Tworzywo
Zbigniew Chrząszcz
Wydawnictwo: Poligraf
data wydania: 29 października 2014
liczba stron: 502
Ocena: 4+/6
Swego czasu chętnie sięgałam po kryminały, ale przyszedł taki moment, że poczułam nimi czytelniczy przesyt. Mimo to, kiedy w moje ręce trafiła debiutancka powieść Zbigniewa Chrząszcza, zatytułowana ''Tworzywo'', postanowiłam dać jej szansę. Czy warto było? Najpierw krótki zarys fabuły.
W różnych częściach Polski w niewyjaśnionych okolicznościach znikają młode, piękne kobiety. Niestety brak jakichkolwiek poszlak, które mogłyby pomóc zlokalizować miejsce ich pobytu. W końcu następuje przełom w śledztwie. Małgorzata Jackowska, młoda policjantka z małego miasta-Nowego Romanowa, wspólnie ze swoim partnerem, komisarzem Markiem Bielskim, trafia na znaczący trop. Niebawem do śledczych zgłasza się profesor Adam Koch, znany i ceniony fizyk, który poniekąd jest zaangażowany w tę sprawę. Ponieważ oficjalne dochodzenie pozostawia wiele do życzenia, Koch powołuje do życia nietypową organizację mającą na celu zlokalizować przestępcę. Jakie będą efekty tych działań? Czy uda im się całkowicie zniszczyć ZŁO, które zatacza coraz szersze kręgi?
Zbigniew Chrząszcz urodził się w Radomsku w roku 1963. W swoim życiu zawodowym imał się różnych zajęć. Od prezesa zarządu małej spółki handlowej, aż do robotnika. Był też handlowcem, serwisantem dużych urządzeń kopiujących, a także współwłaścicielem firmy komputerowej. Jest wielkim miłośnikiem podróży i zapalonym amatorem fotografii. Uwielbia także dobrą kuchnię i z przyjemnością przygotowuje własne potrawy. Jego prawdziwą pasją jest fizyka kwantowa i astrofizyka. Stworzył własną, kompletną kosmologię, wyjaśniającej naturę Wszechświata. ''Tworzywo'' jest jego debiutancką powieścią.
Jestem pod wrażeniem pomysłu autora i jego fachowej realizacji, w wyniku czego powstała niniejsza pozycja. To ciekawe połączenie kryminału, thrillera i mocnej sensacji. Fabuła na pozór banalna, okazała się niezwykłą historią. Mamy nieobliczalnego, wyjątkowo inteligentnego, przebiegłego sadystę i mordercę, który uprowadza atrakcyjne dziewczyny, aby poddać je drastycznej metamorfozie i przygotować do ceremonii otwarcia Testamentu Wielkiego Wydarzenia. Czego dotyczy ta idea żyjąca w głowie szaleńca i na czym polega jej realizacja? Uwierzcie mi na słowo- będziecie zaskoczeni. Jak dla mnie, ten wątek był najlepszy. Z niezdrową fascynacją obserwowałam poczynania bezwzględnego psychopaty. Na swój sposób podziwiałam jego analityczny umysł i strategiczne myślenie. To kameleon w ludzkiej skórze. Wszystko miał zaplanowane, narysowane w najdrobniejszych szczegółach. Jego obłąkańczy plan na przyszłość budził grozę i przerażenie. A ponieważ lubię takie makabryczne ''smaczki'', dlatego żałuję, że było ich tak mało.
Z ogromnym zainteresowaniem i niesłabnącą uwagą przeczytałam tę książkę, choć przyznam, że początek trochę mnie nużył, gdyż w znacznym stopniu skupiał się na teorii powstania i funkcjonowania wszechświata ukształtowana z syntezy najnowszych odkryć w dziedzinie fizyki kwantowej, etyki, filozofii oraz szczegółowej analizy tekstów biblijnych i innych ważnych, świętych ksiąg. Nie przeczę, że kosmologia to bardzo ciekawa i tajemnicza nauka. Ale dla mnie całkowicie niezrozumiała i zbędna. Na szczęście po pewnym czasie ten dyskomfort czytelniczy zniknął i mogłam skupić się na bardziej ekscytujących rzeczach np. porwania, ucieczki, zabójstwa, pościgi, strzelaniny itp. Jak widać, na brak atrakcji nie można narzekać. Autor bez owijania w bawełnę, ale też bez niepotrzebnego sycenia się okrucieństwem szaleńca, znakomicie zobrazował atmosferę pracy policjantów oraz nadzieje i porażki ludzi oddanych walce ze złem.
Powieść napisana przystępnym językiem, lekka w odbiorze, niemniej, gdzieniegdzie występowały nieco przydługie opisy. W treść wpleciono wiele wątków pobocznych, które opisują różne zdarzenia, mające miejsce w różnych zakątkach Polski, Europy i świata. Wszystko jest spójne i połączone w logiczną całość. Akcja płynie wartko, pod koniec gwałtownie przyspiesza, choć trzyma w napięciu praktycznie przez cały czas. Poza tym na uznanie zasługują dopracowane w każdym szczególe portrety psychologiczne wszystkich bohaterów, nawet tych drugoplanowych. Są wyraziści i równie oryginalni. Pojawiają się również wątki miłosne, które w tle niebezpiecznych wydarzeń, ubarwiają książkę. Aczkolwiek wolałabym, żeby były mniej schematyczne i nieco szerzej rozbudowane. Odnośnie szaty graficznej, w ogóle nie przypadła mi do gustu. Nijak nie odzwierciedla mrocznej, szokującej zawartości.
W ogólnym rozrachunku ''Tworzywo''' przypadło mi do gustu. Ma wszelkie zadatki na dobry polski film kryminalno-sensacyjny. Ze swojej strony serdecznie polecam, zwłaszcza miłośnikom literatury z dreszczykiem. Jestem przekonana, że znajdziecie tu coś dla siebie.
***
Fan Page ''Tworzywa'' na Facebooku: klik
Fan Page ''Tworzywa'' na Facebooku: klik