Faceci z sieci
Katarzyna Gubała
wydawnictwo: Czarna Owca
data wydania: 25 września 2013
liczba stron: 328
ocena: 4/6
Miłość podobno można znaleźć wszędzie, nawet w wirtualnej sieci. Coraz więcej osób narzeka na brak czasu i okazji, aby odszukać swoją wymarzoną drugą połówkę, dlatego wybierają Internet, jako narzędzie świadczenia różnych usług. Wystarczy tylko usiąść wygodnie w fotelu przed ekranem komputera i zalogować się na poszczególny serwis randkowy, czat lub portal społecznościowy, żeby spotkać odpowiedniego partnera życiowego. Czy rzeczywiście to wszystko tak pięknie i łatwo wygląda? Historia Karoliny, główniej bohaterki „F@ceci w sieci, czyli w poszukiwaniu miłości” Katarzyny Gubała stanowi odpowiedź na to pytanie.
Trzydziestoletnia Karolina pochodzi z Wrocławia. Obecnie jest singielką, jednakże chciałaby swoją samotność wypełnić uczuciem kochającego mężczyzny, dlatego nie zamierza biernie czekać na miłość tylko sama bierze los w swoje ręce. Zakłada konto na portalu randkowym, gdzie pod pseudonimem Szarlotka postanawia odnaleźć idealnego faceta. Do tego zadania podchodzi z rozsądkiem za pomocą jasno sprecyzowanych kryteriów. Jak przebiegną owe poszukiwania? Czy w wirtualnej sieci faktycznie można znaleźć swoją drugą połówkę pomarańczy? A może to wszystko jedna wielka ściema?
„Faceci z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości” to szczególnie osobliwa publikacja. Liczyłam na emocjonującą powieść obyczajową napisaną w żartobliwym klimacie, tymczasem dostałam coś na wzór poradnika połączonego z pamiętnikiem. Przypomina to również gatunek Chick lit – odmianę literatury popularnej przeznaczonej dla kobiet i tworzonej przeważnie przez kobiety, czyli coś w stylu ,,Dziennika Bridget Jones’’ czy ,,Diabeł ubiera się u Prady’'. Początkowo fabuła obfituje w szereg przydatnych wskazówek, z których dowiemy się, jak odpowiednio przygotować się do poszukiwań wymarzonego partnera i na co powinnyśmy zwrócić uwagę podczas internetowych randek. Mnie niestety owe fragmenty nużyły, ale w dalszej kolejności podczas spotkań główniej bohaterki z potencjalnymi adoratorami było znacznie lepiej. Wątek ten rozpoczyna istną karuzelę szalonych wydarzeń. Karolina umawiała się z wieloma mężczyznami i za każdym razem to była kompletna porażka. Dotychczas miała do czynienia między innymi z niezdecydowanym flegmatykiem, lekomanem nastawionym na siebie, zdziecinniałym przyjemniaczkiem, życiowym koneserem, erotomanem, elegantem, fleją, cwaniakiem, neurotycznym hipochondrykiem lub miłośnikiem siłowni wcinającym chemiczne papki zamiast prawdziwych posiłków. Ta lista mogłaby się ciągnąć w nieskończoność. Czy w takim razie mimo niepowodzeń warto aż do skutku szukać odpowiedniej osoby? Tak, ponieważ nie same świry czy ryzykanci umawiają się przez Internet. Często można spotkać wartościowych, porządnych ludzi, którzy także mogą coś cennego zaoferować np. przyjaźń.
Z główną bohaterką każda z nas mogłaby bez problemu się utożsamić. Nie jest to zrozpaczona desperatka usilnie szukająca miłości, wręcz przeciwnie. Zna doskonale swoją wartość, rozróżnia i nazywa swoje potrzeby i potrafi zachowywać się asertywnie. Bez wątpienia jest spełniona zawodowo niemniej jednak prywatnie czuje się samotna, dlatego próbuje znaleźć wyjście z tej sytuacji. Z jakim to wyjdzie rezultatem? Zobaczcie sami. Przyznam szczerze, że w trakcie czytania tej książki miałam wrażenie, że Katarzyna Gubała opowiada o swoim życiu, które notabene było nadzwyczaj podobne do zawiłych perypetii Karoliny. Może to po prostu zwykły zbieg okoliczności a może rzeczywiście autorka tworząc historie główniej bohaterki bazowała na własnych doświadczeniach?
Wprawdzie powyższa lektura nie końca mnie usatysfakcjonowała, gdyż momentami trochę zalatywało nudą, ale ogólnie nie było najgorzej. To w sumie taki a’la vademecum, w którym autorka zawarła garść praktycznych rad i przestróg między innymi: ,,twarz to jedna z rzeczy, które możemy ujawnić podczas elektronicznej korespondencji na samym końcu’’. Dlaczego? Otóż nie mamy gwarancji, że dana osoba nie przerobi naszej fotografii w Photoshopie, nie przekaże jej innym. Szaleńców w sieci nie brakuje. Często zatem trzeba uważać, gdyż nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi.
,,Randki w sieci to sztuka iluzji. Jakiś opis, jakieś zdjęcia. W naszej głowie tworzy się obraz. Czy prawdziwy? Ba, czy realny? Wydaje nam się, że ktoś wykształcony, mądry, elokwentny powinien być też zrównoważony i przyjazny. Tak naprawdę sami dopisujemy takie cechy komuś, kogo w ogóle nie znamy. Wnioski wysuwamy na podstawie kilku zdań napisanych przez kogoś anonimowego. To właśnie serce i umysł podpowiadają nam, jaki ten człowiek po drugiej stronie monitora ,,powinien być’’. Niestety są to tylko nasze pobożne życzenia. Na tym polega ułuda wirtualnego świata. Ja jestem normalny, zatem inni też. Tylko czy na pewno?(…) Nawet baranki mogą skrywać pod skórą przebiegłego wilka’’.
Jesteś singlem? Szukasz drugiej połówki, miłości, lecz wciąż bezskutecznie? A może po prostu jesteś ciekawy, jak wygląda poszukiwanie życiowego partnera w wirtualnej sieci? Zapraszam w takim razie do przeczytania „Facetów z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości”. To szczery, zabawny, interesujący, momentami ironiczno-cyniczny przewodnik na temat internetowych portali randkowych. Pokazuje, na co zwrócić uwagę przy wyborze odpowiedniej osoby, ostrzega przed najczęstszymi błędami i wreszcie podpowiada, jak z szerokiego grona absztyfikantów znaleźć tego jedynego. Zainteresowanych zapraszam do lektury.
***
Wydawnictwo Czarna Owca.