namalowała słowami portret ofiary wykorzystywania seksualnego. Bez zbędnej koloryzacji czy przesadyzmu ukazuje negatywne konsekwencje doświadczania traumy wraz z całym wachlarzem emocji takich jak żal, trwoga, gniew, poczucie winy, bezradność, niepokój, obrzydzenie, zawstydzenie etc. Nie sposób pozostać obojętnym wobec tego wszystkiego.
Fabuła oscyluje w zasadzie wokół jednego wątku, tj. sytuacji, w której nasza bohaterka zmaga się z terrorem psychicznym i fizycznym. Czy jej gehenna się kiedyś skończy? Próżno tu szukać cudownego antidotum na rozwiązanie tego problemu. Pani Kaja taktownie uświadamia, że wbrew pozorom nie takłatwo wyzwolić się z zastawionej pułapki.
,,Każde rozwiązanie, które przychodziło jej do głowy, wydawało się równie złe i wymagało zbyt wielkiego wysiłku. Nie była w stanie podjąć żadnej decyzji. Została bez pieniędzy, dokumentów, telefonu. Nie pamiętała żadnego numeru i w związku z tym miała utrudniony kontakt telefoniczny z rodziną.W sytuacji, z której nie widziała żadnego wyjścia, wybrała bierność.’’
Doskonale rozumiem uległość Patrycji. Zgwałcone osoby bardzo często czują się winne temu, co się stało i z obawy przed krytyką, niezrozumieniem lub odrzuceniem nie potrafią nikomu zaufać- nawet najbliższym. Wolązamknąć się we własnej skorupie i udawać, że wszystko jest w porządku - kiedy tak naprawdę wewnątrz aż krzyczą z rozpaczy, zażenowania, wstydu i strachu.
,,Stała się wycofaną, bezradną dziewczyną, która nie potrafiła podjąć żadnej rozsądnej decyzji. Stała się niewolnicą.’’
Według mnie to normalna reakcja na przeżyty wstrząs, tym samym uważam, że zachowanie bohaterki jest jak najbardziej zrozumiałe. Z dużą dozą realizmu odzwierciedlono jej myśli, uczucia, chęć autodestrukcji. Również postacie drugoplanowe są wielobarwne, pełnokrwiste i zapadają w pamięć. Mają swój charakter, własną ciekawą historię i kilka psychologicznych warstw, których odkrywanie doprowadza do wielu zaskakujących wniosków.
Osobny akapit poświęcę na analizę sprawcy, ponieważ jest ona przedmiotem wielu przemyśleń. Mogłoby się wydawać, że przemocy seksualnej dopuszczają się jedynie chorzy zboczeńcy, degeneraci i recydywiści. Prawda okazuje się jednak o wiele bardziej przerażająca. Nawet bogaty, zacnyczłowiek może okazać się bezwzględnym zwyrodnialcem, który w wolnej chwili zrzuca maskę i odsłania prawdziwą naturę. Tak właśnie było w przypadku agresora Patrycji. Mężczyzna doskonale potrafił ukrywać swoje drugie ''mroczne''oblicze. W oczach otoczenia jawi się jako duma rodziny, szanowany prawnik, kochający mąż i ojciec, a w rzeczywistościjest skończonym bydlakiem, który bije, gwałcii szantażuje niewinną dziewczynę. W dodatku uchodzi mu to bezkarnie. Brak słów!
Pomimo trudnej problematyki książka napisana jest przejrzystym językiem, prosta w przesłaniu i chwytająca za serce. Opisy są na tyle plastyczne, że bez trudu czytelnik może wyobrazić sobie daną scenę. Natomiast ciekawie poprowadzona akcja nie pozwala się nudzić. Ujęcia codziennych czynności takich jak nauka, praca i spotkania z przyjaciółmi, przeplatane są momentami dramatycznej grozy. Do gustu przypadło mi także zakończenie. Autorka wnikliwie podeszła do tematu starając się znaleźć jak najbardziej optymalne rozwiązanie - bez przesłodzonego happy endu, co uważam za sporą zaletę. Wszak w prawdziwym życiu nie wszystko jest idealne.
Podsumowując:
To przejmująca, a jednocześnie napawająca optymizmem historia o niejednoznaczności wyborów, niekonwencjonalnych zachowaniach i złożoności ludzkiej natury. Poraża, zmusza do refleksji, uwrażliwia na cudzą krzywdę i daje nadzieję na to, że nawet z najbardziej patowej sytuacji można znaleźć jakieś wyjście. Jedyne czego potrzeba to odrobina odwagi, która pozwoli przełamać strach i przesunąć granicę lęku. Zdecydowanie polecam.