Quantcast
Channel: LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
Viewing all 3473 articles
Browse latest View live

KONKURS: Czekam na spadek!

$
0
0
Kochani,
  
mam dla Was wyjątkowy konkurs, w którym można wygrać:

  Aby zawalczyć o nagrodę, należy odpowiedzieć na pytanie: 

Co byś chciał/a dostać w spadku i dlaczego?
(Podajcie proszę również swój adres mailowy, żebym mogła się z Wami skontaktować w razie ewentualnej wygranej).

Nie musi to być koniecznie spadek po kimś z bliskiej rodziny. Możecie puścić wodze fantazji i wybrać jakąś znaną lub nieznaną osobę. I wcale nie musicie wybierać dobra materialne :) Może zażyczyć sobie, co tylko chcecie :)
   
 ~~ * ~~

 Spośród wszystkich zgłoszeń wybiorę dwóch laureatów, którzy otrzymają jeszcze ciepły egzemplarz ,,Miłości w spadku''.
 __
 
  Będzie mi miło, jeśli:

         - zostaniesz obserwatorem mojego bloga

         - polubisz fanpage mojego bloga na Facebooku
- polubisz fanpage sponsora nagrody: wydawnictwo LUCKY
- udostępnisz informacje o moim konkursie :)
 

Do dzieła!!! Naprawdę warto!!!
 
 Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga: LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
2. Sponsorem nagród jest
wydawnictwo Lucky..
3. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest udzielenie odpowiedzi na pytanie, co chciałbyś/chciałabyś dostać w spadku i dlaczego.
4. Konkurs trwa od 4 kwietnia 2016 roku do 9 kwietnia 2016 roku do godz. 23.59
5. Ogłoszenie zwycięzcy nastąpi 12 kwietnia 2016 roku.
6. Nagrodą są dwa egzemplarze ''Miłości w spadku'' Agnieszki Rusin
.
7. W konkursie mogą brać udział osoby posiadające blogi oraz anonimowy uczestnicy, którzy podpiszą się imieniem/nickiem oraz podadzą adres mailowy.
8. Konkurs skierowany do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
9. Ze zwycięzcą skontaktuję się drogą mailową. W przypadku, gdy zwycięzca w ciągu 7 dni nie odpowie na wiadomość, nastąpi wybór innego wygranego.
10. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)

Spotkanie autorskie z Jolantą Kosowską

$
0
0

Kochani,
 
w imieniu Jolanty Kosowskiej serdecznie zapraszam na spotkanie autorskie, które odbędzie się 15.04.2016 o godzinie 18.00 (Warszawa, Al. Solidarności 113, Księgarnia Matras).
 
 Spotkanie poprowadzi Norbert Rędzia.
 
Skorzystacie z okazji?

WYNIKI KONKURSU: Znajdź w sobie wampira :)

$
0
0
Kochani,

nadszedł czas na ogłoszenie wyników konkursu, w którym można było wygrać:


 Dziękuję za udział w konkursie. Ogromnie doceniam Waszą pomysłowość.

Przyznam szczerze, że tym razem wyjątkowo nie miałam żadnego problemu z wyborem zwycięzcy, ponieważ pewna ,,wampirzyca'' od razu zdobyła moje uznanie :)  
A jest nią ...

Anna Gałaszewska



  ~~ * ~~

Chciałabym jeszcze wyróżnić trzy inne osoby i pogratulować im odwagi oraz kreatywności.



Gratuluję!!!

ZAPOWIEDŹ: Tylko ty - Federico Moccia pod patronatem medialnym LŚC

$
0
0

 Miło mi poinformować, iż mój blog: LITERACKI ŚWIAT CYRYSIobjął patronatem medialnym książkę ,,Tylko ty'' Federico Moccia.

~~ * ~~

W miłości nie liczą się żadne granice, nawet te państwowe. Federico Moccia, kultowy włoski pisarz, autor „Trzech metrów nad niebem” i  innych międzynarodowych bestsellerów powraca z „Tylko ty”, radosną i pełną emocji historią o włoskim chłopaku po uszy zakochanym w polskiej dziewczynie. 

Premiera już 27 kwietnia.

  Tym razem, co zupełnie wyjątkowe dla książek Moccii, akcja powieści rozgrywa się w Polsce. Skłonny do wzruszeń i bujania w obłokach Nicco udaje się wraz z niesfornym przyjacielem, Grubym, do Warszawy, by odnaleźć Anię, poznaną w Rzymie polską turystkę, w której się zakochał. Posiadany przez nich adres okazuje się jednak nieprawdziwy. Pozostaje im więc podziwiać pozostałe uroki polskiej stolicy – czyli inne dziewczyny. Serce działa jednak jak magnes: szczęśliwie natrafiają na wielki baner reklamowy z Anią w roli modelki.  Nicco dowiaduje się, że jego ukochana jest w Polsce bardzo popularna. Jej agentką okazuje się przebojowa Klaudia, dla której od razu traci głowę Gruby. Klaudia ma akurat wyruszać w interesach do Krakowa, gdzie mieszka Anna – towarzyszą jej Gruby i Nicco. Postanawiają zaaranżować przypadkowe spotkanie – tylko czy między Nicco a Anną na pewno wszystko potoczy się szczęśliwie?

  W „Chwili szczęścia” Federico Moccia przedstawił perypetie chłopaka szukającego prawdziwego uczucia, w „Tylko ty” dowodzi, że nie istnieją żadne bariery, których nie moglibyśmy pokonać, gdy nasze serce przepełnia miłość.

  „Tylko ty” to nie tylko romantyczna historia o tęsknocie, która popycha do bohaterskich działań, ale powieść, która w fascynujący sposób ukazuje zagraniczny punkt widzenia na polskie realia. Samo zaś życie wewnętrzne głównego bohatera przedstawił Moccia z ogromną plastycznością; świat jego pragnień, snów i wspomnień staje przed oczami czytelnikami jak żywy. Nicco i Gruby prowadzą rozmowy o odwiecznych prawach miłości i odrzucenia, a zarazem sprawdzają statusy na Facebooku i konta na Instagramie swoich byłych dziewczyn oraz rozprawiają o ulubionych filmach, programie X-Factor, Lady Gadze i zespole Coldplay.

  Wszystkie tytuły Federica Moccii sprzedały się w Polsce już w ponad 300 tysiącach egzemplarzy. Autor  przyjedzie z wizytą na tegoroczne Warszawskie Targi Książki i w dniu 21 maja spotka się ze swoimi  fanami. Na spotkanie z autorem z niecierpliwością czekają rzesze jego polskich czytelniczek i czytelników.



„– Czy wiesz, jak najlepiej sprawdzić, jak bardzo kogoś kochasz?
– Nie.
– Stracić go”.


„– We dwóch odkryjemy Polskę!
– Jasne, tak jakby nikt jej wcześniej nie odkrył […]
– Czy twoim zdaniem pierwsi odkrywcy Polski byli w kafejkach przy Placu Zbawiciela, gdzie przesiadują najpiękniejsze dziewczyny na tej planecie? Czy naprawdę muszę ci wszystko tłumaczyć”?



- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 

 Recenzja w okolicach premiery. Będą też konkursy :) 

  Jesteście zainteresowani tym tytułem?

DWIE PREMIERY + KONKURSY!

$
0
0

Moi Drodzy,

dziś swoją premierę mają dwie niezwykle interesujące powieści objęte przez LITERACKI ŚWIAT CYRYSI patronatem medialnym: 
oraz

Z tej okazji zapraszam dziś do odwiedzania FP mojego bloga na Facebooku, gdzie są konkursy z obiema książkami.

Jeden konkurs z ''Nie dla ciebie'': KLIK

Drugi konkurs z ''Miłość w spadku'': KLIK



Skusicie się?

Czytał już ktoś którąś z powyższych książek? Jeśli tak, podzielcie się swoimi wrażeniami. 

Wywiad z Pauliną Klecz

$
0
0
Angel Oscuro
1.
Zdanie w książce jest dla Pani najważniejsze: pierwsze, czy ostatnie? I które najtrudniej napisać.

Ostatnie, a najtrudniej napisać pierwsze. Zawsze miałam problem, aby zacząć opowieść. Ciężko wtedy znaleźć odpowiednie słowa, które przykują uwagę czytelnika.

WiktoriaCzytaRazemZWami
1.
Jeśli nakręcono by film o Pani życiu, kogo widziała by Pani w obsadzie aktorskiej?

Nie jestem obeznana w świecie aktorskim, jeśli chodzi o Polskę, natomiast gdybym miała wybrać kogoś z zagranicy, prawdopodobnie również miałabym z tym kłopot, chociaż szczerze uwielbiam Danielle Campbell oraz Shay Mitchell, nie wiem czy odnalazłyby się w obsadzie do filmu o moim życiu.

Marysia Soczowka
1. Czy ma Pani jakiś ukochany kraj lub region, do którego choćby w myślach Pani podróżuje?



Na zawsze w moim sercu pozostanie Trójmiasto oraz Anglia. Mój tata jest z pochodzenia Gdańszczaninem i zapewne właśnie po nim odziedziczyłam miłość do polskiego morza i najpopularniejszych trzech miast położonych nad Bałtykiem. A jeżeli chodzi o Anglię, moja miłość do tego państwa i ludzi pojawiła się kilka lat temu. Rok temu dzięki koleżance spełniłam marzenie i zwiedziłam stolicę Wielkiej Brytanii, a także przez pewien czas mieszkałam w równie pięknym mieście co Londyn – Milton Keynes. Jestem pewna, że jeszcze nie raz wrócę nie tylko myślami do Anglii.

2. Jaka jest Pani definicja szczęścia?

Miłość i zdrowie, to najlepsza definicja szczęścia. Kochać i być kochanym. Być zdrowym i cieszyć się ze zdrowia bliskich. Kochać, czyli doceniać, akceptować, cieszyć się. Kocham poszczególnych ludzi – rodziców, przyjaciół, chłopaka; kocham się spełniać zawodowo i poprzez swoje pasje; kocham widzieć, oglądać, podziwiać; kocham widzieć ludzi szczęśliwych; kocham uszczęśliwiać innych.

Alojzy Kabr
1. Czy za małego Pani pisała jakieś wierszyki, opowiadania, czy może w ogóle Pani nie myślała, że jednak Pani wyda książkę którą pokochały polskie miłośniczki opowiadań takich właśnie jak "Cień". :)


Tak, od podstawówki pisałam opowiadania, jednak nie były one na takim poziomie, jaki trzymam teraz. Ba, wstydziłabym się w tym momencie pokazać je komukolwiek. Chociaż przyznaję, że wszyscy moglibyśmy się pośmiać. W życiu nie pomyślałabym, że wypracuję swój styl na tyle, aby móc wydać książkę. Nie sądziłam nawet, że zwiąże przyszłość z pisaniem. Zawsze traktowałam to jako swoją odskocznię od rzeczywistości, gdzie mogę powiedzieć co chce i pokazać siebie. Tymczasem moje prace stały się publiczne! Niesamowite, jak czasami świat wywraca się nam do góry nogami.

Ola_123 olcia224433-1999
1.Skąd czerpała Pani pomysły do napisania książki "Cień"? Czy kiedy pani zaczynała pisać wierzyła Pani ze książka zostanie wydana i zdobędzie tak duże grono czytelników?


Nigdy w siebie nie wierzyłam, od zawsze miałam z tym problem. Być może dlatego przyjaciółka musiała mnie pchnąć do publikowania opowieści w internecie. Bez Marty na pewno moje twórczości nie ujrzałyby światła dziennego. Odkąd pamiętam byłam skryta, a moje opowiadania zajmowały tylko miejsce na komputerze w folderach, które znaleźć mogłam tylko ja. Podczas pisania „Cienia” miałam bardzo niską samoocenę. Czytelnicy pomogli mi uwierzyć w siebie i pokazać prawdziwą twarz poprzez opowiadanie. W książce, którą ludzie mają teraz okazję czytać, jest naprawdę dużo mnie i faktów z mojego życia.

izabela81
1. Stworzyła Pani tak jakby dwie Caitlin w jednym ciele, jedna jest strachliwa i naiwna, druga brawurowa i gotowa na wszystko. Co było dla Pani najtrudniejsze w przedstawieniu postaci głównej bohaterki Cailtlin - ta złożoność, emocje, przeżycia, a może coś innego?


To prawda, Caitlin jest postacią złożoną. Jest bohaterką, która ma moje cechy i cechy, które chciałabym bardzo posiadać. Największy problem sprawiało mi ukazanie emocji, ponieważ musiałam się otworzyć. Aby bohaterka wzbudzała w czytelnikach uczucia – płacz, śmiech lub złość, potrzebowałam dać jakąś cząstkę siebie. A nie zawsze znajdowałam do tego chęci, bo nie raz sama musiałam wracać wspomnieniami do wydarzeń, o których nie chciałabym pamiętać.

2. Dziewiętnastoletnia Caitlin przyciąga niebezpieczeństwo jak magnez. W jej życiu bezpieczeństwo to tylko puste, nic nieznaczące słowo. A co dla Pani znaczy bezpieczeństwo?

Bezpieczeństwo ma wiele definicji. Przede wszystkim jest dla mnie brakiem zagrożenia, ale także poczuciem własnej siebie, byciem akceptowaną i potrzebną. To również brak strachu i zapewnienie komfortu psychicznego.

kinia123.02
1. Ma pani jeszcze jakieś plany na pisanie książki w innym temacie?


Tak, poza „Cieniem” są dwie opowieści, które chciałabym wydać, ale dopiero za kilka lat.

2. Chciałby pani być niekiedy Caitlin?

Nie chciałabym znaleźć się w żadnej sytuacji, w jakiej moja bohaterka była stawiana. Ale są w niej cechy charakteru, które chciałabym odziedziczyć.

Oliwia Walkowska
1. Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się Pepe, co by było gdybyś jednak nie udostępniała swoich opowiadań, ale pisała je tak dla swojej przyjemności?


Prawdopodobnie nie skończyłabym ani jednego. Czytelnicy motywowali mnie do pisania, napędzali do działania. Dzięki nim jestem na takim etapie, na jakim jestem.

2. Czy gdybyś miała możliwość cofnięcia się w czasie zmieniłabyś coś w swoim życiu? Nie chodzi mi tu tylko o to, że zaczęłaś pisać ,,Cienia", ale także o różne kłótnie z rodziną itp.

Chciałabym tylko poznać mojego chłopaka wcześniej, aby być z nim dłużej i przeżyć więcej wspaniałych chwil.

kaja krzyżanowska
1. Czy kiedykolwiek w życiu miałaś taki moment, że zastanawiałaś się czy to wszystko ma sens? Chodzi o pisanie i wydanie cienia


Wiele razy, zwłaszcza przy propozycji wydania książki. Miałam okres, gdzie czytałam same negatywne opinie i bardzo wchodziłam samej sobie na psychikę. Gdyby nie moi bliscy oraz wcześniejsze komentarze czytelników, które przeglądałam kilka razy dziennie, aby sobie pewne sprawy uświadomić, „Cień” nie byłby teraz książką.

2. Gdybyś mogła cofnąć się w czasie do wybranego momentu swojego życia, zmieniłabyś coś, czy dała ponownie kierować nim losowi?


Odpowiedziałam wyżej. :)

Niebieska zakładka
1. Czy kiedy w gimnazjum zaczęła Pani pisać, od razu przyznała się do tego przed przyjaciółmi i rodziną, czy raczej utrzymywała ten fakt w tajemnicy? Jaka była reakcja najbliższych na Pani pasję?


Przyznałam się do pisania opowiadań mamie dopiero w liceum, podczas kłótni o słabe oceny po wywiadówce, gdy powiedziała, że nic nie robię tylko całymi dniami siedzę na komputerze zamiast się przyłożyć do nauki, bo nadchodzi matura. Zapytałam wtedy, czy wie chociaż co takiego robię na laptopie i pokazałam jej bloga mającego wtedy kilkaset tysięcy wyświetleń. Kilka dni później sama siedziała godzinami na laptopie czytając moje opowiadanie.

Przyjaciele znowu wiedzieli od początku publikacji „Cienia”, ale nie wszyscy śledzili bloga. Natomiast reszta znajomych dowiedziała się przy ogłoszeniach o premierze książki.

2. Okładki Pani książek są bardzo mroczne. Nie korciło Panią, żeby iść w stronę popularnych teraz "obyczajówek"?

Nie. Od dawna kręcą mnie kryminały. Oczywiście dużo mi brakuje do dobrej kryminalnej książki, ale pracuje nad tym. Obyczaje nie są dla mnie, nie potrafię pisać prostych opowieści. W mojej głowie siedzą intrygi, sekrety i tajemnice. Właśnie ich się trzymam.

Luna Lovegood
1. Gdybyś miała możliwość powtórzenia jakiegoś szczęśliwego lub wyjątkowego momentu z twojego życia, co by to było?


Chciałabym wrócić do momentu, w którym mój chłopak powiedział mi po raz pierwszy, że mnie kocha.

Mrs Clifford
1. Pepe, kiedyś wspomniałaś, że zawsze wcześniej masz napisane zakończenie - czy to wynika z tego, że masz wcześniej rozpisane, co po kolei ma się dziać, w każdym kolejnym rozdziale, czy raczej zarys fabuły wychodzi to w trakcie?


Zawsze rozpoczynam od zakończenia. To trochę śmieszne, ale łatwiej mi skonstruować finał opowieści i potem dodawać do niej resztę scen, niż zaczynać od samego początku. Poza tym, zakończenia zawsze wpadają do mojej głowy jako pierwsze.

2. Skąd czerpiesz inspirację na pisanie tego typu opowieści? Czy pojawią się tam chociażby drobne sceny z twojego życia?

Oczywiście, że tak. Wiele rzeczy mnie inspiruje, niedługo opiszę to w swoich wskazówkach na blogu. (trzykropkinienawisci.blogspot.com) Do napisania „Cienia” zainspirował mnie serial „Słodkie kłamstewka”, a także wydarzenia wyrwane z mojego życia.

Caro lajn
1. Gdybyś miała zamienić swoje życie z życiem jednego z bohaterów twoich książek, kogo byś wybrała? :)
 
Cassie McGie, ale tylko życie,haha! W końcu miała wszystko, czego chciała. Była jedynie zepsuta pod względem charakteru i tego nie chciałabym po niej dziedziczyć. Mam i chciałabym cały czas mieć poczucie wartości pieniądza oraz doceniać to, co mam. Cassie tego brakowało.

Aga New
1. Co byś zrobiła gdybyś obudziła się w ciele Caitlin? Chodzi nie tylko o wygląd al o całe jej życie o fakt posiadania swojego "cienia".


Nie popełniłabym błędu Caitlin, zapewne od razu pobiegłabym na policję. Nie szukam tego typu wrażeń, jakie miała moja bohaterka.

2. Gdyby była możliwość zmienienia zakończenia "Pułapki" w inny sposób, zrobiłabyś to?

Nie sądzę.

3. Jakie były twoje myśli gdy wszyscy pod koniec 2 części cienia układali różne zakończenia, siedzieli i rozmyślali nad kartami. Robili różne plakaty z powiązaniami itp. Jak się czułaś i co myślałaś widząc to?

Czułam się wspaniale. Wiem, że mnie i czytelników łączy specjalna więź, a to najlepsze co spotyka autora. Uwielbiam czytać Wasze teorie spiskowe i widzieć, jak się udzielacie w sprawie opowiadania. Mam wtedy świadomość, że wykonałam kawał dobrej roboty i wciągnęłam Was w swój wir zagadek.

M42Prince
1. Czy znalazła się Pani kiedykolwiek w tytułowej pułapce? Jak Pani z niej wybrnęła?


Na szczęście nie i wątpię, że chciałabym się w takiej znaleźć.

natalia.szynkiewicz
1. Co było twoją inspiracją do napisania "Cienia"? Jakiś film, książka, zdarzenie czy po prostu wyobraźnia? A może coś innego?


Odpowiedziałam wyżej. :)

2.  Kiedy postanowiłaś spisać swoje myśli (zacząć pisać na poważnie)? Wiem że myśleć o czymś to jedno, a spisać to w książkę to drugie- znacznie trudniejsze zadanie. Jak to wyglądało u ciebie? <3


Nigdy nie planowałam wydać „Cienia”. Były to w pewnym sensie marzenia i chciałam się dowiedzieć czy mam jakąś szansę, dlatego pisałam do wydawnictw, ale otrzymywałam same negatywne odpowiedzi lub mało satysfakcjonujące np. Musi Pani zmienić imiona i miejsca na polskie. Dopiero, gdy Wydawnictwo Pearlic samo zaproponowało mi współpracę, uwierzyłam w siebie i zaczęłam ostro pracować nad „Cieniem” i „Pułapką”. Samo pisanie opowiadań w bardziej „poważny” sposób zaczęłam pod koniec gimnazjum.

Daria S
1. Jak to jest pisać w tak młodym wieku, czy rówieśnicy biorąc pod uwagę fakt, że potrafią być "uciążliwi" nie dokuczali Pani?


Szczerze mówiąc, nie odczuwam tego typu presji ze strony ludzi. Wręcz przeciwnie – gdy ktoś dowiaduje się, że mam na swoim koncie wydaną książkę, jest pod wrażeniem i nie może zrozumieć, jak w takim młodym wieku mogę mieć takie poważne myślenie i skupiać się na tego typu rzeczach. Każdy uważa mnie za dojrzałą, ale wtedy myślę sobie, że nie znają mnie zbyt dobrze, haha!

2. Co chciałaby Pani powiedzieć młodym, ambitnym osobom, które również w swoich czterech ścianach zgrabnie posługują się piórem, jednak obawiają się upublicznić swoje prace?
 
Powiedziałabym: Więcej wiary w siebie i 'Nie od razu Rzym zbudowano'. Ja również zaczynałam od samego zera i dołożyłam ciężkiej pracy żeby dojść na szczyt. Także nie poddawać się, być cierpliwym i walczyć do końca.
 
martucha180
1. Czym jest dla Pani SŁOWO?

Czymś, dzięki czemu mogę przekazać swoje odczucia i emocje.

2. Pisanie książek wymaga lekkiego pióra. Jak z jego lekkością było w czasach szkolnych, kiedy zaczynała pani pisać? Jak Pani wypracowania oceniali poloniści – co chwalili, a co krytykowali? Czy widzieli w Pani talent literacki czy wręcz przeciwnie?

Nie wiem, jak w podstawówce czy w gimnazjum, ale w liceum moja polonistka na pewno nie widziała we mnie żadnego talentu. Sądzę, że gdyby teraz usłyszała, że wydałam książkę, roześmiałaby się głośno i uznała to za dobry żart. Trzy lata liceum były dla mnie prawdziwą udręką, właśnie przez język polski, który wcześniej był moim ulubionym przedmiotem.

Jeśli chodzi o lata gimnazjalne lub podstawówkowe, niewiele pamiętam, ale jedna z polonistek widziała we mnie talent recytatorski. Występowałam również w wielu przedstawieniach. A jeśli chodzi o wypracowania, były to zazwyczaj czwórki i piątki, ale zdarzało mi się mieć również słabsze prace.

Nawet, kiedy na mojej głowie spoczywały matury, nigdy nie brakowało mi weny na gryzmolenie w Wordzie. Wolałam pisać, niż się uczyć. Cóż.. zostało mi to do dziś, haha!

Krystyna
1. Jestem ciekawa jak przebiega twoja praca twórcza, czy masz stałe godziny w których piszesz, czy piszesz gdy masz natchnienie?


Piszę tylko, kiedy mam natchnienie. Kiedyś pisałam pod presją dodawania rozdziałów, ale mój tryb życia zmienił się i sama uznałam, że to źle wpływa na moje pisanie. Nie chcę się wypalać.

2.  Czy pisanie jest dla Ciebie przyjemnością, spełnieniem a może czymś innym?

To ucieczka od rzeczywistości, a także możliwość przelania targających mną emocji na papier/plik w komputerze. I sprawia mi to ogromną przyjemność.

weronikagutarowska
1. Skąd taki pomysł na książkę? Spontaniczny czy raczej złożony?


Spontaniczny, zazwyczaj każdy pomysł pojawia się spontanicznie.

2. Czy czytelnicy są dla Pani dużym wsparciem? Czy czytając wszystkie komentarze te pozytywne i negatywne cieszy się Pani z takiego odbioru?

Czytelnicy są dla mnie wszystkim, jeżeli chodzi o pisanie. To dzięki nim znalazłam się w takim miejscu, w jakim jestem teraz i dzięki nim zostałam zauważona. Zawsze będę za to wdzięczna. Ich pozytywny odbiór motywuje mnie do dalszego pisania.

3. Czy według Pani definicją szczęścia są pieniądze czy rodzina, a może podróże?

Miłość i przyjaźń. Jeśli są, wszystko inne może również się pojawić.

4. Co jest najważniejsze w Pani życiu kariera czy rodzina?

Rodzina.

Gab riela
1. Jak pani zareagowała, kiedy po raz pierwszy zobaczyła swoją książkę na półce w księgarni, a nie jako opowiadanie w Internecie?


Krzyczałam, piszczałam, skakałam i płakałam ze szczęścia. Nie mogłam uwierzyć, że trzymam w rękach swoją książkę, coś na co pracowałam dwa lata.

2. Dowiedziałam się, że lubi Pani fotografować. Czy ma Pani swój specjalny typ, jeśli chodzi o utrwalanie chwil na zdjęciach, którym jest na przykład rodzina? A może fotografuje Pani naturę czy przedmioty?


Kiedyś fotografowałam o wiele częściej, prawie codziennie i miałam swój typ – Ludzi, zwierzęta. Teraz niestety dopiero wracam do tej pasji po długiej przerwie i ponownie chcę odkryć siebie oraz to, co sprawia mi największą przyjemność i w czym mogę ukazać siebie jak najlepiej.

3. Czy spośród wszystkich bohaterów Pani książek jest jakaś szczególna postać, którą darzy Pani silniejszym uczuciem - nienawiścią, miłością, uwielbieniem, ogromnym współczuciem? Jeśli tak, to jaka i dlaczego?


Alexander Walden zawsze będzie postacią, do której będę miała wielki sentyment, a to dlatego że wykreowałam go na osobę, która kiedyś dużo dla mnie znaczyła. Teraz wiele się zmieniło, ale Alexander jest bohaterem, do którego zawsze będę miała słabość i będzie przywoływał wiele wspomnień.

julkasz7
1. Czy jest ktoś, kto przypomina Pani (osobowością) jednego z głównych bohaterów serii Cienia?


Pewnie! Każdy z bohaterów ma pewne cechy osobowości odziedziczone po moich znajomych (tych, których uważam za przyjaciół, a także tych, za którymi nie przepadam).

2. Czy w swoich książkach opisuje Pani sytuacje, które miały miejsce, czy może sytuacje jako niespełnione pragnienia lub marzenia?

I takie, i takie. Trochę tego, trochę tamtego. Odkąd pierwszy raz zajęłam miejsce pasażera w aucie, kręci mnie szybka jazda! Także sceny z samochodami piszę z przyjemnością wyobrażając sobie, jak sama siedzę na miejscu Alexandra Waldena i dociskam pedał gazu do podłogi.

3. Wyobraża sobie Pani ekranizację swojej książki, jeśli tak, kto miałby główną rolę?

Nie wyobrażam sobie w zupełności ekranizacji, ale nic dziwnego, nie wyobrażałam sobie nawet wydanej książki. Jednak gdyby takowa miała być, nie wiem czy znam kogokolwiek kto mógłby grać rolę Cienia. Chociaż Jamie Campbell Bower jest bardzo kuszący...
 
Weronika Kępińska
1. Miała Pani kiedyś myśl o przestaniu pisania?


Nawet ostatnio! Często brakuje mi weny i chciałabym od tego uciec, ale uświadamiam sobie, że wrócę bo za bardzo będzie brakowało mi pisania. W końcu robiłam sobie wiele przerw kilka lat temu, a teraz? Wydałam książkę. Gdzieś muszę uwalniać swoje myśli.

2. Skąd Pani czerpała pomysły na postacie, nowe rozdziały itd?

Odpowiedziane. :)

Aleksandra
Pytanie do treści - co skłoniło Cię do tego, aby uśmiercić w drugiej części główną bohaterkę?


Uważam, że w pewnym sensie ją uratowałam, a nie uśmierciłam. Caitlin przeżyła naprawdę dużo i czułam, że ona już chce odpocząć, a nadchodziły kolejne ciężkie czasy, przez które tak czy siak by nie przebrnęła. Pozwoliłam jej odejść i dałam jej spokój, na który zasłużyła.

glombiowska.karolina
1. Czy jest taki moment w jednej z książek, z którym się utożsamiasz lub jest dla ciebie znaczący w jakiś sposób? (Jeśli tak, to w jaki?)


Sceny w których Caitlin i Alex stawali naprzeciw siebie i mówili szczerze, co myślą. (np. scena w której Caitlin dowiedziała się, że Alex chce ją przehandlować w „Cieniu”, czy scena, gdy Alex zaprowadził ją do domku w którym się ukrywał w „Pułapce”) Wiele razy ja chciałam stanąć naprzeciwko osoby, z którą kojarzy mi się Alex i powiedzieć jej, co myślę, ale nigdy nie miałam odwagi.

2. Najgłupsza rzecz jaką chciałabyś zrobić w tej chwili?

Skoczyć na bungee. Serio, to moje małe marzenie.

3. Miałaś jakaś szaloną sytuację w trakcie pisania? Czy w nieodpowiedniej chwili wyciągnęłaś notatnik, bo w twojej głowie zaświtało "właśnie to"?

Głupio było pisać w szkole na zajęciach, kiedy koleżanka zaglądała przez ramię co robię. Nigdy nie lubiłam się dzielić swoimi przemyśleniami wrzuconymi do opowiadania.

izamarek8
1. Jeszcze przed wydaniem "Cienia", myślała już Pani o stworzeniu kolejnych jego części, czy opowieść ta miała być ostatecznie zakończona bez kontynuacji?

Cień miał mieć tylko jedną część. Za namową czytelników powstały dwie kolejne.

2. Myśli Pani, że Pani książki mają jakiś wpływ na życie czytelników? Czy mogą one zmienić ich postrzeganie bądź podejście do codziennych trudności i świata rzeczywistego?

Nie wiem, ale często moi czytelnicy piszą mi, że moja książka wiele dla nich znaczy i dużo zmieniła, więc to bardzo możliwe.

3. Czy w Pani rodzinie jest osoba, po której odziedziczyła Pani talent pisarski i która równym uczuciem co Pani, darzy literaturę i przejawia miłość do czytelnictwa?

Nie sądzę. Moja mama zawsze była dobra z polskiego, ale nie miała pociągu do pisania czy czytania książek. Za to tata lubi czytać książki wojenne.

Andżelika Maciejewska
1. Jak zmieniło się twoje życie od wydania pierwszej książki?


Nie zmieniło się, poza tym, że nie ukrywam się już, jeśli chodzi o pisanie. Cały czas jestem tą samą dziewczyna z marzeniami, które chciałabym spełniać.
 
2. Jesteś rozpoznawalna w miejscu publicznym?

Są osoby, które mnie poznają, ale rzadko podchodzą. Dostaje tylko wiadomości, że gdzieś mnie widziano, ale to tyle. Szkoda, bo chętnie bym porozmawiała. Nie raz spotykałam się z czytelnikami żeby uciąć sobie pogawędkę. Jestem takim samym człowiekiem jak inni nie ma co się wstydzić.

klaudiaskarbus
1. Dlaczego wybrałaś akurat Ashton'a do tej opowieści jako Cienia, był jakiś konkretny powód?

Jego dostrzegłam jako pierwszego w zespole i wybrałam go pod wpływem impulsu, czego nie żałuję.

2. Co czułaś gdy jakby "uśmierciłaś" Caitlin?

Ulgę

zabilimizolwia12
1. Jak radzisz sobie z hejtami, wyzwiskami niektórych czytelników? Denerwujesz się przed dodaniem kolejnego rozdziału, że coś ci nie wyjdzie, że komuś się nie spodoba?


Na początku ciężej było mi poradzić sobie z hejtem, ale po rozmowach z przyjaciółmi w końcu przestałam zwracać na nie uwagę i skupiałam się jedynie na konstruktywnej krytyce. Teraz hejty mnie bawią. Zrozumiałam, że ludzie muszą powypowiadać się anonimowo w sieci, kiedy potrzebują się wyżyć, bo im w życiu nie wyszło.. więc ich zdaniem – mi także nie powinno.

Proffessional Bookworms
1. Jaki radzi sobie Pani z motywacja do pisania? Przychodzi to pani trudno czy może jednak potrafi pisać Pani wręcz cały czas?


Kiedyś mogłam pisać bez przerwy i w nocy. Teraz wstaje do pracy na 5 rano więc na pewne rzeczy po prostu nie mogę sobie pozwolić, więc piszę również rzadziej. Ale są momenty, kiedy czuję natchnienie i zwyczajnie muszę coś napisać. A kiedy go niema, to cierpliwie czekam.

xxxdarcyxxx
1.Czy ma Pani w planie napisanie podobnej książki o takim gatunku? Jak tam to niech Pani coś nam zdradzi? ;)


Chciałabym, ale na razie powiem tyle, że to opowiadania, które kiedyś istniały na wattpadzie. 
 
2. Gdyby nie pisanie czym by Pani się teraz zajmowała?

Sądzę, że nic by się nie zmieniło.

Joanna Mikulec
1. Nie od dziś wiadomo, że pisanie równa się feerią różnorodnych emocji - od pozytywnych po negatywne. A jak Ty się czułaś pisząc obie powieści? Jak ogólnie działa na Ciebie pisanie? Czy oczekujesz czegoś od pisania, czy przychodzi ono Ci całkiem łatwo?


Nic w życiu nie przychodzi łatwo. Pisząc muszę wracać do momentów z życia, o których chciałabym zapomnieć. Ale także wracam wspomnieniami do dobrych chwil, które z przyjemnością opisuję i nadają one kolorów mojej opowieści.

2. W pisaniu to jest najlepsze, że można ponieść się fantazji, stworzyć swój własny świat, swych bohaterów jakich się żywnie podoba i ogółem mówiąc - wszystko. Ty już masz za sobą pierwsze koty za płoty ;). Stworzyłaś swój świat i bohaterów tak jak chciałaś. Ale czy chętnie zamieniłabyś się rolami ze swoją główną bohaterką? Czy aby na pewno chciałabyś żyć w tym wymyślonym przez Ciebie świecie?

Niekoniecznie. Patrząc na wydarzenia, w jakich uczestniczyła moja bohaterka, wolałabym zdecydowanie zostać przy swojej drodze życiowej i z nikim się nie zamieniać. Jest mi dobrze, tak jak jest.

Izabela Raszka
1. Jaka jest Pani ulubiona potrawa? Załóżmy, że proces napisania i wydania książki to potrawa. Jakie według Pani powinna mieć składniki?


Dużo przypraw, żeby pozostawiała po sobie jakiś ślad. Każda dobrze przyprawiona potrawa smakuje wyśmienicie. To taki mały tajnik kucharza. 

2. Kim jest Paulina Klecz?

Zwykłą dziewczyną z marzeniami, chcącą podróżować po świecie i czerpać z życia jak najwięcej.

Anewiz
1. Czy należy Pani do osób, które żyją cieniami przeszłości? Czy zdarza się Pani nie móc iść na przód dopóki takie cienie nie zostaną rozwiązane i pokonane? Czy raczej należy Pani do osób, które idą śmiało przez życie nie oglądając się za siebie?


Często cofam się do przeszłości i ciężko jest mi ją zamknąć oraz zostawić za sobą, ale cały czas nad tym pracuję.

2. Gdyby musiała Pani wybrać- w ramach kary- czy wolałaby Pani znaleźć się w pułapce uczuciowej czy takiej dosłownej, zaplanowanej pułapce, w którą złapałby Panią jakiś zbir i w niej przetrzymywał?

Sama nie wiem, obie opcje nie brzmią korzystnie, ale chyba pułapka uczuciowa byłaby dla mnie trudniejszą, ponieważ cierpiałabym psychicznie i duchowo.

Iza Nowak
Jaką dałaby Pani radę młodym osobom, które zaczynają pisanie opowiadań o podobnej tematyce jak "Cień"?


Radziłabym mieć masę cierpliwości do siebie oraz czytelników, kiedy będą prosić o kolejne rozdziały. Nie powinno się pisać pod presją. To ma być dla nas rozrywka i oderwanie od rzeczywistości, nie praca.


 ~~ * ~~
 
  W imieniu swoim i czytelników mojego bloga, dziękuję Paulinieza udzielenie niezwykle interesującego wywiadu :)

Nagrodę w postaci pakietu książek ''Cień'' oraz ''Pułapka'' otrzymuje:
Gab riela

Gratuluję i pozdrawiam,
Cyrysia

WYNIKI KONKURSU: Bez słów

$
0
0
Kochani,

nadszedł czas na ogłoszenie wyników konkursu, w którym można było wygrać:

 
 Bez słów - Mia Sheridan.

 Dziękuję za bardzo liczny udział w konkursie. Zaskoczyliście mnie ogromnie. Wszystkie Wasze emocje zarówno w formie wiersza, jak i w formie zdjęcia po prostu chwytają za serce. Miałam naprawdę nie lada orzech do zgryzienia.

 
 Ostatecznie kierując się podszeptami serca postanowiłam nagrodzić fotkę Dominiki Piętki, ponieważ widzę w jej oczach jakąś prawdę - smutek, ale i nadzieję, zapowiedź lepszego jutra, skąpanego łzami.
 
Dominika Piętka

~~ * ~~
  
Chciałabym jeszcze wyróżnić cztery inne osoby, które także wspaniale pokazały swoje emocje.



~~ * ~~

Urzekł mnie także wiersz Gab rieli, doskonale oddający tęsknotę i potrzebę bycia razem:
...

Moje ciało jest tutaj - a dusza - daleko
Ja - po części rozdarta istota
To Ty sprawiłeś, że jestem kaleką
To wszystko to Twoja robota

Po głowie mi chodzą o Tobie marzenia
Wokół Ciebie wszystko się kręci
Cudowne chwile i chwil tych wspomnienia
Dość!
Proszę odejdź z mojej pamięci

Moje serce jest z dala ode mnie
Ono ciągle i wszędzie Cię szuka
By wróciło do mnie proszę nadaremnie
Ono chce Ciebie - mnie nie szuka...

 

~~ * ~~

Wszystkim uczestnikom konkursu raz jeszcze dziękuję i gratuluję każdemu, bez wyjątku.   
Kochani,

nadszedł czas na ogłoszenie wyników konkursu, w którym można było wygrać:
 Dziękuję za udział w konkursie. Ogromnie doceniam Waszą pomysłowość.
Przyznam szczerze, że tym razem wyjątkowo nie miałam żadnego problemu z wyborem zwycięzcy, ponieważ pewna ,,wampirzyca'' od razu zdobyła moje uznanie :)  
A jest nią ...
- See more at: http://cyrysia.blogspot.com/2016/04/wyniki-konkursu-znajdz-w-sobie-wampira.html#sthash.Jio2axEA.dpuf
Kochani,

nadszedł czas na ogłoszenie wyników konkursu, w którym można było wygrać:
 Dziękuję za udział w konkursie. Ogromnie doceniam Waszą pomysłowość.
Przyznam szczerze, że tym razem wyjątkowo nie miałam żadnego problemu z wyborem zwycięzcy, ponieważ pewna ,,wampirzyca'' od razu zdobyła moje uznanie :)  
A jest nią ...
- See more at: http://cyrysia.blogspot.com/2016/04/wyniki-konkursu-znajdz-w-sobie-wampira.html#sthash.Jio2axEA.dpuf
Kochani,

nadszedł czas na ogłoszenie wyników konkursu, w którym można było wygrać:
 Dziękuję za udział w konkursie. Ogromnie doceniam Waszą pomysłowość.
Przyznam szczerze, że tym razem wyjątkowo nie miałam żadnego problemu z wyborem zwycięzcy, ponieważ pewna ,,wampirzyca'' od razu zdobyła moje uznanie :)  
A jest nią ...
- See more at: http://cyrysia.blogspot.com/2016/04/wyniki-konkursu-znajdz-w-sobie-wampira.html#sthash.Jio2axEA.dpuf

KONKURS - poznaj mnie lepiej: Marta W. Staniszewska

$
0
0
Marta W Staniszewska jest warszawianką z pochodzenia, a legionowianką z miłości. Niepoprawna romantyczka z głową w chmurach, którą maż i córeczka nieraz muszą sprowadzać na ziemię i jest im za to bardzo wdzięczna. Przygodę z pisaniem autorka zaczęła już we wczesnej młodości, kiedy to swoja wrażliwość na burzliwą sytuację polityczną w Europie, zaczęła przelewać na papier tworząc wiersze wojenne. Z czasem rozszerzyła twórczość o krótkie obyczajowe opowiadania i historie z gatunku fantasy, jednak wszystkie te teksty trafiały do szuflady. Dopiero w dorosłym życiu, zainspirowana serią romansów, odnalazła swoją drogę w twórczości. Dotychczas na koncie autorki pojawiły się romanse erotyczne w dwutomowej serii „Nigdy…”, aczkolwiek już niebawem na ręce czytelników Marta W Staniszewska przekaże kolejne powieści z tego samego gatunku.

 Dziś macie szansę na bliższe poznanie Marty W. Staniszewskiej. Przez najbliższe kilka dni można zadawać autorce swoje pytania (1-maksymalnie 3). Spośród wszystkich pytań zostanie wybranych 30 - 40, na które Marta odpowie w osobnym poście, w formie wywiadu.

  Jedna osoba, która zdaniem autorki zada najciekawsze pytanie otrzyma nagrodę w postaci pakietu dwutomowej serii: Nigdy cię nie zapomniałam + Nigdy nie pozwolę ci odejść, wraz z autografem i dedykacją autorki.




Sponsorem nagród jestMarta W. Staniszewska - strona autorska  
 
Proszę nie powielać pytań ani nie stosować plagiatów. Jeśli coś takiego będzie miało miejsce, zdublowane/ukradzione pytanie zostanie zignorowane.

Do dzieła kochani!!! 
Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga: LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
2. Sponsorem nagród jest Marta W. Staniszewska.
3.Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest zadanie pytań (1-maks. 3) Marcie W.Staniszewskiej na temat jej twórczości, zainteresowań itp.
4. Konkurs trwa od 7 kwietnia 2016 roku do 13 kwietnia 2016 roku do godz. 23.59
5. Wywiad oraz ogłoszenie zwycięzcy nastąpi20 kwietnia 2016 roku.
6. Nagrodą pakiet dwutomowej serii:  Nigdy cię nie zapomniałam + Nigdy nie pozwolę ci odejść - Marty W. Staniszewskiej wraz z autografem i dedykacją autorki.
7. W konkursie mogą brać udział osoby posiadające blogi oraz anonimowy uczestnicy, którzy podpiszą się imieniem/nickiem oraz podadzą adres mailowy.
8. Konkurs skierowany do wszystkich osób.
9. Ze zwycięzcą skontaktuję się drogą mailową. W przypadku, gdy zwycięzca w ciągu 7 dni nie odpowie na wiadomość, nastąpi wybór innego wygranego.
10. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)

Unieważnienie - Emma Chase (Słuchaj głosu serca – ono prawde ci powie)

$
0
0


Unieważnienie
Emma Chase
Cykl: The Legal Briefs (tom 1)
Wydawnictwo: Filia
tytuł oryginału: Overruled
data premiery: 13 kwietnia 2016
Ocena: 5-/6

~~ * ~~
,,Młodzieńcza miłość jest silna. Pierwsza miłość jest potężna. Jednak kiedy jesteście młodzi, nie wiecie, bo wiedzieć nie możecie, jak długie naprawdę jest życie. A jedyną pewną w nim rzeczą, prócz śmierci i podatków, są zmiany.’’
  Stanton Shaw jest przystojnym,błyskotliwym waszyngtońskim prawnikiem. Mężczyźni chcąbyć tacy jak on, a kobietom na jego widok przychodzą do głowy sprośne myśli. Tymczasem Stanton, choć ma wiele zapału i wielkie możliwości, ma także swój własny scenariusz na życie, który konsekwentnie realizuje. Jednak pewnego dnia cała jego idea legnie w gruzach, kiedy dostaje zaproszenie na ślub Jenny - swojej licealnej miłości i jednocześnie matki jego dziesięcioletniej córeczki. Kompletnie zaskoczony niespodziewaną informacją,prosi swoją ''przyjaciółkę od seksu'', by pomogła mu odzyskać byłą dziewczynę. Wkrótce obojewyruszają do małego miasteczka Sunshine, w stanie Missisipi, z zamiarem storpedowania ceremonii zaślubin. Tylko czy wszystko pójdzie zgodnie z planem?

  Emma Chase jest amerykańską pisarką - autorką popularnych powieści zaliczanych do literatury kobiecej. Jej debiutem literackim była wydana w 2013 roku romantyczna historia pod tytułem "Zaplątani", która szybko podbiła serca fanek - nie tylko w krajach anglojęzycznych. Do tej pory w tym cyklu ukazały się już cztery powieści oraz dwa opowiadania. Gdy nie pisze, jest oddaną żoną i kochającą matką oraz miłośniczką książek, pochłaniającą je w błyskawicznym tempie.

  Rozpoczynając nową serię, byłam jednocześnie podekscytowana, ale i pełna obaw. Cieszyłam się, że poznam nowych bohaterów, lecz nie wiedziałam, czy polubię ich równie mocno jak bohaterów cyklu Tangled. Czy mój niepokój był uzasadniony? Poniekąd tak. Mimo moich najszczerszych chęci, nie odebrałam ''Unieważnienia'' aż tak entuzjastycznie, jakbym sobie tego życzyła. Ale spokojnie - nie oznacza to, że książka zła i niewarta czytania. Przeciwnie. Należy jedynie przed lekturą zażyć coś na uspokojenie.

   Powieść rozpoczyna się w momencie, kiedy siedemnastoletni Stanton i Jenny dowiadują się, że zostaną rodzicami.Mogłoby się wydawać, że nieplanowana ciąża zrujnuje im życie. Jednak nastolatkowie wspólnie ustalają, że Stanton pójdzie na studia, aby zapewnić im lepszy byt, zaś Jenny spokojnie poczeka na jego powrót. Niestety, plany maja to do siebie, że lubią się zmieniać. Dziewczyna zostaje z rodzicami, a Shaw przez kolejne dziesięć lat pnie się po szczeblach karieryjako wzięty prawnik.

  Nie będę owijać w bawełnę. Pierwsza połowa fabuły była dla mnie udręką. Jestem naprawdę tolerancyjna, ale wszystko ma swoje granice. Strasznie zirytował mnie specyficzny układ między Stantonem i Jenny. Jednomyślnie (niby) uzgodnili, że będą korzystać z nieobowiązujących przygódseksualnych, ale kiedy są razem, żadne z nich nie skacze w bok. Trzeba być chyba tępakiem, żeby się nie połapać w prawdziwych intencjach Jenny. Żadna prawdziwie zakochana kobieta nie zgodzi się dobrowolnie na kontrolowaną zdradę. To taka podpucha, pułapka, zmyłka.
,,Kazałaś mi jechać! – krzyczę, wskazując na nią palcem.
– Kazałaś mi odejść! Dla nas, dla naszej przyszłości, dla naszej rodziny.
W jej oczach pojawiają się łzy. Połyskują na jej rzęsach niczym kropelki wody.
– Jeśli coś kochasz, uwolnij to, jeśli do ciebie wróci, jest twoje.
– Kręci głową. – Ale ty nigdy nie wróciłeś.’’
  A już najgorszy jest epizod, kiedy Stanton jedzie wraz ze swoją kochanką odzyskać ukochaną. Jak się z pewnością domyślacie, w trakcie tej podróży nie będzie udawał cnotliwego mnicha. No cóż, wnioski pozostawię bez komentarza.

  Na szczęście druga połowa książka całkowicie zmieniła moje nastawienie wobec bohaterów i ich dalszych losów. Wreszcie zaczęło robić się zabawnie i emocjonująco. Z uśmiechem na twarzy obserwowałam nieudolne poczynania Stantona, który kombinował jak mógł, byle tylko zdobyć względy Jenny. Nie obejdzie się bez scen zazdrości, drobnych wpadek, rywalizacji i zaciętych starć. Ale nie zabraknie też pięknych chwil zabarwionych komizmem i sentymentalną nutką.

   Pomijając moją sympatię, czy też antypatię do bohaterów, muszę przyznać, że autorka doskonale przyłożyła się do ich kreacji. przekonujący, realistyczni, z własną historią. Najwięcej uwagi poświęcono oczywiście Stantonowi oraz Sofii. On jest aroganckim i szalenie upartym „Uwodzicielem Przysięgłych”. Zawsze gra w otwarte karty i niczego nie udaje. Aczkolwiek przydałoby mu się trochę umiaru, rozumu i wyczucia. Natomiast Sofia to atrakcyjna i ambitna prawniczka. Marzy, by odnieść sukces zawodowy u najbardziej cenionego obrońcy w sprawach karnych w kraju, toteż szkoda jej czasu na poważne związki. Z Stantonem łączy ją jedynie dziki, namiętny, niezapomniany seks. Mimo tow trakcie pobytu w rodzinnym miasteczku Shawa, jej uczucia coraz bardziej wymykają się spod kontroli. Warto również wspomnieć o Jenny, samotnie wychowującą dziesięcioletnią córeczkę. Wielokrotnie pokazała się z dobrej strony. Nic jednak nie przebije babci Buni, która przy każdej nadarzającej się okazji grozi Stantonowi, że go zastrzeli z własnej dubeltówki. Ta staruszka po prostu rozwala system.

   Styl autorki nie uległ zmianie. Nadal pisze niezwykle lekko, ze swadą i poczuciem humoru. A opisy są tak sugestywne, że można się w nich zatracić. Nie narzekam również na tempo akcji. Praktycznie cały czas coś się dzieje. No i, co ważne, jest tu ciekawie poprowadzony wątek miłosny. Choć daleki od romantycznej sielanki, to jednak wywołuje pozytywne odczucia. Ciekawym zabiegiem jest wprowadzenie narracji pierwszoosobowej nie tylko z perspektywy Stantona, ale także z punktu widzenia Sofii. Dzięki temu możemy dokładnie poznać jej wewnętrzne rozterki i sposób myślenia. Generalnie patrząc na całokształt, powieść budzi skrajne emocje - od współczucia poprzez wściekłość, oburzenie, radość i wzruszenie. Uważam to za duży atut, wszak nie ma nic gorszego niż ... nijakość.

  Jeśli polubiliście serię Tangled, to koniecznie musicie sięgnąć po pierwszy tom cyklu The Legal Briefs. Ta książka jest jak huragan: wciąga, podnosi adrenalinę, sieje spustoszenie w psychice i nie daje o sobie zapomnieć. Jesteś gotów, by poczuć ten żywioł?


***
Fan page serii Tangled na Facebooku: klik
Wydawnictwo FILIA.

BOOK TOUR - ZAPISY: Unieważnienie - Emma Chase + konkurs

$
0
0
  Moi Drodzy
 
Mam dla Was niespodziankę!

Przygotowałam dla blogerów (książkowych, kosmetycznych, modowych etc.)  Book Tour z książką

 ,,Unieważnieni'' Emmy Chase.


 ~ * ~

    Zasady przystąpienia do Book Tour:


1. Chęć przystąpienia do akcji proszę zgłaszać do 13 kwietnia w komentarzach pod tym wpisem. Kolejność zgłoszeń wpływa na kolejność na liście oczekujących. 
(Jednocześnie proszę o kontakt na maila: kryniame@wp.pl, w celu przekazania swoich danych do wysyłki).

2. W ciągu maksymalnie 10 dni od otrzymania książki proszę opublikować swoją recenzję na blogu oraz w jednej, dowolnie wybranej przez siebie księgarni internetowej np. Empik, Matras, Selkar itp. 

W swojej recenzji proszę uwzględnić frazę „Book Tour”,wstawić link do regulaminu akcji  i umieścić zdjęcie pierwszej strony z wpisami poprzednich osób oraz linki do stron organizatorów: bloga organizatora - LITERACKI ŚWIAT CYRYSI - oraz fanpage'a serii Tangled

3. Po przeczytaniu książki proszę o kontakt z blogerką - Cyrysią, w sprawie kontaktu z kolejnym uczestnikiem. Bardzo proszę o wysyłkę listem poleconym priorytetowym.

4. Na koniec książka trafi z powrotem do wydawnictwa Filia, a zdjęcie strony z wpisami zostanie opublikowane na jego fanpage'u.

 
Ale to nie koniec niespodzianek!

Każdy uczestnik Book Tour weźmie udział w losowaniu nagrody: 1 książki z listy wydawniczej zaproponowanej przez wydawnictwo Filia.

~~ * ~~ 
 

Mam też pewną propozycję - wysyłając książkę kolejnemu uczestnikowi, włóżcie do koperty jakąś niespodziankę. 
Może to być zakładka do książki, długopis, coś słodkiego, a może jakąś niepotrzebną Wam książkę? 
Dzięki temu każdy z Was będzie miał coś fajnego na pamiątkę.
Oczywiście do niczego nie zmuszam :)
 
 CZAS START!!! 

ps. Jak pewnie niektórzy z Was zauważyli, utworzyłam (u samej góry) nową stronę z napisem: Book Tour. Dzięki temu łatwiej Wam będzie śledzić przebieg danej książki. Można też kliknąć po prawej stronie w panelu bocznym w zdjęcie z napisem: kontroluj Book Tour, który zawiera odnośnik do ww. strony.

Nie taki diabeł - Maria Krzak (Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle)

$
0
0

Nie taki diabeł
Maria Krzak
Wydawnictwo : Novae Res
Stron : 404
Ocena: 4/6

~~ * ~~

  Podobno, "Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle". Ile jest prawdy w tym powiedzeniu?

  Jagoda Bielińska-Ptyś kiedyś była piękną, zgrabną sportsmenką, chlubą polskiego sportu. Jednak macierzyństwo i małżeństwo zmieniło ją w zrzędliwą i wredną kobietę o rubensowskich kształtach. Jakby tego było mało, mąż Janusz ją zdradza, zaś trzej synowie w ogóle nie interesują się losem swojej matki. Co zrobić takiej sytuacji? Posłać wszystkich do diabła, czy zawrzeć z diabłem pakt? Jagoda postanawia wybrać tą drugą opcję, tym bardziej, że najprawdziwszy w świecie diabeł akurat przebywa w Warszawie i ma dla niej propozycję nie do odrzucenia. W zamian za atrakcyjność fizyczną musi zwerbować dziesięć dusz. Jak potoczą się losy nowo odmienionej Jagody?

  Maria Krzak to kobieta, której cały dom zawalony jest książkami – można je bowiem znaleźć wszędzie, w łóżku, obok łóżka czy na parapecie w kuchni. Autorka czyta zgodnie z instynktem i potrzebą chwili. Nie wierzy w diabły ani anioły. "Nie taki diabeł" to jej debiut literacki, napisany w okresie styczeń-kwiecień 2014 r.

  Nie wiem, jak ocenić tę książkę. Bywały chwile, kiedy czytałam ją z niesłabnącym zainteresowaniem, ale zdarzały się też momenty, w których miałam dość i porzucałam lekturę na rzecz innych zajęć. Na pewno muszę pochwalić nietuzinkowy pomysł na fabułę. Rozgoryczona kobieta i nieporadny diabeł. Co może wyjść z takiego połączenia? Autorka stworzyła pełną humoru i życiowej satyry współczesną powieść obyczajową. Pokazuje Polskę i Polaków z zupełnie innej strony, niż byśmy się spodziewali. I to właśnie czyni tę pozycję na swój sposób wyjątkową i wartą uwagi.

  Największym atutem tej lektury są zróżnicowani i wyraziści bohaterowie. Bez nich nic nie byłoby takie same. Prym oczywiście wiedzie Jagoda Bielska przemieniona w zjawiskową femme fatale, przynosząca zgubę zakochanym w niej mężczyznom. Niestety, jej uroda nie idzie w parze z charakterem. Klnie jak szewc bez powodu i nie posiadanawet grama ogłady. W porównaniu z nią, niezbyt rozgarnięty Vaculleus, zwany także Wackiem, to niemal chodzący anioł. Szczerze przyznam, że mimo usilnych starań, nie dałam rady polubić kapryśnej, impulsywnej Jagody. To już postać diabła budzi większą sympatię. Chociaż jest brzydki jak noc, to jego wnętrze skrywa pokłady empatii, troski i zaangażowania. Nie zmienia to jednak faktu, że razem świetnie się uzupełniają.

  Jak już wcześniej wspomniałam, mam ambiwalentne wrażenia płynące z czytania tej powieści.Niewątpliwym plusem jest soczysty język ociekający ironią, kpiną i sarkazmem oraz plastyczność przekazu. Łatwo wyobrazić sobie daną osobę i sytuację, w jakiej aktualnie się znajduje. Interesująca jest także akcja obfitująca w niecodzienne i osobliwe przygody. Jednak kilka rzeczy przydałoby się poprawić. Przede wszystkim niektóre fragmenty są nadmiernie rozbudowane i moim zdaniemśmiało można było je ''uszczuplić'', bez szkody dla całości. Liczyłam również na więcej komizmu sytuacyjnego. Lecz największy zarzut mam do nachalnych wulgaryzmów, których aż roi się w tekście. Z reguły przekleństwa mi nie przeszkadzają, co więcej, uważam, że niejednokrotnie podkreślają wagę wypowiedzi, dodając charakteru całej historii. Mimo to pani Maria zdecydowanie przesadziła z wiązanką siarczystych inwektyw. Przyniosło to tylko negatywne rezultaty i efekt odwrotny od zamierzonego. Za to nieprzewidywalne zakończenie przypadło mi do gustu. Aż miałam ochotę przytaknąć i powiedzieć: ''każdy dostał to, na co zasłużył''.

  Podsumowując: ,,Nie taki diabeł’’ to błyskotliwa i zabawna komedia o zdradzie, diabelskiej magii i przewrotności ludzkiej natury. Czasem irytuje, czasem rozśmiesza, czasem skłania do refleksji, ale przede wszystkim pozwala spojrzeć z dystansu na siebie i otaczający nas świat. Polecam zainteresowanym. 


Tysiąc - Dagmara Andryka (Uciekaj póki możesz)

$
0
0
"Tysiąc"
Dagmara Andryka
Wydawnictwo Prószyński Media
liczba stron: 464
data premiery: 20.10.2015
Ocena: 5/6

~~ * ~~

   Wróżby, zabobony, gusła. Traktować je poważnie, czy z przymrużeniem oka? Jedno jest pewne - czasami lepiej nie kusić losu...

   Młoda dziennikarka Marta Witecka przez przypadek trafia do Mille,spokojnego, niewielkiego miasteczka. Miejscowi mieszkańcy w uprzejmy, acz zdecydowany sposób próbuje się pozbyć niewygodnego gościa. Ich zdaniem nad Mille ciąży klątwa, według której liczba stałych mieszkańców musi wynosić równy tysiąc. Jeśli będzie choćby o jedną osobę za dużo, ktoś zginie, by zrobić miejsce dla nowego intruza. Zaskoczona dziewczyna nie wierzy w te brednie, dlatego zamierza wszystkim udowodnić, że żadna anatema nie istnieje. Ale im bardziej drąży tę sprawę, tym większe grozi jej niebezpieczeństwo…

  Dagmara Andryka (ur. w 1976 r. w Warszawie). Z wykształcenia filozof. Autorka opowiadań, zdobywczyni wyróżnienia na Międzynarodowym Festiwalu Opowiadania w 2009 r. Absolwentka studiów podyplomowych w Instytucie Literatury Polskiej, na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Miłośniczka Szwecji i języka szwedzkiego. Kocha kino, szczególnie twórczość Ingmara Bergmana. ''Tysiąc'' jest jej debiutem powieściowym.

  To bardzo dobrze skonstruowany kryminał z interesującym i wyraziście zarysowanym tłem społecznym. Fabuła wciąga już od pierwszych stron, zapraszając czytelnika do osobliwego miasteczka owianego złowieszczą legendą, powstałą na początku XIX wieku. Od tamtej pory w miasteczku dominuje strach i obawa przed śmiercią. Każdy nowo przybyły jest równoznacznikiem czyjegoś nieszczęścia. Niemile widziane są także kobiety w ciąży. Jak więc normalnie funkcjonować w takiej zamkniętej enklawie? Autorka znakomicie zbudowała gęstą atmosferę niepokoju i niepewności. Aż roi się od niedomówień, tajemnic, niebezpieczeństw, sekretów, które odkrywamy wraz z każdym kolejnym rozdziałem. 

,,Mieszkańcy i miasteczko żyją w symbiozie, a to znaczy, że znają wzajemnie swoje tajemnice i dobrze ich strzegą.’’

  Pani Dagmara z łatwością potrafi omotać i zahipnotyzować czytelnika. Ani się obejrzycie, jak zostaniecie złapani w sidła zastawionej przez nią intrygi. Z wielkim zaangażowaniem obserwowałam przebieg prywatnego śledztwa głównej bohaterki, które z każdym dniem komplikuje się coraz bardziej i mnoży kolejne pytania. Liczne dowody wskazują na to, że komuś bardzo zależy, by nieustannie eliminować nadprogramowe jednostki w populacji miasteczka. Jednak każdy podejrzany zdaje się mieć niepodważalne alibi. Czy w obliczu tego, prawda kiedykolwiek ujrzy światło dzienne? Tego musicie dowiedzieć się sami.

  Dużą zaletą powieści są doskonale scharakteryzowani bohaterowie oraz barwna panorama prowincjonalnego miasteczka. Czytając, miałam wrażenie, że spaceruję ulicami Mille i zżywam się emocjonalnie z tym miejscem i z niektórymi jego mieszkańcami. Warto wspomnieć o samej postaci Marty, gdyż jej obecność odgrywa kluczową rolę w ostatecznym rozwiązaniu zagadki. To dociekliwa, uparta i inteligentna dziennikarka, choć jak każdy nas boryka się z różnymi problemami i trudnościami. Stopniowo, krok po kroku odkrywamyjej przeszłość i dowiadujemy się, że z powodu trudnego dzieciństwa nie potrafi stworzyć z nikim bliskiej relacji. Z jaką traumą zmaga się nasza bohaterka? Przygotujcie się na lekki szok.

  Książka napisana jest prostym, konkretnym językiem, acz jednocześnie bardzo sugestywnym. Niemniej autorka musi popracować nad jedną rzeczą niezwykle ważną w kryminale, a mianowicie nad umiejętnym budowaniem napięcia. Mimo ciekawej historii i intrygującego sposobu jej opowiadania, czasami wkrada się jednostajność – brakuje tzw. efektownych skoków adrenaliny, które trzymałyby czytelnika w stanie permanentnego oczekiwania na dalszy ciąg opowieści. Ale generalnie nie jest tak źle, także nie ma co się zniechęcać. Spodobał mi się za to epilog w postaci pamiętnika opisującego wydarzenia z początku XIX wieku. Dzięki tym zapiskom możemy dokładnie poznać okoliczności rzucenia klątwy i spojrzeć na całą historię z zupełnie innego punktu widzenia.

   Wierzycie w klątwy? Jeśli nie to uwierzcie, bo za sprawą ,,Tysiąca'' wszystkie wasze trzeźwe osądy szlag trafi. Zapraszam zatem do Mille, gdzie nic nie jest takie, jakim się wydaje…

KONKURS - poznaj mnie lepiej: Dagmara Andryka

$
0
0
Dagmara Andryka (ur. w 1976 r. w Warszawie). Z wykształcenia filozof. Autorka opowiadań, zdobywczyni wyróżnienia na Międzynarodowym Festiwalu Opowiadania w 2009 r. Absolwentka studiów podyplomowych w Instytucie Literatury Polskiej, na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Miłośniczka Szwecji i języka szwedzkiego. Kocha kino, szczególnie twórczość Ingmara Bergmana.




  Dziś macie szansę na bliższe poznanie p. Dagmary Andryki. Przez najbliższe kilka dni można zadawać autorce swoje pytania (1-maksymalnie 3). Spośród wszystkich pytań zostanie wybranych 30 - 50, na które pani Dagmara odpowie w osobnym poście, w formie wywiadu.

  Jedna osoba, która zdaniem autorki zada najciekawsze pytanie otrzyma nagrodę w postaci książki''Tysiąc''wraz z dedykacją i autografem autorki. 

Sponsorem nagród jest Dagmara Andryka.
 
Proszę nie powielać pytań ani nie stosować plagiatów. Jeśli coś takiego będzie miało miejsce, zdublowane/ukradzione pytanie zostanie zignorowane.

Do dzieła kochani!!! 


Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga: LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
2. Sponsorem nagrody jest Dagmara Andryka.
3.Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest zadanie pytań (1-maks. 3) p. Dagmarze Andryka na temat jej twórczości, zainteresowań itp.
4. Konkurs trwa od 11 kwietnia 2016 roku do 15 kwietnia 2016 roku do godz. 23.59
5. Wywiad oraz ogłoszenie zwycięzcy nastąpi22 kwietnia 2016 roku.
6. Nagrodą jest książka ''Tysiąc'' Dagmary Andryka wraz z autografem i dedykacją autorki.
7. W konkursie mogą brać udział osoby posiadające blogi oraz anonimowy uczestnicy, którzy podpiszą się imieniem/nickiem oraz podadzą adres mailowy.
8. Konkurs skierowany do wszystkich osób.
9. Ze zwycięzcą skontaktuję się drogą mailową. W przypadku, gdy zwycięzca w ciągu 7 dni nie odpowie na wiadomość, nastąpi wybór innego wygranego.
10. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)

Tonąca w błękicie - Magda Mila pod patronatem medialnym LŚC

$
0
0
Tonąca w błękicie
Magda Mila
Wydawca: Habanero
Data ptemiery: 12 kwietnia
Ilość stron: 321
Ocena: 6/6
Patronat medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI

~~ * ~~

  Układ bez zobowiązań to podobno idealne rozwiązanie dla większości osób, które uważają, że stały związek to dla nich pewna strata. A jak jest naprawdę? Czy warto decydować się na jednorazowe przygody?

  
Lila Popławska jest atrakcyjną trzydziestopięcioletnią singielką. Lubi być sama, upajać się wolnością i niezależnością. Ale czasami brakuje jej kogoś, z kim mogłaby pogadać i spędzić przyjemnie czas. Pewnego dnia przypadkiem poznaje Tomasza i Piotra, dwóch czarujących, przystojnych mężczyzn, którzy proponują jej nieobowiązujący seks w trójkącie, bez żadnych deklaracji, wzniosłych obietnic i planów na przyszłość. Czy Lila przystanie na ich niemoralną ofertę? A może zdrowy rozsądek zwycięży nad pożądaniem? 

 
  Magda Mila to kolekcjonerka doznań. Z dystansem do świata i siebie, zwykle poza granicami i schematami. Kiedyś pisaniem zarabiała na życie, teraz, na ostrym zawodowym zakręcie, może to robić dla przyjemności. Erotycznie i pornograficznie, bo tak lubi. Choć ociekający krwią kryminał też ma w planach. "Tonąca w błękicie" to jej debiut. Kolejna część już za kilka miesięcy.
 
   Bardzo lubię czytać literaturę erotyczną i wcale się tego nie wstydzę. Wszak każdy z nas ma prawo do przyjemności i czerpania jej na różne sposoby. A ponadto, zdaniem większości seksuologów, tego typu książki mogą mieć dla kobiet wręcz terapeutyczne działanie, gdyżuwalniają zahamowanie seksualne i wewnętrzne blokady. Jak widaćsą nawet korzyści. Wróćmy jednak do meritum.

  
Jestem niezwykle pozytywnie zaskoczona tą książką. Spodziewałam się co prawda mocniej powieści z pieprzykiem, ale nie przypuszczałam, że będzie aż tak znakomicie napisana. Przede wszystkim ogromny plus należy się za przemyślaną fabułę osadzoną w polskich realiach.Kolejnym pozytywnym aspektem jest postać główniej bohaterki. To konkretna, dojrzała kobieta, a nie jakaś szara myszka, która nie wie czego chce. Ale największą zaletą są sceny seksu, które rozpalają nie tylko wyobraźnię, ale i całe ciało. W rezultacie otrzymujemy kawał solidnego i świetnie zrealizowanego erotyku.

 
  Ona i Oni. Wolni. Bez zobowiązań. Decydują się na szaloną intymną zabawę. Gwałtowna żądza pcha ich poza granice rozkoszy i wyzwala dziką namiętność, która pochłania całą trójkę. Czy taka nietypowa zależność ma swoje zalety?

,,Naprawdę nie wiem, co czuję. I co powinnam czuć. Mam mętlik w głowie. Z jednej strony wydaje mi się, że nie żałuję ani jednej minuty tej nocy, jednak z drugiej – zdaję sobie sprawę z tego, że wciąż nie myślę wystarczająco jasno, a to, co zrobiłam, nie jest standardowym zachowaniem. Za to jest przekroczeniem wszystkich moich dotychczasowych granic.''
 
  Autorka w sposób wiarygodny,bez koloryzowania i przejaskrawienia pokazuje, że seks to przede wszystkim przyjemność i można go uprawiać w każdej formie, która odpowiada partnerom, bez dodatków w postaci ciągłych zapewnień uczuć i dowodów zaangażowania którejkolwiek ze stron.Nie jest to nic nowego. Wiele osób decyduje się na rozrywki typu swappers, swingers, gang bang, sex grupowy etc. Być może wydaje nam się to dziwne albo chore, wszak takie dziwne praktyki nie mieszczą się w granicach normalności. Lecz z drugiej strony, czy warto potępiać i dyskryminować ludzi ze względu na ich odmienność preferencji seksualnych? Przecież każdemu wolnożyć zgodnie ze swoimi upodobaniami, bez konieczności ustępstw i celowego działania pod czyjeś dyktando.
 
 Niestety, istnieje też druga strona medalu. Odejście od tradycyjnego modelu związku niesie ze sobą spore ryzyko. Na przykładzie głównych bohaterów widzimy, że to co miało być prostym układem opartym tylko na fizyczności zmienia się w silną i bliską więź. Dwoje z nich zakochuje się w sobie, w wyniku czego dochodzi do wielu zranień, konfliktów i przykrych sytuacji. Jaki zatem będzie finał tego trójkąta? Tego musicie dowiedzieć się sami. 
 
  To co przykuwa największą uwagę to z pewnością wspaniale wykreowane postacie. Wyraziste, barwne i z charakterem. Prym oczywiście wiedzie Lila i jej dwaj kochankowie. Ona od trzech lat jest rozwódką, matką nastoletnich bliźniaków, którzy obecnie mieszkają u ojca w Paryżu. Pracuje jako dokumentalistka i scenarzystka programów telewizyjnych. Generalnie nie potrzebuje od życia niczego więcej, dopóki nie spotyka na swojej drodze Piotra i Tomka, którzy wyzwalają w niej zupełnie nowe pokłady własnych potrzeb i pragnień. Z kolei Piotr to typowy „Piotruś Pan”. Dla niego liczy się tylko dobra zabawa i mile spędzony czas z wieloma okazjami na zdobycie atrakcyjnej kobiety. Jest jeszcze Tomasz – nie tylko seksowny, ale także inteligentny, czuły, opiekuńczy i … szalenie skryty. Nosi w sobie niezatarte piętno związane z pewną tragedią. Dlatego z całych sił broni się przed jakimkolwiek zaangażowaniem. 

  Ze względu na treści erotyczne i pornograficzne, książka jest przeznaczona tylko i wyłącznie dla osób pełnoletnich. Magda Mila znakomicieopisuje sceny łóżkowe, z wielką precyzją ianatomiczną dokładnością. Momentami atmosfera jest tak gorąca, że wszystkie zmysły aż płoną. Radzę czytać w odosobnieniu, albo mieć w pobliżu kogoś do wykorzystania, w wiadomym celu.
 
 Powieść nie oscyluje tylko wokół seksu. Posiada również ciekawy wątek sensacyjny. Praca Lili, przynajmniej teoretycznie, jest stosunkowo bezpieczna. Mimo to kobieta pakuje się w poważne tarapaty. Kaliber jest naprawdę duży, najmniejsze potknięcie może doprowadzić do wielkiego nieszczęścia. Przygotujcie się na sporą dawkę niepokojących wydarzeń.  
 
  Podoba mi się styl pisania autorki – posługuje się prostym językiem, czasem bardzo dosadnym, ale jednocześnie niezwykle obrazowym. Z łatwością możemy sobie wyobrazić rozgrywające się wydarzenia. Natomiast wartka akcja ztajemnicą w tle nie pozwala ani przez moment się nudzić. Wspomnę jeszcze o zakończeniu, które posiada otwartą furtkę do kolejnej części. Już nie mogę się doczekać.
 
  Uwierzcie mi na słowo. Takiej książki jeszcze u nas nie było! Odważnej,intensywnej, a zarazem delikatnej i wrażliwej. Jestem zachwycona i czekam nawięcej.


Wyścig - Jenny Martin (Młodzi i Szybcy)

$
0
0
Wyścig
Jenny Martin
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Muza
Ocena: 5/6

~~ * ~~   

  Siedemnastoletnia Phoebe Van Zant zamieszkuje planetę Castra i jest najlepszym ulicznym kierowcą. Zamiłowanie do szybkich samochodów odziedziczyła po swoim ojcu – legendarnym Tommy Van Zant, sześciokrotnym mistrzu Pucharu Korporacji. Niestety mężczyzna zniknął w tajemniczych okolicznościach, gdy miała pięć lat. To jednak nie powstrzymuje ją od brnięcia na oślep w kłopoty. Pewnego dnia wpada w zasadzkę zorganizowaną przez „Króla Charlie’’ Benroyala Corp, najpotężniejszego Sixera na Castrze i zmuszona zostaje przyjąć nową tożsamość. Jak Phee poradzi sobie w nowej rzeczywistości?

   Pewnie jesteście zdziwieni widząc u mnie książkę z gatunku science fiction. Sama jestem zaskoczona, lecz kiedy dowiedziałam się, że ''Wyścig'' to energetyczne połączenie literatury przygodowej z ''Szybkimi i wściekłymi" i ''Gwiezdnymi wojnami", nie mogłam oprzeć się pokusie.

 
  Fabuła jest bardzo intrygująca i wciąga rozdział za rozdziałem. Poznajemy nastoletnią Pee, która w wyniku zastawionej na nią pułapki, postanawia przejść na stronę wroga, czyli Sixerów.To oni skolonizowali planetę, dyktują warunki, kontrolują wszelkie zasoby, uchwalają ustawy, a zwykli ludzie nie mają prawa głosu, pieniędzy i żadnych szans, żeby cokolwiek zmienić. Do jej zespołu dołącza Barrett Larssen, najlepszy i jedyny przyjaciel, prawie brat. Razem coraz głębiej wchodzą w świat wyścigów i z przerażeniem odkrywają, że Benroyal kontroluje znacznie więcej niż tylko Korporację…

   Uwielbiam film''Szybcy i wściekli'' - opowieść o gangach, które rywalizują o prymat, ścigając się na ulicach miast przerobionymi samochodami. Dlatego z ogromną ekscytacją śledziłam udział Phee w ekstremalnych zmaganiach rajdowych. To coś niesamowitego. Szaleńcze treningi, sprawdzanie granic wytrzymałości samochodów, duża dawka adrenaliny, niesamowita prędkość, zawzięta rywalizacja i motywujący stres. Autorka tak doskonale nakreśliła swoją wizję wyścigów samochodowych, iż miałam wrażenie, że jestem na trybunach, oglądam, chłonę i aż wibruję od tych wszystkich emocji. 

 
,,Nastał czas, żeby im pokazać, że nie jestem nikim, dziewczyną, którą można łatwo zblokować. (…) Wzięłam głęboki oddech, czekając na zieloną flagę. Komentator podgrzewał atmosferę. Słyszałam ryk setki tysięcy fanów i dwunastu silników.
Jazda, jazda, jazda … ''


  Phoebe jest niezwykłą bohaterką: bystrą, zadziorną, zabawną, niezależną. Nie boi się nazywać rzeczy po imieniu i potrafi dać w kość nawet największym twardzielom. Lecz co najważniejsze, chociaż pracuje na rzecz wroga, nadal pozostaje wierna swoim wartościom. Jednak żeby było bardziej wiarygodnie - widzimy  także jej wahania i wątpliwości w obliczu trudnych decyzji, co pomaga głębiej przeżywać jej perypetie.Ciekawie nakreślone są także postacie drugoplanowe. Nieszablonowo rozpisano relacje między nimi, dzięki temu cała historia nabiera zupełnie innego wymiaru.

  W powieści występuje delikatnie zarysowany wątek miłosny, będący jedynie tłem dla fabuły, a nie jej sednem. Na drodze Phee pojawia się Cash - Książę Bisery, zepsuty arystokrata, który woli się bawić w pilota na wyścigach, niż mierzyć ze swoją powinnością wobec zrujnowanej planety. Dotychczas Barrett był drugim zawodnikiem w samochodzie, zajmującym pozycję pasażera. Teraz czuje się jak piąte koło u wozu. Sytuację pogarsza fakt, że obaj żywią do nastoletniej rajdowczyni ciepłe uczucia. Jenny Martin wykonał kawał dobrej roboty. Umiejętnie i wiarygodnie buduje relacje pomiędzy bohaterami. Nic tu nie razi infantylizmem i pretensjonalnością. Każde zachowanie jest wynikiem określonych przyczyn i ma swoje uzasadnienie. 


  Zdecydowanie jedna z lepszych YA science fiction, jakie miałam okazję czytać. Sprawnie zrealizowany, nieprzewidywalny i klimatyczny. Autorka z rozmachem ukazuje całkiem odmienny, fantastyczny świat odległej galaktyki, w którym poznajemy politykę korporacji oraz imperium czarnego sapu. A wszystko to okraszone językiem lekkim i obrazowym, co pozwala czerpać wiele przyjemności z lektury. Kończąc, wspomnę jeszcze, że książka jest częścią serii. Ogromnie mnie to cieszy, ponieważ zakończenie pozostawia spory niedosyt i ciekawość, co będzie dalej.

 Podsumowując:

Moja rekomendacja, która ukazała się w ,,Wyścigu''.

WYNIKI KONKURSU: Chce spadek!

$
0
0
Kochani,

nadszedł czas na ogłoszenie wyników konkursu, w którym można było wygrać:


 Miłość w spadku - Agnieszki Rusin (recenzja - klik).


Wszystkim uczestnikom bardzo dziękuję za tak liczny udział w konkursie.

  Wasze wypowiedzi były ciekawe, zaskakujące, czasem zabawne, a czasem
przejmujące.

 
Życzę Wam, abyście kiedyś dostali w spadku to, czego pragniecie :)
 
 Wracając do meritum - nagroda wędruje do...
 
  

  Chciałabym otrzymać w spadku (od kogokolwiek) złotą rybkę, która spełniłaby trzy moje życzenia ;) Nie poprosiłabym rybki o jakieś dobra materialne. Poprosiłabym ją o:
1. Dobry wzrok - bym do późnej starości mogła czytać książki, nie musząc używać lupy ;)
2. Dozgonnych przyjaciół - z którymi mogłabym wymieniać się refleksjami na temat przeczytanych książek.
3. O uśmiech dla tych najbardziej potrzebujących - by w chwili ostatniej wędrówki potrafili cieszyć się życiem. 


~~ * ~~

Chciałabym dostać w spadku historię mojej rodziny, do przechowania. Marzy mi się wielkie pudło, przykryte wieczkiem i przewiązane wstążką. A w środku cała sterta listów. Mojej mamy, babci, prababci i kilku pokoleń kobiet wstecz. Historie miłości, zdrad, opowieści o wojennej zawierusze i trudach życia. Codzienne troski i niecodzienne historie, które zatarł czas, a na kartkach ożyją. To byłaby podróż życia, może tylko wstecz, a może rozpoczęłaby podróż do miejsc, gdzie te kobiety były? A może i moje listy by tam trafiły i przekazałabym je dalej? O tak, to mi się podoba :)


Gratuluję!

Aukcja charytatywna "Krótka instrukcja obsługi psa" - Klinika "Budzik"

$
0
0
Moi Drodzy,

nowa powieść kryminalna „Krótka instrukcja obsługi psa” wraz z kultowym smartfonem Nokia pojawiła się na aukcji charytatywnej na rzecz Kliniki „Budzik”.



  Jeszcze przed oficjalną premierą można zdobyć na aukcji charytatywnej nową powieść kryminalną „Krótka instrukcja obsługi psa” Krzysztofa M. Kaźmierczaka i to w ekskluzywnym zestawie wraz z kultowym smartfonem Nokia, na którym napisano pierwsze kilka rozdziałów książki.

  To niezwykła okazja dla miłośników kryminału. Autor powieści zdecydował się przekazać na aukcję na rzecz Kliniki „Budzik” swój – do dzisiaj sprawny i w doskonałym stanie - smartfon Nokia Communicator 9210, który posłużył mu przed laty do napisania koncepcji powieści oraz pierwszych kilku jej rozdziałów. 

  Zwycięzca aukcji będzie miał możliwość jako pierwszy poznać część książki „Krótka instrukcja obsługi psa”. Na smartfon zostały wgrane finalne wersje pisanych na nim rozdziałów oraz prawdziwy rarytas - pierwszy rozdział powieści w swojej pierwotnej wersji z 2006 roku. Prócz tego wygrywający aukcję otrzyma po premierze papierowy egzemplarz książki ze specjalną dedykacją od autora.


  Całe dochody z aukcji trafią do Fundacji Ewy Błaszczyk „Akogo?” prowadzącej Klinikę "Budzik", która zajmuje się osobami w śpiączce i ich wybudzaniem.
 
  Przedmioty na aukcję przekazali autor powieści, Krzysztof M. Kaźmierczak i Wydawnictwo Zysk i S-ka, którego nakładem ukaże się „Krótka instrukcja obsługi psa”.


Aukcja potrwa do 17 kwietnia 2016 roku.


Zwiastun książki: https://youtu.be/prXqNHY1ixU
 
Strona książki na FB: https://www.facebook.com/KIOPpowiesc/
 
Kontakt z autorem: 608767060, kmk@sledczy.pl

„Krótka instrukcja obsługi psa”
Krzysztof M. Kaźmierczak
ISBN 978-83-7785-876-9
Wydawnictwo Zysk i S-ka
premiera 25 kwietnia 2016


  Zaskakująca intryga, filmowe tempo i zwroty akcji. „Krótka instrukcja obsługi psa” zaczyna się tam, gdzie kończą się „Psy” Władysława Pasikowskiego, „Gry uliczne” Krzysztofa Krauzego i „Służby specjalne” Patryka Vegi.

  Zagadkowym zabójstwem młodego dziennikarza nie interesują się policja i prokuratura. Próbują je wyjaśnić ksiądz – były tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa, detektyw – niegdyś milicyjny spec od zagadek kryminalnych oraz jego była żona, policjantka. Ich przeciwnikami są ludzie, dla których zbrodnia jest codziennością jak drugie śniadanie. Co liczy się w grze, w której ludzkie życie nie jest nic warte? Czy uda się wyjaśnić zagadkę śmierci dziennikarza?

  Błyskotliwy debiut powieściowy dziennikarza śledczego Krzysztofa M. Kaźmierczaka oparty na motywach prawdziwych wydarzeń. Książka dedykowana Jarosławowi Ziętarze (1968-1992).


  "Ponura historia okrutnego zabójstwa z polityką w tle. Wciąga i uzależnia od pierwszych stron. Przerażająca realizmem, bo mogła wydarzyć się naprawdę. Niezwykły debiut. Polecam". Vincent V. Severski - autor serii powieści "Nielegalni"

  „Krzysztof M. Kaźmierczak napisał trzymającą w napięciu wielowątkową powieść sensacyjną. Pełną zaskakujących zwrotów i z efektownym finałem. Czyta się świetnie”. Piotr Pytlakowski - dziennikarz, pisarz i scenarzysta.


~~ * ~~

 Weźmiecie udział w aukcji?

Wywiad z Beatą Worobiec

$
0
0
Królowa Karo
1. Skąd pomysł na pisanie książki z punktu widzenia mężczyzny? Skąd u kobiety znajomość meandrów męskiej psychiki? Czy to intuicja czy może jakiś mężczyzna weryfikował ten punkt widzenia?

Zawsze interesowała mnie ludzka psychika. Swoją w miarę znam, więc najchętniej zgłębiam płeć przeciwną. Chętnie grzebię ludziom w głowach, jeśli tylko mi na to pozwolą i staram się zobaczyć świat ich oczami. Pomysł na „Nie dla Ciebie” wziął się właśnie z chęci zrozumienia pewnego człowieka. Po rozmowie z nim usiadłam wieczorem i napisałam dwie strony tekstu. Starałam się spojrzeć na sytuację z jego perspektywy. Później (nie pamiętam jakim sposobem) tekst trafił w jego ręce, a ja usłyszałam, że to brzmi tak, jakby sam napisał te słowa. To mnie zainspirowało i rozwinęłam historię.

perus
1. Zapewne zna Pani książki dwóch polskich autorek napisane z punktu widzenia mężczyzny: "Houston, mamy problem" (K Grochola) i "Zwyczajny facet" (M Kalicińska). Która z nich podobała się Pani bardziej i dlaczego?

Nie czytałam niestety ani jednej, ani drugiej. Szczerze mówiąc niezbyt często sięgam po tego typu literaturę. Głównie dlatego, że pozycje, które przerobiłam nie zachęciły mnie do sięgania po kolejne. W większości można odnaleźć ten sam schemat zachowania i już od pierwszych stron wiadomo, czego można się spodziewać i jak to się skończy. To był jeden z powodów, dla których zaczęłam pisać – zakończenia moich książek nie da się przewidzieć. Trzeba doczytać do końca.

izabela81
1. "Nie dla ciebie" napisała Pani z męskiej perspektywy. Czy było to dla Pani trudne wcielić się w umysł mężczyzny i pokazanie nam postrzeganie świata, kobiet, zdrad jego oczami?

Zasadniczo wcielenie się w mężczyznę nie jest trudne. Wiele kobiet to zrobiło – chociażby wcześniej wspomniane panie: Grochola i Kalicińska. Nawet szalenie popularna E. L. James. Pytanie, czy wyszło im to dobrze? Czy rzeczywiście były w stanie wiarygodnie oddać męskie myśli? Niestety większość pisarek w ciało mężczyzny wkłada kobiece podejście do świata. Ja z kolei staram się wykorzystać wiedzę zdobytą o samcach i ich sposobie myślenia. W mojej opowieści nie znajdziecie motylków w brzuchu i serduszek. Tu nie ma (typowego dla literatury kobiecej) faceta, który dla kobiety zrobiłby wszystko. Jest szorstkie, męskie podejście. Jest prawda. Pytanie: dlaczego uważam, że mi wyszło to lepiej niż innym? Cóż, kiedyś robiłam sobie test na płeć mózgu i wyszło mi, że jestem mężczyzną w 80% - taki wynik to nie przelewki!

2. W "Nie dla ciebie" porusza Pani temat zdrady. A jaki rodzaj zdrady jest dla Pani jako kobiet najgorszy, której nie byłaby Pani w stanie zaakceptować (jeżeli w ogóle można mówić o akceptowaniu zdrady)?

Nie akceptuję zdrady żadnego rodzaju – rzucam faceta, jak tylko przyśni mi się, że obejrzał się za inną ;) Jednakże jeśli już miałabym wybierać, to – podobnie jak Dawid – największy problem miałabym ze zdradą emocjonalną. Tu już nie chodzi o potrzeby chuci, albo głupotę zrobioną po pijaku. Chodzi o świadomą decyzję i wybór.

martucha180
1. Zapytam przewrotnie: skoro nie dla ciebie, to dla kogo?

Dla wszystkich ciekawskich, którzy nie boją się łamać zakazów. W końcu pokusa… zawsze jest silniejsza.

2. Ciekawi mnie, co o Pani talencie literackim w gimnazjum i szkole średniej mówili poloniści, jak Panią zachęcali do pisania i motywowali?

Właściwie w szkole nie chwaliłam się talentem literackim (zresztą… talent? Zamówiłam z Chin, ale jeszcze nie przysłali). Wzięłam udział w kilku konkursach, ale nie było to nic, co wzbudziłoby zainteresowanie nauczycieli. Jeśli chodzi o motywowanie, polonistki zwykle robiły to za pomocą czerwonego długopisu. Zwykle posługując się cyframi z przedziału 2-4. No ale trzeba im wybaczyć – to tylko polonistki. Mają prawo nie znać się na matematyce. Może nie umiały liczyć do sześciu?

Angel Oscuro
1. Inżynier i pisarz. Pisanie jest spełnianiem marzeń z głębi serca, a zawód sposobem na codzienność, czy w zawodzie też jest pasja?

Chyba nie potrafiłabym robić czegoś, w czym nie znalazłabym pasji. Już w dzieciństwie miałam smykałkę do budownictwa i architektury. Poza topieniem Simsów w basenie, zawsze najbardziej lubiłam budować im domy ;) Poza tym wszystko, czym się zajmuję – zarówno kierunki studiów, jak i pisarstwo – to dziedziny, które pozwalają tworzyć i działać kreatywnie. Bardzo bym się męczyła, gdyby przyszło mi pracować w monotonnym zawodzie. Nie potrafiłabym z uśmiechem na ustach każdego dnia robić tego samego bez perspektywy rozwoju. A ja lubię się uśmiechać!

2. Ile trzeba mieć w sobie siły, by odważyć się napisać nie "do szuflady"?

Ja nie wiem, ile trzeba mieć siły, żeby pisać „do szuflady”! Jestem trochę ekshibicjonistką – uwielbiam obnażać się przed ludźmi (tylko bez podtekstów proszę. Ja to niewinna jak lilijajestem, tylko o literaturę mi chodzi). Nawet kiedy dopiero zaczynałam przygodę z pisaniem, publikowałam swoje teksty w sieci i z niecierpliwością czekałam na komentarze. Dla mnie książki to sposób komunikowania się z czytelnikami. Ja daję im swoje myśli, oni oddają mi swoje odczucia. Coś pięknego. Uwielbiam, jak czytelnicy do mnie piszą.

Desari
1. W dzisiejszych czasach bardzo trudno jest się wybić na rynku wydawniczym. Napływają do nas fale autorów z wszystkich zakątków świata. Ludzie często omijają to co jest nasze, Polskie. Jaką dałaby Pani radę osobom, które chcą zacząć swoją przygodę z pisaniem? Jak wybić się na tak wielkim rynku wydawniczym? Stosować duży marketing dla swojej powieści, czy może pozwolić jej iść własnym torem?

Rady są dwie. Po pierwsze: pisać, pisać, pisać i pisać. A jak się już skończy pisać, to pisać dalej. Jeśli po 8 latach Wam się nie znudzi, to znaczy, że znaleźliście zajęcie dla siebie. Druga rada to: promować, promować, promować! (dobra rada dla mnie, bo jestem beznadziejnym w tej kwestii) Jeśli zostawi się książkę i pozwoli jej „iść własnym torem”, to choćby była perełką, zginie w odmętach oceanu. Książka może zaistnieć tylko i wyłącznie w momencie, kiedy ludzie w ogóle dowiedzą się o jej istnieniu. Także czytajcie i przekazujcie „Nie dla Ciebie” wszystkim znajomym. Przemycę też małe ogłoszenie parafialne: czy jakiś marketingowiec nie poszukuje przypadkiem pracy?

Daria S
1. Dlaczego akurat vel B. Angel? Czy to może za sprawą wiary w sukces? Dobry anioł, który czuwa nad Pani twórczością?

Pseudonim wziął się z blogów, które pisałam. Wtedy wolałam pozostać anonimowa, później pierwszą książkę wydałam pod tym samym pseudonimem, żeby ludzie, którzy mnie czytali, wiedzieli, że ja to ja. Jeśli zaś chodzi o samo brzmienie pseudonimu, to każda składowa ma swoje wyjaśnienie. „Sir”, bo zawsze chciałam mieć tytuł lorda :P A tak naprawdę to po prostu jestem wredną małpą i próbowałam wkręcić światu, że jestem mężczyzną. Po co? Dlatego, że sama zawsze bardziej lubiłam czytać książki napisane przez mężczyzn. „B.”, bo obecnie wstawianie nadprogramowych literek do wszystkiego jest taaakie popularne. No i „Angel”, dlatego że kiedy otarłam się o śmierć, jedną z pierwszych rzeczy, jakie usłyszałam po przebudzeniu w szpitalu, były słowa lekarki: „Dostałaś drugie życie od anioła”. Chyba trochę w to wtedy uwierzyłam.

2. Jak Pani zachęciłaby mnie czy innego czytelnika do sięgnięcia po tą powieść? Co takiego wg Pani ona ma, że powinno się po nią z chęcią sięgnąć? :)

Hmm… prowadzę stronę beatapisze.pl i mogę zajrzeć w statystyki. Co zaskakujące, najczęściej wyszukiwaną frazą, po której ludzie tam trafiają jest: „Jakiej kobiety pragną mężczyźni” – moja książka odpowiada na to pytanie, mało tego, po drodze odpowiada także na pytanie: „Jakiego mężczyzny pragną kobiety”. W dodatku jest po prostu dobra i inna niż wszystkie. Znajdziecie w niej prawdziwą historię, która mogłaby przytrafić się każdemu, bo facetów takich jak Dawid jest mnóstwo. Ja daję Wam możliwość zajrzenia do jego umysłu. Z perspektywy osoby trzeciej wszystko jest proste – facet okłamuje dwie kobiety i wykorzystuje je, więc jest świnią niewartą pożałowania, ale to jest bardziej złożone. On też ma swoje powody. Jego zachowanie nie bierze się z niczego. Dajcie mu szansę.

Dorota Ka
1. Jeśli chodzi o osobowość bliżej Pani do Dominiki czy do Sonii?

Osobowości Dominiki i Sonii starałam się stworzyć jako kompletne przeciwieństwa – ogień i wodę. Sama z kolei jestem zodiakalnym lwem, więc jak wiadomo moim żywiołem od zawsze był ogień. Zdecydowanie bliżej mi do psotnej, nieprzewidywalnej Dominiki niż spokojnej, opanowanej damy, jaką jest Sonia.

Karolina Klekowska
1. W opisie Pani książki " Nie dla ciebie" znalazłam pytanie : "Co jest tak naprawdę ważne dla mężczyzny – uroda czy charakter?" Wiem, że w książce na pewno Pani coś o tym mówi, ale nie miałam jeszcze przyjemności jej przeczytać. Czy mogłaby Pani wyjaśnić, co wg Pani, jako autorka książki z perspektywy mężczyzny, typowy facet uważa za najważniejsze?

Jako idealistka powiem, że oczywiście charakter jest ważniejszy. Uroda przemija, a charakter zostaje, więc lepiej wydłubać sobie oczy niż męczyć się z kimś, kto jest piękny i nudny (a później będzie stary, brzydki… i nudny). Musimy jednak wziąć poprawkę na to, że mężczyźni są wzrokowcami. Często zdarza im się wybierać kobiety mniej inteligentne, ale za to ładne. Dlaczego? Cóż, ostatnio usłyszałam, że mężczyzna jest tylko układem podtrzymania życia dla penisa. Jak wiadomo, penis mózgu nie posiada, toteż inteligentnej kobiety nie potrzebuje ;)

2. Jak w 3 słowach określiłaby Pani "Nie dla ciebie"?

Ja już określiłam to w trzech słowach: (1)Nie (2)dla (3)Ciebie ;) Mam użyć innych? W takim razie: Pokusa jest silniejsza.

Agnieszka Mierzwińska
1. Jak postąpiłaby pani, gdyby okazało się że to pani jest ofiarą takiego "Dawida", który spotykając się z panią ma też inną kobietę? A wasza znajomość byłaby na poziomie mówienia sobie "kocham Cię"...

Kopnęłabym go w dupę, a później napisałabym o tym w książce :P

2. Gdyby taka sama sytuacja zaistniała w pani życiu, to znaczy poznałaby pani dwóch kompletnie odmiennych od siebie mężczyzn, jednak obaj byliby pociągający w inny sposób co by pani zrobiła? Odrzuciła jednego z nich, czy kontynuowała znajomość z obydwoma?

Jestem kobietą, a kobiety z natury są niezdecydowane, więc miałabym straszny problem z wyborem. Na szczęście świat idzie do przodu. Monogamia to przeżytek – moglibyśmy żyć w trójkę. Przynajmniej wtedy nie musiałabym się obawiać, że nie ma kto drewna narąbać.

Nathalee xxx
1. Czy jest lub była w pisaniu jakaś bariera, którą trudno jest/było przeskoczyć? Jakiś fragment powieści, który pisało się opornie?

Nie pamiętam. Raczej nie. Ze wszystkim można sobie poradzić. Najciężej pisało mi się sceny z Sonią, bo jej charakter jest mi trochę obcy. Z trudem przychodziło mi patrzenie na świat jej oczami i kreowanie prawdopodobnych sytuacji z jej udziałem.

2. Dzieło zostało napisane, myśli się o wydaniu/ma się książkę gotowa do druku. Pojawia się myśl, że jest to historia kolejna z serii? Taka, po którą ludzie będą sięgać bez przekonania?

W przypadku „Nie dla Ciebie” nic takiego nie miało miejsca. Dlaczego? Ponieważ to nie jest książka kolejna z serii. Z całą pewnością można powiedzieć, że wyróżnia się na tle literatury swojego gatunku. Narcystycznie stwierdzę, że również się wyróżniam. W końcu który pisarz może się pochwalić tym, że ma swojego shota?

ewela_90
1. Widziałam w komentarzach sugestie, że sceny erotyczne są bardzo subtelne i mogłyby zostać rozwinięte. Czy tworząc erotyk nie pomyślała Pani o tym, żeby opisywać to z większą dokładnością?

„Nie dla Ciebie” nie jest typową literaturą erotyczną. Owszem, znajdziecie w niej trochę seksu, ale jest on tylko tłem dla tego, co dzieje się wokół niego. Moje opisy mają przekazywać atmosferę, jaka towarzyszyła zbliżeniom. Zresztą ja się tylko domyślam, jak to wszystko wygląda. Sama nie wiem, niewinna jak lilija jestem – powtarzam, żebyście przypadkiem nie myśleli o mnie nie wiadomo czego. Ja w ogóle nic o seksie nie wiem. Zresztą wierzę w Waszą spostrzegawczość. Wystarczy na mnie spojrzeć. No proszę Was, czy ja mogę mieć jakąkolwiek wiedzę praktyczną o tym, o czym piszę? A skąd!

2. Po opisie widać, że nie pisze Pani książek jednego gatunku. Dlaczego? Nie byłoby to łatwiejsze? I czego w takim razie można się po Pani jeszcze spodziewać?

Nie lubię ograniczeń. Bawię się słowem, szukam swojego miejsca i sprawdzam, w którym gatunku będę się czuła najlepiej. Pierwsza książka była przygodowa, druga jest o relacjach damsko-męskich, kolejna jest obyczajowa i delikatnie kryminalna, a obecnie piszę coś, co można chyba nazwać thrillerem. Co będzie później? Kto wie. Może napiszę romans? Może horror? A może wrócę do któregoś z już przetestowanych tematów?

hanku14
1. czy inspiracją i pomysłem na książkę są zwykłe rzeczy, miejsc, słowem codzienne sytuacje lekko ubarwione (lub właśnie takie jakie są) czy po prostu można usiąść i napisać co w duszy gra?

Inspiracją może być wszystko – zarówno miejsca, jak i sytuacje. Ludzie także potrafią być inspirujący. Czasami nie są nawet świadomi tego, ile zabawy mi dają. Są też chwile, że pomysły biorą się same z siebie. Wystarczy usiąść i pisać. Zdarzają się również sytuacje, w których siadam do pisania z gotową koncepcją, ale palce mnie nie słuchają i piszą coś zupełnie innego. Takie to złośliwce.

2. Jakie są Pani zainteresowania i pasje prócz książek? Co Panią odpręża i ładuje baterie?

Przytulanie! To jest zdecydowanie coś, co odpręża i ładuje mi baterię. Szkoda, że nie do końca można to podciągnąć pod pasję. Ta zwykle ową energię pochłania. Może mogłam zafascynować się szydełkowaniem? Niestety poza pisaniem, najwięcej radości daje mi taniec. Uwielbiam to, że w tańcu można improwizować i robić to, co się czuje. Poza tym lubię wszystko, co związane z tworzeniem – rysuję, maluję, tańczę, śpiewam, lepię babki z piasku itp.

Edyta Chmura
1. Pisze Pani od dawna i jak widzę na blogu część stworzonych historii zostało wypuszczonych w świat w formie niewydrukowanej, jest też książka wydana pod pseudonimem. Wydaje mi się zatem, że "Nie dla Ciebie" jest przełomem i wreszcie więcej osób usłyszy o Beacie Worobiec. Jakie uczucia wywołało u Pani wydanie tej książki? Czy już świętowała Pani sukces czy to za wcześnie? :)


Mam nadzieję, że książka trafi do jak największej liczy osób. Uważam jednak, że jeszcze odrobinę za wcześnie na świętowanie sukcesu – chciałabym, aby czytelnikom podobało się to, co przeczytają i aby chcieli sięgnąć po moją kolejną książkę. To jest prawdziwy sukces.

2. Zacytuję ostatni wpis na Pani blogu, bo wstęp jest cudowny, już dawno tak się u uśmiałam (śnięty halibut...buahahaha):
"Mój były to idiota! Głupi frajer. Imbecyl. Kołtun. Kornik zrosłozębny. Śnięty halibut. Morena denna. Toż to był dosłownie muł epoki, ten mój były! Kretyn nad kretynami. Większego debila to jeszcze świat nie widział!"
 
Zapewne podobnych epitetów mogłaby Pani wymyślić więcej. Czy słowa mają dla Pani jakąś granicę? Czy jest coś, czego nie potrafiłaby Pani wyrazić, opisać słowami?

Każdy ma jakieś granice. Ja np. ostatnio miałam straszny problem z wyrażeniem w słowach odczuć po zjedzeniu czekolady (uwielbiam czekoladę, a ze dwa tygodnie jej nie jadłam!). Dziwnym trafem zawsze brakuje mi też języka w gębie, kiedy słyszę wyznania miłosne. Kompletnie nie wiem wtedy, co mam odpowiedzieć.

Sylwka S.
1. Każdy ma w życiu sytuacje, z których jest dumny lub odwrotnie. Co najbardziej szalonego zrobiła Pani w swoim życiu, a co chciałaby jeszcze zrobić?


Chciałabym wyruszyć w podróż dookoła świata. Budzić się w jednym miejscu, a zasypiać w innym. To musi być coś wspaniałego. Jeśli zaś chodzi o szaleństwa, których doświadczyłam, to czasami jeżdżę na rowerze… bez trzymanki!

2. Do dziś pamiętam zapach ... ?

Wiele zapachów pamiętam. Zapach świeżego ciasta drożdżowego, które babcia robiła na niedzielę, albo zapach spalonych włosów, jak koledzy się kiedyś bawili za moimi plecami. Zapach czekolady pamiętam aż za dobrze. I zapach truskawek. Uwielbiam zapach truskawek. Albo czekolady z truskawkami. Ach, jeeej… aż zgłodniałam!

Wiktoria Guziewicz
1. Czy w Pani książkach dominuje fikcja literacka, czy też doświadczyła Pani pewnych sytuacji, poznała osoby, których charakter przedstawia Pani w książkach?


Zwykle staram się uciekać od umieszczania w książkach ludzi, których znam, jednak zdarza mi się z premedytacją ich tam wciskać. Czasami dlatego, że mnie zafascynowali, czasami dlatego, że mnie wkurzyli. Swoją drogą, ludzie powinni bać się pisarzy. Wkurzysz normalnego człowieka, to chwilę się podenerwuje i w najgorszym przypadku zakończycie znajomość. Wkurzysz pisarza, a ten wyżyje się na tobie w książce, która – o zgrozo – może stać się bestsellerem. Później wystarczy, że ktoś zada odpowiednie pytanie i cały świat będzie się z ciebie śmiał. Jakie to jest złeee… :>

2. Czy jest Pani szczęśliwa? Najważniejsze pytanie, które z pozoru wydaje się łatwe...

To nie jest proste pytanie. Zwłaszcza w kraju ludzi, którzy uwielbiają narzekać. Ja jednak na przekór powiem: tak, jestem – nie mam innego wyboru. Rodzice mnie do tego zmusili, kiedy wybrali mi imię (Beata po łacinie znaczy „szczęśliwa”).

Molek Molek
1. "Beata pisze", a książki z jakiego gatunku Pani Beata już wie, że nigdy nie napisze i dlaczego?


Najprawdopodobniej w życiu nie napiszę książki historycznej, ponieważ nigdy za takimi książkami nie przepadałam. No i niespecjalnie fascynuję się historią, więc nie mam odpowiedniego zaplecza, aby taką książkę popełnić.

2. "To nie dla Ciebie, daj sobie z tym spokój" - często powtarzają osoby w naszym otoczeniu. Słucha Pani takich rad, czy na przekór robi właśnie to co "Nie dla ciebie"?

Takie rady do mnie nie docierają. Jeśli ktoś mi powie, że ogień parzy, to i tak zbliżę rękę do ognia, żeby przekonać się o tym na własnej skórze. Teksty tego typu tylko jeszcze bardziej nakręcają mnie do działania, bo chcę wtedy udowodnić takiej osobie, że mogę wszystko. Mam z tego dziką satysfakcję.

Izabela Raszka
1. Jaka jest Pani ulubiona potrawa?
Załóżmy, że proces napisania i wydania książki to potrawa, jakie powinna mieć według Pani składniki?


Ciężko proces porównać do potrawy. Opowieść może być potrawą, a pisanie i wydawanie, to sposób jej przygotowywania. Jeśli więc rozważać książkę, to powinna mieć pół litra ciekawej historii, pół kilo akcji (wraz z nieoczekiwanymi jej zwrotami), jedno serce autora, dwie czubate łyżki humoru, kilka nieszablonowych postaci (świeżych) i trochę pieprzu do smaku.

2. Czym najbardziej zaskoczyło Panią życie?

Życie zaskakuje mnie na każdym kroku. Zaskakujące jest to, że porozumiewamy się jednym językiem, a i tak często dochodzi do nieporozumień (np. ja mówię: „Idź wynieść śmieci”, a facet siada na kanapie i pije piwo). Zaskakujące jest to, że jak się coś pieprzy, to idzie lawinowo i pieprzy się wszystko. Zaskakujące jest to, że jeszcze żyję (zważywszy na to, że jestem osobą, która potrafi się zamyślić i wejść w słup). Zaskakujące jest to, że kobiety najbardziej kochają drani. Zaskakujące jest to, że jeszcze czytasz moje odpowiedzi. No i to, że najprawdopodobniej teraz się uśmiechniesz ;) W sumie to, że jest promocja na zielony groszek w Lidlu też jest zaskakujące. Akurat potrzebowałam zielonego groszku!


Dziękuję za wszystkie pytania. Szalenie miło było na nie odpowiedzieć i mam nadzieję, że Was nie zanudziłam :) 


 ~~ * ~~
 
  Dziękuję Beacie w imieniu swoim i czytelników mojego blogaza niezwykłe interesujący wywiad.

Nagrodę w postaci książki ''Nie dla ciebie'' otrzymuje:
izabela81 oraz Wiktoria Guziewicz

Gratuluję i pozdrawiam,
Cyrysia

ZAPOWIEDŹ: Mroki Łowisk. Łowiska tom 2 - Anna Kasiuk pod patronatem medialnym LŚC

$
0
0
 Miło mi poinformować, iż mój blog: LITERACKI ŚWIAT CYRYSIobjął patronatem medialnym książkę ,,Mroki Łowisk'' Anny Kasiuk.

~~ * ~~

Miłość i czas nie zawsze leczą zadane rany...

Majka podejmuje wyzwanie, jakie rzuca jej los. Z wrodzonym sobie zapałem próbuje budować szczęśliwe życie w cieniu malowniczych pejzaży Łowisk. Spełnia marzenia o własnej poradni, miłości wymarzonego mężczyzny. Wydawać by się mogło, że jej historia jest baśnią współczesnego Kopciuszka...

Ale czy na pewno? Enigmatyczne zjawiska i magiczna atmosfera miejsca, które wybrała jako swoje na ziemi, kierują uwagę Majki na przedwieczną tajemnicę. Wszystko, co otrzymuje od losu, okupione jest ogromną ofiarą, a cena, jaką przyjdzie jej zapłacić za szczęście, może okazać się zbyt wysoka. Czy młoda pani psycholog znajdzie w sobie siłę, by stawić czoło nieznanym jej dotąd zjawiskom? Czy jej partner okaże się godnym przewodnikiem po zawiłościach tej historii i udzieli jej wsparcia wtedy, gdy będzie tego najbardziej potrzebować? Czy miejsce, które nazywa swoim domem, okaże się nim na pewno?

 - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 

 Recenzja w okolicach premiery. Będą też konkursy :) 

  Jesteście zainteresowani tym tytułem?

"Lśnienie" Stephena Kinga - nowa superprodukcja Audioteki i Prószyńskiego

$
0
0


Nowa superprodukcja Audioteki i Prószyńskiego to Lśnienie Stephena Kinga!

  21 kwietnia 2016 roku będzie miała premierę kolejna superprodukcja Audioteki, tym razem zrealizowana na podstawie klasycznej powieści grozy: Lśnienia Stephena Kinga. W rolach głównych usłyszymy największe gwiazdy polskiego kina – Jackowi Torrance’owi głosu użyczył Adam Woronowicz. Pełna obsada zostanie wkrótce ujawniona poprzez media społecznościowe Audioteki. Muzykę skomponował znany muzyk jazzowy Krzysztof Ścierański. Wydawcą jest Prószyński Media.

  Okrzyknięte horrorem wszech czasów Lśnienie to powieść o rodzinie, która przyjeżdża do położonego wysoko w górach, odciętego od świata hotelu Panorama, gdzie musi spędzić całą zimę. Jack Torrance, pisarz i alkoholik, stopniowo popada w obłęd, a jego synek Danny, dzięki parapsychologicznym zdolnościom, dowiaduje się o makabrycznych wydarzeniach, które miały miejsce w Panoramie. – Lśnienie to studium szaleństwa – przekonuje reżyser Janusz Kukuła. Konsekwentnie budowane napięcie stwarza niesamowitą, klaustrofobiczną atmosferę słuchowiska z udziałem największych gwiazd współczesnego polskiego kina.

  – To wyjątkowe wydarzenie dla wszystkich fanów mistrza grozy – mówi Maciej Makowski, prezes Prószyński Media, wydawca książek Stephena Kinga. – Jeden z najlepszych współczesnych horrorów, w którym nastrój grozy i napięcia potęguje się z każdą minutą, trafia do czytelników w zupełnie nowej, zaskakującej formie słuchowiska. Cieszę się, że wspólnie z tak doświadczonym partnerem w roli producenta wykonawczego udało się nam doprowadzić ten skomplikowany projekt wydawniczy do szczęśliwego (a raczej przerażającego) końca.

   Jest to już 19. powieść Stephena Kinga w kolekcji Audioteki i jednocześnie pierwsza wydana w formie superprodukcji. Realizacja angażująca kilkudziesięciu aktorów, z oryginalną muzyką i specjalnymi efektami dźwiękowymi to format wprowadzony w Polsce przez Audiotekę. – Od zawsze chciałem nagrać Lśnienie w formie superprodukcji, ale wiedziałem, że to bardzo ambitny projekt, wymagający ogromnego nakładu pracy. Wstępne prace zaczęliśmy już w marcu 2015 roku i łącznie Lśnienie to ponad 1 000 godzin w studio nagraniowym, nie wliczając wyjazdów terenowych, prac przygotowawczych, komponowania i nagrań muzyki – mówi Marcin Beme, prezes i założyciel Audioteki. Jest to prawdopodobnie pierwsza zrealizowana z takim rozmachem adaptacja Lśnienia od czasów ekranizacji w reżyserii Stanleya Kubricka z 1980 roku, gdzie główną rolę zagrał demoniczny Jack Nicholson, oraz zrealizowanego przez Stephena Kinga na podstawie własnej powieści i scenariusza miniserialu z 1997 roku.

Skusicie się?
Viewing all 3473 articles
Browse latest View live


<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>