Odkrywając siebie
Anna Kropelka
seria/cykl wydawniczy: Czerwona seria
wydawnictwo: Czarna Owca
data wydania: 9 października 2013
liczba stron: 328
ocena: 5/6
W dzisiejszych czasach seks i nagość nie są już dla większości tematem tabu. Istnieje wiele zróżnicowanych poradników oraz książek, które otwarcie poruszają wszystkie zagadnienia ogólnie uważane za wstydliwe. Osobiście uważam, że erotyki na swój specyficzny sposób edukują nas w sferze seksualnej, dlatego nie marginalizuje tego gatunku literackiego. Tym razem wybrałam debiutanckie dzieło Anny Kropelki zatytułowane ,,Odkrywając siebie’’. Czy nasza rodzima początkująca pisarka zaskoczyła mnie jakoś szczególnie? Zanim przejdziemy do sedna, krótki zarys fabuły.
Gabriela to dwudziestojednoletnia, atrakcyjna, nieśmiała studentka socjologii. Od dłuższego czasu zauroczona jest Grzegorzem, swoim wykładowcą, doktorantem na Wydziale Nauk Społecznych. Niemal cały czas snuje na jego temat erotyczne, wyuzdane fantazje. Wykorzystuje każdą chwilę, aby być bliżej niego, dlatego zgłasza się do ekipy wolontariuszy prowadzących badania nad życiem seksualnym Ślązaków, w których Grzegorz jest głównym promotorem. W zespole ochotników jest również Michał, przystojny, romantyczny, miły, czuły chłopak. Od razu zakochuje się w Gabi do szaleństwa. Dziewczyna nie zwraca jednak na niego uwagi, ponieważ ciągle skrycie marzy o Grzegorzu. Jak dalej potoczą się jej losy? Czy uda jej się utorować drogę do serca swojego wykładowcy? A może wbrew sobie zdecyduje się w końcu na związek z Michałem?
Trudno ubrać w słowa ogrom myśli kłębiących się w mojej głowie po przeczytaniu ,,Odkrywając siebie’’. Czuje szok, niedowierzanie i podziw. Nie myślałam, że Anna Kropelka stworzy tak odważną, fantazyjną, pikantną powieść, która śmiało może konkurować z zagranicznymi erotykami. Początkowo wspólnie z główną bohaterką uczestniczymy w wywiadach z grupą różnorodnych osób na temat ich przeżyć seksualnych. To bardzo bogate doświadczenia, dzięki którym można z całkiem innej perspektywy spojrzeć na swoje własne pragnienia, fantazje, kobiecość i lepiej zrozumieć samego siebie. Niektóre sondaże były urocze, lekko wulgarne, medyczne, zabawne, poruszające lub czułe. Dowiedziałam się z nich wielu ciekawych rzeczy np. pewien mężczyzna pierwszą inicjacje miał w wieku 12 lat, zaś kolejny pan posiadał bogatą liczbę partnerów obojga płci (ponad 200). Także kobiety otwarcie przyznawały się do swoich szalonych upodobań. Szczególnie zaskoczyła mnie wypowiedź jednej rezolutnej emerytki, która stosowała godmisz (sztuczny członek) z kaszy gryczanej.Cóż, nie dyskutuje się o czyiś upodobaniach.
Pod wpływem tych sondaży Gabi przeszła prawdziwą metamorfozę z naiwnej, zakompleksionej dziewczyny w niezwykle seksowną, świadomą własnych potrzeb i zainteresowań kobietę. Niestety niekiedy denerwowało mnie jej zachowanie. Głównie nie potrafiłam zaakceptować zimnego, nieczułego zachowania w stosunku do zakochanego w niej Michała, którego traktowała jak zwykłą zabawkę, żywy wibrator. Ewidentnie widać, że weszła w stan seksualnej euforii nie bacząc na uczucia innych. Widocznie czasami tak bywa, że silne pożądanie zalewa rozsądek i nic nie jest w stanie przywrócić człowieka do emocjonalnej równowagi. Żałuje natomiast, że wątek z profesorem został zepchnięty na boczny tor. Myślałam, że będzie grał pierwsze skrzypce. Tymczasem tylko momentami niczym złodziej przemykał się gdzieś pomiędzy scenami, by dopiero na samym finiszu pokazać się w pełnej krasie. Także uważam, że za dużo było erotycznych snów główniej bohaterki a za mało konkretnych wydarzeń niemniej jednak ogółem nie jest źle. Lekkie, proste, lecz nie ubogie pióro autorki, ciekawa, ekscytująca akcja, niezwykle sugestywne sceny intymne oraz autentyczni bohaterowie nadają tej książce barw i swoistego kolorytu, bez którego nie byłoby tak oryginalnej całości. Zwłaszcza zakończenie jest przysłowiową wisienką na torcie. W szokujący sposób pokazuje, jak największa fantazja można stać się naszym koszmarem, dlatego czasem warto docenić to, co się ma w zasięgu ręki.
Między wierszami Anna Kropelka poruszyła również temat masturbacji. Przez wieki samozaspokojenie erotyczne uważane było za grzeszne i moralnie niedopuszczalne. Wiąże się z tym wiele uprzedzeń i wyrzutów sumienia. W rzeczywistości z fizjologicznego punktu widzenia ipsacja jest absolutnie naturalną, biologiczną czynnością, która rozładowuje skumulowane napięcie, dobrze wpływa na samopoczucie, odporność organizmu, daje pewność siebie i zadowolenie. Ogółem nie ma w tym nic złego, trzeba tylko umieć zachować stosowny umiar w oddawaniu się tej rozrywce.
![]() |
... |
***
Wydawnictwo Czarna Owca.